Klub PiS za zniesieniem limitu składek na ZUS dopiero od 1 stycznia 2019 r.

PAP |

publikacja 05.12.2017 16:50

Klub PiS poprze w Senacie poprawkę, która zakłada zniesienie górnego limitu składek na ZUS dopiero od 1 stycznia 2019 r. - poinformował PAP senator PiS, wiceprzewodniczący senackiej komisji rodziny polityki senioralnej i społecznej Antoni Szymański.

Klub PiS za zniesieniem limitu składek na ZUS dopiero od 1 stycznia 2019 r. Roman Koszowski / Foto Gość

W poniedziałek senacka komisja rodziny, polityki senioralnej i społecznej zarekomendowała poprawkę, która zakłada, późniejsze niż chciał Sejm, wprowadzenie ustawy o zniesieniu limitu składek na ZUS. Według ustawy, którą uchwalił w listopadzie Sejm, przepisy miałyby wejść od początku 2018 r. Senacka poprawka przesuwa tę datę na początek 2019 r.

Senator poinformował PAP, że klub PiS rozpatrzył stanowisko komisji ws. rządowej ustawy o zniesieniu limitu, powyżej którego najlepiej zarabiający obecnie nie płacą składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. "Rozmawialiśmy na ten temat i poprzemy ten projekt. Można powiedzieć, że ta poprawka zostanie poparta" - podkreślił.

O wydłużeniu o rok vacatio legis tych przepisów mówił w ubiegłym tygodniu wicepremier, minister finansów Mateusz Morawiecki. Podkreślił jednak, że decyzja nie jest w jego rękach, bo ustawa znajduje się w Senacie. Również szefowa resortu rodziny i pracy Elżbieta Rafalska zwróciła uwagę, że ministerstwo "wolałoby, gdyby vacatio legis w przypadku ustawy o zniesieniu górnego limitu składek na ZUS było dłuższe".

MRPiPS szacuje, że na skutek zmian w 2018 r. sektor finansów publicznych zyskałby ok. 5,4 mld zł. Zniesienie górnego limitu składek dotyczy ok. 350 tys. osób.

Tempo prac nad projektem ustawy krytykowały m.in.: NSZZ "Solidarność", Konfederacja Lewiatan, Pracodawcy RP. Strona społeczna uważa, że zmiany w przyszłości negatywnie wpłyną na kondycję finansową FUS oraz rynek pracy. Według pracodawców i związkowców, wprowadzenie ustawy w życie spowoduje, że duża część pracowników przejdzie na samozatrudnienie lub na umowy cywilnoprawne. "S" rozważa wniesienie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o zastrzeżenie związane z konsultowaniem założeń ustawy. Proponowane rozwiązania popiera z kolei OPZZ.

Głos w sprawie proponowanych zmian zabrała Rada Nadzorcza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i "opiniuje ten projekt negatywnie". "Jednocześnie Rada Nadzorcza: wnioskuje o wycofanie projektu ustawy z prac sejmowych i o ponowne przeprowadzenie konsultacji projektu; wnioskuje o uwzględnienie w projekcie ustawy rocznego vacatio legis, także z powodu konieczności dostosowania narzędzi informatycznych ZUS do nowego stanu prawnego" - napisano w komunikacie.

Obecnie przepisy mówią, że roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok. W 2017 roku kwota ta wynosi 127 tys. 890 zł. Ustawa przewiduje zniesienie tego limitu, tak by wszyscy ubezpieczeni płacili pełne składki na ZUS, niezależnie od wysokości dochodów. Składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, tak jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zasada ta zostanie również wprowadzona przy składkach odprowadzanych przez płatnika za pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych na Fundusz Emerytur Pomostowych.