Beatyfikacja skazanego na śmierć w Gdańsku

PAP |

publikacja 18.03.2017 12:35

Tysiące osób wzięły udział w sobotę w Bolzano na północy Włoch w beatyfikacji pochodzącego stamtąd Josefa Mayr-Nussera (1910-1945), ojca rodziny i działacza katolickiego, męczennika II wojny światowej. Odmówił on złożenia przysięgi na wierność Hitlerowi.

Beatyfikacja skazanego na śmierć w Gdańsku OTFW, Berlin / CC-SA 3.0 Josef Mayr-Nusser z żoną Hildegard (zdj. z 1942 r.)

Mszy beatyfikacyjnej w miejscowej katedrze przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Amato.

Mayr-Nusser został w 1934 roku wybrany na przewodniczącego Akcji Katolickiej w niemieckojęzycznej części archidiecezji Trydent. Spotkania organizacji odbywały się potajemnie, bo nie były tolerowane przez władze. Przyszły błogosławiony zaangażował się też w działalność charytatywną niosąc pomoc najuboższym mieszkańcom tego rejonu. Podejmował jednocześnie starania o dialog między skonfliktowanymi społecznościami włosko- i niemieckojęzyczną na pograniczu.

Od sierpnia do grudnia 1939 roku pełnił służbę wojskową na Sardynii. Kiedy wrócił, w Europie trwała już wojna, a mieszkańcy Południowego Tyrolu musieli dokonać wyboru: albo zgodzić się na pełną italianizację albo - jeśli nie chciało się zrezygnować z języka niemieckiego i kultury, trzeba było przyjąć obywatelstwo niemieckie i przenieść się na teren Trzeciej Rzeszy.

Większość mieszkańców pozostała, wśród nich Josef Mayr-Nusser.

Po upadku Mussoliniego, gdy Niemcy zajęli północne Włochy, Mayr-Nusser został wcielony do oddziałów SS i wysłany do obecnych Chojnic na Pomorzu. Gdy ze względów religijnych odmówił złożenia przysięgi na wierność Hitlerowi, został uwięziony i był torturowany. Następnie postawiono go przed sądem w Gdańsku, który skazał go śmierć. Wysłano go do Dachau, dokąd nie dojechał, ponieważ zmarł w drodze w lutym 1945 roku z powodu maltretowania, choroby płuc i głodu.

Jego proces beatyfikacyjny trwał 26 lat. W zeszłym roku papież Franciszek zatwierdził dekret o jego męczeństwie.

Błogosławiony został za to, że powiedział "tak" Chrystusowi i "nie" Hitlerowi - podkreśliło Radio Watykańskie.