Drukarz kontra gender

Maciej Kalbarczyk

publikacja 13.04.2017 00:00

Sąd Rejonowy w Łodzi uznał za winnego mężczyznę, który odmówił wydrukowania plakatów promujących fundację LGBT. Czy ten wyrok stworzy niebezpieczny precedens?

Drukarz kontra gender canstockphoto

Pan Adam uważa, że może być pierwszą osobą ukaraną za to, że postąpiła zgodnie z własnym sumieniem. Nie możemy do tego dopuścić – mówi GN mec. Bartosz Lewandowski, obrońca obwinionego, i zapowiada apelację.

O łódzkim drukarzu zrobiło się głośno w czerwca ub. roku, kiedy zapadł pierwszy wyrok nakazowy w tej sprawie. Bez przeprowadzenia procesu sąd uznał wówczas, że kto „umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny”. Adamowi J. nakazano wpłatę 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Kara była niewielka, ale walcząc o swoje przekonania, postanowił on wnieść sprzeciw. Wyrok został uchylony, a proces przeprowadzono od początku. Tym razem odstąpiono od wymierzenia kary, ale potwierdzono dopuszczenie się przez obwinionego czynu, wyczerpującego dyspozycję art. 138 Kodeksu wykroczeń, który według interpretacji sądu zabrania przedsiębiorcy selekcjonowania klientów.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.