Szkoła bez gender

Bogumił Łoziński

GN 14/2014 |

publikacja 03.04.2014 00:15

O szkodliwości ideologii gender dla rozwoju człowieka, problemach współczesnej młodzieży i o programie „Szkoła Przyjazna Rodzinie” z Anną Nowińską-Mróz, dyrektorem Zespołu Szkół im. Prezydenta Ignacego Mościckiego w podwarszawskiej Zielonce

Nie zakazuję uczniom poznawania ideologii gender, ale uważam, że opieranie na niej wychowania szkodzi młodzieży – mówi Anna Nowińska-Mróz, dyrektor Zespołu Szkół w podwarszawskiej Zielonce Jakub Szymczuk /GN Nie zakazuję uczniom poznawania ideologii gender, ale uważam, że opieranie na niej wychowania szkodzi młodzieży – mówi Anna Nowińska-Mróz, dyrektor Zespołu Szkół w podwarszawskiej Zielonce

Bogumił Łoziński: Wypowiedziała Pani wojnę ideologii gender?
Anna Nowińska-Mróz: Nie prowadzę z nikim żadnej wojny. Po prostu jasno określam ramy, w jakich porusza się nasza szkolna społeczność, wyznaczam ich granice. Chodzi o określenie swojej tożsamości.

Podpisała Pani deklarację przystąpienia do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”, w której zobowiązała się, że nie będzie propagować w szkole genderowej koncepcji płci społeczno-kulturowej. Czy to nie oznacza, że walczy Pani z gender?
Podpisując ten dokument, zobowiązaliśmy się do przestrzegania wartości, którymi nasza szkoła kieruje się od lat i które mamy zapisane w naszym statucie. Nie chodzi więc o gender. Naszym celem jest m.in. wychowanie człowieka prawego, pracowitego, kulturalnego, odpowiedzialnego, otwartego na potrzeby drugiego, potrafiącego funkcjonować w życiu społecznym, kochającego ojczyznę, szanującego różne światopoglądy. Na tych wartościach opiera się życie społeczne od wielu pokoleń, tak żyli nasi rodzice i dziadkowie.


W jaki sposób ideologia gender uderza w te wartości?
Gender jest ewidentną manipulacją i nie służy dobru młodego człowieka. Oczywiście nie zakazuję uczniom poznawania tej ideologii, żyjemy w wolnym kraju, media szeroko mówią o tym zjawisku, ale uważam, że opieranie na niej wychowania szkodzi młodzieży.

Na czym polega ta manipulacja?
Gender jest przedstawiane jako sposób rozwiązania problemów kobiet, koncepcja nowego społeczeństwa, które ma być zbudowane na odrzuceniu tradycyjnych wartości, bo ponoć są szkodliwe. To właśnie jest manipulacja, bo problemy młodych wynikają z zaniku tradycyjnych wartości. Ideologia gender, w której płci nie określa biologia, tylko zachowania, prowadzi do zaburzenia tożsamości młodego człowieka. Rodzice ufają nam, że w szkole dzieci nauczą się rzeczy wartościowych. Jeżeli my jako nauczyciele świadomie zaburzymy poczucie roli społecznej dzieci, czy zakwestionujemy zachowania wynikające z uwarunkowań biologicznych, to będziemy z premedytacją działać na ich szkodę. Wyznawcom gender polecam amerykańskie opracowania naukowe na temat płci mózgu. Mówienie, że kobiety są takie same jak mężczyźni, że nie różnią się od siebie, świadczy o braku wiedzy. Z taką ignorancją nawet nie ma co dyskutować. Nie wolno nam tłumaczyć młodej kobiecie, że może być mężczyzną, bo jeśli nam uwierzy, będzie tragedia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.