„Dzieci jednego Boga”

KAI |

publikacja 12.03.2010 14:53

Rodzina nie jest instytucją czysto ludzką, jest obrazem miłości, jaką Bóg darzy człowieka – mówił dziś abp Stanisław Gądecki podczas dyskusji o roli rodziny w chrześcijaństwie i judaizmie, otwierającej pierwszy dzień obrad VIII Zjazdu Gnieźnieńskiego. Hasłem trzydniowego kongresu są słowa „Rodzina nadzieją Europy”.

„Dzieci jednego Boga” Remigiusz Sikora/PAP Prymas Polski abp Henryk Muszyński oraz Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich

Dyskusję „Dzieci jednego Boga. Biblijna wizja rodziny” prowadzoną przez o. Tomasza Dostatniego OP rozpoczęła prof. Elżbieta Czykwin. Socjolog z Uniwersytetu Białostockiego mówiła o modelu rodziny prawosławnej w Polsce. Jej naturalnym środowiskiem jest wieś. Rodzina prawosławna współistnieje w wiejskiej społeczności, dlatego tradycyjnie jest otwarta na relacje wykraczające poza troskę o osoby spokrewnione. – Rodzinę tworzą nie tylko rodzice i dzieci, ale cała społeczność parafialna – tłumaczyła prof. Czykwin.

Wzorcem i autorytetem dla lokalnej społeczności prawosławnej jest rodzina duchownego, którą tworzy jego żona (matuszka) i dzieci. – Rola tej rodziny jest tym większa, gdyż jest ona znana i gotowa pomagać tym, którzy tego potrzebują – tłumaczyła Czykwin. Zaznaczyła, że przynależność narodowa - w odróżnieniu od rodziny katolickiej – w przypadku rodziny prawosławnej nie jest jasno sprecyzowana. Przytoczyła przykład rodziny, w której jeden z synów czuł się Polakiem, drugi Białorusinem, a trzeci – Ukraińcem. – Ta tożsamość narodowa jest budowana w kolejnych pokoleniach niejako na własny rachunek – dodała.

Michael Schudrich, naczelny rabin Polski przypomniał, że już pierwsze wersety Biblii mówiące o stworzeniu Adama i Ewy, faktycznie wspominają o rodzinie, podkreślając jej fundamentalne znaczenie dla rozwoju duchowego człowieka. – Mężczyzna byłby niekompletny, gdyby nie miał przy sobie żony – zaznaczył.

Rabin podkreślił, że najważniejszym miejscem w judaizmie jest nie synagoga, ale dom rodzinny, gdzie odbywają się uroczystości spajające codzienne życie wielopokoleniowej rodziny. Przypomniał o konieczności przekazywania fundamentalnych wartości rodzinnych, jak miłość i szacunek zarówno do dzieci, jak i rodziców. – Jeśli chcemy, by nasze dzieci traktowały nas właściwie, zwróćmy uwagę na to, jak my sami traktujemy naszych rodziców – wyjaśnił. Uczestnikom i słuchaczom panelu zaproponował zrobienie dobrego uczynku wobec rodziny. - Zadzwońcie jeszcze przed zachodem słońca do kogoś bliskiego, z którym nie rozmawialiście od dwóch dni – zachęcał.

Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki mówił o chrześcijańskiej wizji rodziny. Zaznaczył, że Biblia nie jest „wykładem filozoficznym i nie znajdziemy też w niej definicji rodziny”. Nie jest też odpowiednikiem katechizmu, nie zawiera teologicznych wskazówek co do funkcjonowania rodziny.

- Rodzina nie jest instytucją czysto ludzką, jest obrazem miłości, jaką Bóg darzy człowieka – tłumaczył abp Gądecki. – Pan Bóg ma w rodzinie istotną rolę, bez Niego nie byłoby owego stworzenia kobiety z mężczyzny – dodał.

Tłem dla rodziny chrześcijańskiej jest współistnienie trzech procesów dotyczących historii zbawienia: stworzenia, upadku i odkupienia. Z kolei w Księdze Rodzaju znaleźć można trzy prawdy, na których opiera się istnienie rodziny: jedności kobiety i mężczyzny związanych węzłem małżeńskim, ich wzajemnej wierności oraz płodności, która nie dotyczy jedynie troski o fizyczne potomstwo, ale przede wszystkim doczekania kolejnych członków ludu Bożego - sprawiedliwych, którzy pozostaną wierni Bogu.

Symbolem upadku poprzez grzech jest w rodzinie rozpad małżeństwa i jego przyczyny: dominacja jednego z małżonków, niewierność i zazdrość. – Rozerwalność małżeństwa jest wyrazem sprzeciwu wobec Bożego planu dla rodziny – powiedział abp Gądecki.

Dopiero odkupienie spełniające się w modelu rodziny chrześcijańskiej prowadzi do jej uzdrowienia. - Chrystus nie wymyśla żadnego nowego projektu małżeństwa. Małżeństwo ludzi wierzących nie jest już tylko zwykłą ugodą, staje się sakramentem, nierozerwalnym przymierzem, za które Chrystus oddał swoją krew – wyjaśnił hierarcha.

Ks. dr Andrzej Gontarek z Kościoła Polskokatolickiego RP, wykładowca Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej (ChAT) zaznaczył, że rodzina jest najcenniejszym dobrem Kościoła. Nosi w sobie wartości uniwersalne - jak miłość i wierność – dlatego tylko w niej człowiek może się rozwijać prawidłowo. Rodzina jako pierwszy i często jedyny autorytet w życiu człowieka, uczy także wolności, wrażliwości i posłuszeństwa – cech istotnych dla wszystkich chrześcijan. Rodzina, zwłaszcza wielopokoleniowa, jest „małym Kościołem” – ideałem chrześcijańskiego modelu relacji międzyludzkich.

Ks. dr Marek Uglorz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego RP, wykładowca ChAT, stwierdził, że z biblijnego obrazu rodziny wynika, że kobieta „została stworzona z męskiego pragnienia”. - Adam potrzebował tego, by w pełni zrozumieć swoje człowieczeństwo – powiedział.

Role obojga rodziców w rozwoju duchowym całej rodziny, zdaniem ks. Uglorza, są równie ważne i uzupełniające się nawzajem. Matka wydaje dziecko na świat, z kolei ojciec posyła je dalej, tłumaczy dziecku kim ono jest, daje poczucie odpowiedzialności w życiu dorosłym – mówił ks. Uglorz.