PAP |
publikacja 25.02.2015 19:16
Amerykański sekretarz stanu John Kerry powiedział w środę, że ani Rosja, ani prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy nie respektują zawieszenia broni, które sami podpisali. Kerry ostrzegł Rosję przed dodatkowymi sankcjami.
John Kerry PAP/EPA/JIM LO SCALZO
"Obecnie ani Rosja, ani siły przez nią popierane (...) nie wypełniają swych zobowiązań" zawartych w porozumieniu z 12 lutego z Mińska - oświadczył Kerry przed komisją spraw zagranicznych Kongresu. Zaznaczył, że jeśli wydarzenia na wschodniej Ukrainie będą wymagać zdecydowanej odpowiedzi, dodatkowe sankcje przeciw Rosji są przygotowane.
"Jeśli zakończy się fiaskiem (porozumienia z Mińska), będą dodatkowe konsekwencje, które zwiększą presję na już osłabioną gospodarkę rosyjską" - powiedział Kerry, powtarzając ostrzeżenia, które sformułował podczas sobotniej wizyty w Londynie.
Jako naruszenie zawieszenia broni Kerry wskazał wówczas na zajęcie w ostatnich dniach przez prorosyjskich separatystów ukraińskiego miasta Debalcewe, co jego zdaniem było możliwe dzięki dostawom wojskowym z Moskwy.
Występując we wtorek przed senacką podkomisją ds. badania wydatków budżetowych, Kerry powiedział, że Rosja uprawia największą od czasów zimnej wojny propagandę i wielokrotnie wprowadzała w błąd i kłamała w żywe oczy na temat swej działalności na Ukrainie.
Zgodnie z porozumieniami zawartymi 12 lutego w Mińsku od niedzieli 15 lutego między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami miało obowiązywać zawieszenie broni, jednak obie strony konfliktu oskarżają się nawzajem o jego nieprzestrzeganie.