Franciszek od Brata Alberta

Monika Łącka

publikacja 08.01.2018 14:20

Taki właśnie tytuł nosi pierwsza biografia śp. kard. Franciszka Macharskiego, jaka ukazała się po jego śmierci. Jej autorem jest ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, a dochód zostanie w całości przeznaczony na budowę kolejnego schroniska dla osób niepełnosprawnych w Radwanowicach.

Franciszek od Brata Alberta Monika Łącka /Foto Gość - Ta książka to pierwsza biografia kardynała albo raczej szkic do jego portretu - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Jak tłumaczy ks. Isakowicz-Zaleski, pomysł na powstanie książki pojawił się w ub. roku, w związku z 30. rocznicą powstania Fundacji św. Brata Alberta i 100. rocznicą śmierci św. Brata Alberta. Początkowo miał to być wewnętrzny biuletyn fundacji, ukazujący również zasługi śp. kardynała dla jej działalności. Szybko jednak okazało się, że idea zaczyna się rozrastać, bo przybywa osób, które chcą się podzielić swoim wspomnieniem o kardynale i unikatowymi zdjęciami.

- W ten sposób napisana została pierwsza biografia kardynała albo raczej szkic do jego portretu, biorąc pod uwagę, jak bardzo niezwykłą był postacią - mówi autor publikacji.

W książce nie mogło więc zabraknąć mocnych akcentów ukazujących związki kard. Macharskiego ze św. Bratem Albertem, a także z fundacjami i innymi organizacjami charytatywnymi działającymi w duchu św. Brata Alberta.

- Wszystko to, co robił kardynał, a zwłaszcza jego działalność dobroczynna, wynikało z tego, co wyniósł ze swojego domu rodzinnego. Bo choć pochodził z bogatej (jak na tamte czasy) rodziny, to od zawsze wspierał działalność na rzecz ludzi potrzebujących - zarówno jako kleryk, młody ksiądz i później jako metropolita. Co ważne, pomagał w sposób bardzo ludzki, normalny, bo taki miał charakter i był kontynuatorem myśli Jana Pawła II i kard. Adama Sapiehy - wyjaśnia ks. Isakowicz-Zaleski.

W książce nie zostały pominięte również trudne sprawy, które rozgrywały się za czasów, gdy metropolitą był kard. Franciszek. Mowa o stanie wojennym, powstaniu Solidarności, lustracji w Kościele czy sporze o klasztor w Oświęcimiu. Przy ich rozstrzyganiu kardynał zawsze miał jedną linię i nie bez powodu był nazywany księciem Kościoła.

- Był również nazywany krakauerem, bo tak mocno czuł się związany z tym miastem, a także ze środowiskiem artystów, dziennikarzy i wielu innych grup, w pamięci których mocno się zapisał - dodaje ks. Isakowicz-Zaleski.

Wśród osób, które na potrzeby książki podzieliły się swoimi wspomnieniami o śp. kardynale, są m.in. Anna Dymna, Lidia Jazgar, abp Grzegorz Ryś, s. Violetta Kilnar, albertynka, Wojciech Bonowicz, Anna Łoś, Alina Perzanowska, a także Piotr Boroń.

Publikacja została wydana przez rozpoczynającą swoją działalność Fundację Przyjaciół Fundacji św. Brata Alberta, a całkowity dochód z jej sprzedaży zostanie przeznaczony na budowę kolejnego schroniska dla osób niepełnosprawnych w Radwanowicach.