Zbiór danych o osadzonych w obozie przygotowywany jest od 1991 r. w oparciu o zachowane oryginalne dokumenty SS i obejmuje w tej chwili ok. 180 tysięcy pojedynczych więźniów zapisanych w 437 tysiącach wpisów.

Zdaniem dyrektora Muzeum dr Piotra M. A. Cywińskiego pamięci o tragedii ludzkiej nie można sprowadzać do pamięci o datach i faktach. „To przede wszystkim jest pamięć o ludziach, o bardzo konkretnych osobach, których niemieccy naziści zamordowali lub chcieli zamordować. Tak długo, jak będziemy o nich pamiętać, ich fizyczne zniszczenie w udoskonalonych krematoriach nie będzie całkowite” – zauważył.

Bartosz Bartyzel z biura prasowego Muzeum poinformował, że na stronie Muzeum dotychczas dostępne były informacje o więźniach Auschwitz pochodzące z zachowanych Ksiąg Zgonów oraz Ksiąg Ewidencyjnych Zigeunerfamilienlager (tzw. Cygańskiego obozu rodzinnego), a także z opracowanych przez historyków Muzeum „Ksiąg Pamięci”.

„Teraz spis został uzupełniony o informacje z 70 innych zespołów oryginalnej dokumentacji SS. W kolejnych latach całość wzbogacona będzie o wyniki analizy kolejnych dokumentów” – zapowiedział pracownik Muzeum.
Naukowcy z Muzeum zaznaczają, że liczba tzw. rekordów, czyli pojedynczych wpisów do bazy danych nie jest tożsama z liczbą więźniów, których w obozie zarejestrowano nieco ponad 400 tysięcy. Nazwiska wielu więźniów bowiem powtarzają się w różnych zespołach dokumentacji. Często są to także niekompletne dokumenty.

Zbiór nie zawiera nazwisk większości deportowanych do Auschwitz – Żydów, którzy skierowani zostali do obozu w masowych transportach, wyselekcjonowani na śmierć i zgładzeni zaraz po przyjeździe w komorach gazowych. Po tych mężczyznach, kobietach i dzieciach, największej grupie ofiar Auschwitz, nie ma w archiwaliach sporządzonych przez SS żadnego indywidualnego śladu.