Religie muszą mieć swoje miejsce

KAI |

publikacja 02.07.2009 19:14

W dzisiejszym świecie wszystkie religie muszą mieć swoje miejsce – uważa kard. Jean-Louis Tauran. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego stoi na czele watykańskiej delegacji biorącej udział w III Światowym Kongresie Przywódców Religijnych odbywającym się w stolicy Kazachstanu, Astanie.

Wieże kościola w Almaty, Kazachstan Irene2005/www.flickr.com (CC) Wieże kościola w Almaty, Kazachstan
Zenkov church wybudowano w latach 1903-1906.

Watykański hierarcha w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress zaznaczył, że ostatecznie religia odgrywa ważną rolę w każdym społeczeństwie czy kulturze i, stąd dla więzi społecznych ważny jest udany dialog międzyreligijny. "Pokojowe i nacechowane szacunkiem współżycie religii i kultur jest możliwe“ – ocenił abp Tauran dodając, że Kazachstan jest tego najlepszym przykładem.

W kończącym się dzisiaj kongresie bierze udział 77 delegacji różnych Kościołów i religii z 35 krajów, a także przedstawiciele ONZ, OBWE, UNESCO i OIC (Organizacji Konferencji Islamskiej). W Kazachstanie żyje ponad 130 różnych grup etnicznych, które tworzą ok. 40 różnych wspólnot religijnych.

Kard. Tauran z uznaniem wyraził się o wysiłkach, które podejmują wyznawcy różnych religii, aby wzajemnie się słuchać i rozumieć. „To są podstawy każdego udanego dialogu. W tym sensie również muzułmanie w Europie potrzebują swojego miejsca i odpowiedniego zrozumienia“ – powiedział watykański hierarcha.

Pytany, czy możliwy jest dialog z islamem na temat spornych teologicznych problemów kard. Tauran zwrócił uwagę, że nie dotyczy on centralnych zasad wiary. „Bardzo pożądany byłby sensowny dialog odnoszący się do różnych dziedzin życia, które ściśle łączą się z wiarą, takie jak rodzina, czy sprawiedliwość społeczna” – powiedział francuski purpurat.

Odnosząc się do treści obrad kard. Tauran przestrzegł przed niebezpieczeństwem synkretyzmu. „Warunkiem każdego dialogu międzyreligijnego jest to, aby jego partnerzy mieli własne, klarowne stanowisko. „W innym przypadku może łatwo powstać wrażenie, że wszystkie religie są mniej czy bardziej podobne i tym samym można je dowolnie traktować” – zaznaczył watykański hierarcha.

Poproszony o skomentowanie skandalu, do jakiego doszło podczas wczorajszych obrad, kiedy podczas wystąpienia prezydenta Izraela Shimona Peresa z sali wyszła delegacja irańska, abp Tauran powiedział, że takie zachowanie niczemu nie pomaga i jest odmową dialogu. Przypomniał, że Iran w przededniu konferencji groził, że z tego powodu nie weźmie w niej udziału. W opinii irańskich przywódców religijnych Peres nie jest przywódcą religijnym lecz „człowiekiem przemocy“.

Po wystąpieniu Peresa irańska delegacja powróciła na salę obrad. Wcześniej jeden z jej członków Mehdi Mostafavi rozmawiając z grupą izraelskich dziennikarzy powiedział, że „religia może być jednym z mostów budujących pokój”. Jednak, gdy zorientował się, że mówi do Izraelczyków, szybko zakończył wypowiedź – zauważa austriacka agencja katolicka Kathpress.

W swoim wystąpieniu prawosławny metropolita Emmanuel (Adamakis) z Francji odrzucił wszelką formę dialogu międzyreligijnego, który stawia sobie za cel osądzanie, czy krytykę partnera rozmowy. „Chodzi o wiele więcej, o uczenie się wzajemnego zrozumienia , odrzucania uprzedzeń, budowanie zaufania i rozpoznawania nowych perspektyw, które z własnego punktu widzenia mogą być bardzo różne. Ostatecznie dialog musi wznieść się ponad samą tolerancję i prowadzić do większego wzajemnego uznania” – mówił metropolita Emmanuel, który w Astanie reprezentował patriarchę ekumenicznego Konstantynopola Bartłomieja I. Dodał, że ostatecznie wszystkie religie, które są tak różne, muszą znaleźć wspólną bazę w wysiłkach na rzecz pokoju.

Przedstawiciele islamu odrzucali wszelkie krytyczne głosy o tym, że w ich religii tkwi „potencjał przemocy“. Przewodniczący rady muftich Federacji Rosyjskiej, Ravil Gaynutdin zaznaczył, że przemoc do jakiej dochodzi na północnym Kaukazie nie ma nic wspólnego z islamem. „Odrzucamy wszelką formę przemocy“ – powiedział Gaynutdin w rozmowie z agencją.

Natomiast Marco Impagliazzo ze Wspólnoty św. Idziego wskazał na modlitwę, która jego zdaniem jest „potężnym narzędziem pokoju”. Przypomniał inicjatywę Jana Pawła II z 1984 r., kiedy to1 w Asyżu spotkali się przedstawiciele religii świata modląc się w intencji pokoju.

Rabin zew Stanów Zjednoczonych Arthur Schneier podczas dyskusji przypomniał, że odpowiedzialni za życie religijne muszą wymagać od swoich wiernych, aby ci mówili o wyznawcach innych religii z szacunkiem, „tak jak to się dzieje w Astanie”. Powiedział, że jako rabin od ponad 40 lat zaangażowany w dialog międzyreligijny, życzyłby sobie oprócz dialogu więcej wspólnych konkretnych i praktycznych akcji.

Wieki Mufti Kazachstanu, Absattar Derbisali wskazał, że Kongres przyczynił się do postępu w dialogu międzyreligijnym. „Okazja, aby przy jednym stole wymienić się poglądami bezwzględnie przyczyniła się do wzajemnego zrozumienia“ – zaznaczył islamski przywódca.

Bernice Powell Jackson, przewodnicząca północnoamerykańskiej sekcji Światowej Rady Kościołów była jedyną kobietą, która zasiadła przy okrągłym stole przywódców religijnych. Wyraziła nadzieję, że na następnym Światowym Kongresie Przywódców Religijnych będzie uczestniczyło więcej kobiet. Jej zdaniem kongresowe dyskusje więcej uwagi powinny zwracać na ciężką sytuację kobiet w wielu krajach świata.