Budzenie sumienia elit

GN 24/2017 |

publikacja 15.06.2017 00:00

O kryzysie zachodniej kultury i zadaniu chrześcijan mówi Russell Ronald Reno.

Budzenie sumienia elit Tomasz Gołąb /foto gość

Ks. Tomasz Jaklewicz: W swojej najnowszej książce „Resurrecting the Idea of a Christian Society” (Powrót do idei chrześcijańskiego społeczeństwa) diagnozuje Pan kryzys polityczny i kulturowy USA. Na czym on polega?

Russell Ronald Reno: Polityczną stroną tego kryzysu jest populizm. Wybór Donalda Trumpa na prezydenta był dowodem głębokiego niezadowolenia z klasy rządzącej. Kryje się za tym coś głębszego, a mianowicie rozczarowanie Zachodu światem zbudowanym na powojennym porządku.

Wybór Trumpa to oznaka kryzysu społeczeństwa amerykańskiego czy bardziej znak jakiegoś przebudzenia, poszukiwania zmiany?

Z jednej strony można uznać elekcję Trumpa za symptom choroby; większość komentatorów życia politycznego była zaskoczona, że ktoś taki mógł wygrać wybory. Z drugiej strony to znak zmiany. Nie wiemy, do czego ona doprowadzi. Amerykańskie społeczeństwo jest coraz głębiej podzielone na dwie klasy: tych, którzy odnieśli sukces, i tych, którzy przegrali. Przy czym to nie jest tylko kwestia ekonomiczna, ale kulturowa. Najniższa ekonomicznie klasa jest coraz bardziej dysfunkcyjna, upośledzona społecznie i kulturowo. Taka sytuacja została spowodowana przez kulturę, którą wykreowały zsekularyzowane zachodnie elity. W tej kulturze obowiązuje zasada, że silni i bogaci prosperują coraz lepiej, a słabi idą na dno. Możemy oczywiście dyskutować o tym, jak naprawić ekonomię, jak poprawić konkurencyjność itd. Ja jednak twierdzę, że ten kryzys ma źródło przede wszystkim w kulturze. Mamy rozregulowaną gospodarkę, ponieważ mamy rozregulowaną kulturę. Utraciliśmy społeczne poczucie stabilności, trwania i solidarności.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.