Bóg nie liczy chromosomów

Tomasz Gołąb

publikacja 19.04.2015 15:44

- To nasz trzeci wspólny Marsz Życia. Tu czujemy, że nie jesteśmy samotni z naszymi poglądami. Ja jestem siódmym dzieckiem w mojej rodzinie i nie wyobrażam sobie, że można nie chcieć przyjąć na świat nowego życia - mówiła Felicyta Drap.

Bóg nie liczy chromosomów Tomasz Gołąb /Foto Gość W marszu wzięło udział ok. 2 tys. osób, w tym wiele całych rodzin

- Jezus apelował, by pozwolić dzieciom przychodzić do niego, ale najpierw pozwólmy tym dzieciom przyjść na świat - mówił ks. Bogusław Kowalski, proboszcz katedry warszawsko-praskiej, który poprowadził w otoczeniu Rycerzy Jana Pawła II około tysiąca osób z prawej strony Wisły w X Marszu Świętości Życia.

Pod Kolumną Zygmunta dołączyło do nich co najmniej drugie tyle uczestników z archidiecezji warszawskiej. W czasie marszu, w którym modlono się o prawo do życia dla każdego, od poczęcia do naturalnej śmierci, rodziny i osoby niepełnosprawne niosły przepisane na gigantycznych, kilkudziesięciometrowych płachtach homilię Jana Pawła II wygłoszoną w Kaliszu oraz papieską encyklikę "Humanae vitae".

- Dziecko nie jest ciężarem ani wypadkiem. Dziecko nie jest zachcianką ani cierpieniem. Każde dziecko jest cudem - mówił mec. Krzysztof Wąsowski, generał Zakonu Rycerzy Jana Pawła II. Obok szedł mężczyzna z napisem: "Bóg nie liczy chromosomów", sprzeciwiający się aborcji eugenicznej ze względu na choroby genetyczne.

Wśród maszerujących byli także Felicyta i Robert Drapowie z 4-letnim Ignasiem i 1,5-roczną Antosią.

- To nasz trzeci wspólny Marsz Życia. Tu czujemy, ze nie jesteśmy samotni z naszymi poglądami. Ja jestem siódmym dzieckiem w mojej rodzinie i nie wyobrażam sobie, że można nie chcieć przyjąć na świat nowego życia - mówiła pani Felicyta.

- Nie wiem, w jakim społeczeństwie przyjdzie żyć naszym dzieciom, ale chcemy tu zamanifestować sprzeciw wobec wszystkiego, co nienaturalne, co narzuca się człowiekowi pod pozorem szczęścia i wolności. To dzieci są największym szczęściem. A one powinny się rodzić w kochających, normalnych rodzinach - dodał tata Ignasia i Antosia.

Przed bazyliką Świętego Krzyża odtworzono pozdrowienia, jakie do uczestników marszu skierował papież Franciszek. Potem we wnętrzach kościoła świętokrzyskiego odbył się koncert zespołu "Moja Rodzina".

Zobacz, jak warszawiacy uczestniczyli w Marszu dla Życia w 2013 roku