PAP |
publikacja 13.01.2010 15:01
Polskie MSZ nie zna losu dwóch Polaków: polskiego studenta oraz przedstawiciela misji stabilizacyjnej ONZ, którzy przebywali na Haiti podczas tragicznego trzęsienia ziemi - powiedział PAP rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Podkreślił, że polskie placówki dyplomatyczne podjęły wszelkie działania, które zmierzają do zweryfikowania i potwierdzenia wstępnych informacji o naszych rodakach.
"Na tę chwilę polski MSZ nie ma żadnych potwierdzonych informacji o losie dwójki Polaków, którzy przebywali na Haiti podczas trzęsienia ziemi. Wszystkie kanały komunikacji telefonicznej zostały zerwane. Nie działa telefonia komórkowa, nie działa telefonia przewodowa, stąd musimy czekać, aż spłyną do nas informacje innymi kanałami" - tłumaczył w środę po południu Paszkowski.
Zaznaczył, że nasze placówki dyplomatyczne podjęły wszystkie niezbędne działania, aby pozyskać informacje od lokalnych władz, czy wśród poszkodowanych są Polacy, a jeśli tak, to jaki jest ich los. "Jeżeli wśród poszkodowanych będą nasi obywatele, to oczywiście będziemy się starali zapewnić im wszelką pomoc" - zaznaczył Paszkowski.
W rozmowie z PAP poinformował, że polski MSZ poprosił "zaprzyjaźnione placówki dyplomatyczne Unii Europejskiej", aby przekazywały wszelkie informacje, które odnosiłyby się do zaginionych Polaków. "Skierowaliśmy m.in. prośbę do strony francuskiej, która w miejsce trzęsienia ziemi wysłała dwa samoloty wojskowe, o zweryfikowanie informacji, czy w rejonie trzęsienia ziemi są nasi rodacy. Na razie żadnych inforamcji tą drogą nie otrzymaliśmy" - powiedział Paszkowski.
Poinformował także, że MSZ wciąż nie może skontaktować się z polskim konsulem honorowym na Haiti. "Czekamy na kontakt z naszym konsulem honorowym, który powinien być w stanie zweryfikować te wstępne informacje dotyczące dwójki Polaków. Na razie nie ma z nim żadnego kontaktu" - dodał.
Paszkowski potwierdził PAP, że jednym z zaginionych jest polski student, którego rodzina skontaktowała się przed południem z MSZ. "Ta rodzina od kilku godzin próbuje bezskutecznie nawiązać z nim kontakt. Miejmy nadzieję, że niemożność skontaktowania się z nim spowodowany jest wyłącznie zerwaniem łączności telefonicznej" - powiedział.
Drugim zaginionym jest - według resortu - przedstawiciel misji stabilzacyjnej ONZ. "Nasi pracownicy byli z nim w stałym kontakcie, tak że wiemy, że w momencie trzęsienia ziemi był w Port-au-Prince. "Wiemy także, że jego rodzinie do tej pory nie udało się nawiązać z nim kontaktu, tak jak nam, niestety" - podkreślił Paszkowski.
Rzecznik MSZ poprosił wszystkie osoby, które mają informacje o pobycie Polaków na Haiti, o zgłaszanie się do ministerstwa.
We wtorek Haiti nawiedziło trzęsienie ziemi - o sile 7 lub 7,3 st. (agencje podają różne informacje) - to najsilniejszy wstrząs w tym regionie od ponad 200 lat. Po głównym trzęsieniu nastąpiło ok. 17 wstrząsów wtórnych, niektóre z nich o sile 5,9.
Centrum stolicy, Port-au-Prince, jest zniszczone. Prawdopodobnie są tam setki ofiar. Według miejscowego radia zniszczone są również biura prezydenta i budynek parlamentu.
Poważnie ucierpiała siedziba sił ONZ na Haiti. Od 2004 roku na Haiti stacjonowały siły stabilizacyjne ONZ - ok. 7 tys. żołnierzy i 2 tys. policjantów. Nie wiadomo jeszcze, czy są ofiary wśród personelu, z wieloma osobami nie udało się skontaktować.