Joanna Najfeld: To jakiś koszmar

Joanna Najfeld/J

publikacja 23.09.2009 17:17

Nie mogę uwierzyć w to co się stało, to jakiś koszmar. Haniebny wyrok skazujący ks. Marka praktycznie zdelegalizował wyznawanie religii katolickiej i wartości judeo-chrześcijańskich w Polsce! - pisze w komentarzu dla Wiara.pl znana publicystka i obrończyni życia, Joanna Najfeld.

Joanna Najfeld: To jakiś koszmar Henryk Przondziono Agencja GN Joanna Najfeld: Zamach na wolność słowa, poglądów i religii jest najohydniejszy właśnie wtedy, kiedy podparty jest autorytetem sądu.

Nie mogę uwierzyć w to co się stało, to jakiś koszmar. Haniebny wyrok skazujący ks. Marka praktycznie zdelegalizował wyznawanie religii katolickiej i wartości judeo-chrześcijańskich w Polsce! Odbieram go jako groźbę i instytucjonalne prześladowanie Kościoła z powodów czysto ideologicznych. Jako katoliczka, czuję dzisiaj strach, jaki do tej pory znałam tylko z opowiadań rodziców o ciemnych czasach PRL.  Urzędnik państwowy dyktuje zawartość katolickiej gazety i nakazuje księdzu wyprzeć się piątego przykazania! Zasądza 30 tysięcy kary, które zapłacimy my wszyscy - w tym tygodniu taca nie pójdzie na świątynię, ani pomoc biednym, ale na okup. 

Zamach na wolność słowa, poglądów i religii jest najohydniejszy właśnie wtedy, kiedy podparty jest autorytetem sądu. Sądu, który uzurpuje sobie prawo do skazywania za "bezprawne" opinie. Oczekuję reakcji Kościoła, Rzecznika Praw Obywatelskich i Ministra Sprawiedliwości.

 
Cała ta hucpa to zaplanowana akcja lewicowych ekstremistów. Nie potrafią przekonać demokratycznej większości do swoich chorych idei, więc narzucają je gwałtem. Ten proces sądowy jest przecież jednym z całej serii - aborcyjne, gejowskie, antykatolickie bojówki rozpaliły w Polsce stosy.   Może to i dobrze, że spadają maski. Wiemy kim naprawdę są piewcy postępu i jakie mają zamiary. Widzimy też coraz wyraźniej, że wolność i sprawiedliwość to w Unii Europejskiej wartości zwalczane.
 
Tym bardziej podpisuję się pod każdym słowem "Gościa Niedzielnego". Jeśli pójdę siedzieć za to "przestępstwo myśli", to przynajmniej w dobrym towarzystwie.