Ratownicy penetrują zalewisko

Przemysław Kucharczak

publikacja 14.05.2018 09:31

Szukają ostatniego z zaginionych górników na "Zofiówce" w Jastrzębiu-Zdroju. Trwa przeczesywanie zalanego chodnika i przodka.

Ratownicy penetrują zalewisko Przemysław Kucharczak /Foto Gość Brama kopalniana ruchu "Zofiówka" w Jastrzębiu-Zdroju

W nocy z niedzieli na poniedziałek 14 maja, dzięki ciągłemu pompowaniu, lustro wody opadło na tyle, że ratownicy penetrują część zalanych wyrobisk. Pracują w specjalistycznych, wodoszczelnych kombinezonach. Przeszukują 20-metrowy chodnik i przodek H-2.

Niestety, jak podaje Jastrzębska Spółka Węglowa, w chodnikach H-10 i H-2 utrzymuje się woda na poziomie od 1 do 2 metrów - i wciąż dopływa z górotworu. To utrudnia, a miejscami uniemożliwia skuteczną pracę.

Z inicjatywy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji postawiło w stan gotowości zespoły poszukiwawcze z psami. Do dyspozycji jest owczarek belgijski, wyszkolony do pracy w wodzie, który dotarł w niedzielę wieczorem z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Gotowe do pracy są też psy straży pożarnej z Jastrzębia-Zdroju, specjalnie przygotowane do pracy w gruzowiskach i zawałach. Psy będą jednak mogły zostać wprowadzone w rejon akcji dopiero, kiedy stężenie metanu w powietrzu będzie tam niższe.

Ze względu na niebezpieczeństwo wybuchu metanu ratownicy są zmuszeni w dalszym ciągu korzystać z pomp na sprężone powietrze, zamiast z bardziej wydajnych pomp elektrycznych.

W wyniku tąpnięcia 5 maja 2018 r. w ruchu "Zofiówka" kopalni "Borynia-Zofiówka-Jastrzębie" zginęło czterech górników. Dwóch kolejnych zostało uratowanych przez ratowników, a jeden wciąż jest poszukiwany.