Egipt: Kto jechał zaatakowanym autokarem?

PAP |

publikacja 19.05.2019 16:17

Autokarem zaatakowanym w niedzielę w pobliżu piramid w Gizie w Egipcie jechało 25 turystów z RPA - poinformowała egipska telewizja państwowa. W zamachu rannych zostało co najmniej 17 osób; doznały one lekkich i średnich obrażeń - podały miejscowe siły bezpieczeństwa.

Egipt: Kto jechał zaatakowanym autokarem? PAP/EPA/MOHAMED HOSSAM Egipt.

Atak został przeprowadzony przy użyciu ładunku wybuchowego pozostawionego przy drodze w okolicy Wielkiego Muzeum Egipskiego. Wskutek eksplozji w autokarze wyleciały szyby, ale pojazd nie został całkowicie zniszczony. Uszkodzony został też jadący za nim samochód osobowy.

Jak podała państwowa stacja telewizyjna Nile News TV, autokarem jechało 25 turystów z RPA, ale obrażenia odniosło tylko siedmioro z nich, a pozostali ranni to Egipcjanie. Czterech spośród rannych Egipcjan jechało samochodem osobowym; nie wiadomo na razie, czy pozostali znajdowali się również w autokarze, czy też byli przypadkowymi przechodniami.

Nie ma informacji, by autokarem podróżowali również turyści z innych niż RPA państw. "Na ten moment brak informacji o poszkodowanych Polakach. Konsul RP monitoruje sytuację i weryfikuje informacje" - poinformowała PAP rzeczniczka MSZ Ewa Suwara.

Egipskie władze podały, że eksplozja nie uszkodziła w żaden sposób budynku muzeum. Powstające w odległości ok. 2 kilometrów od piramid w Gizie Wielkie Muzeum Egipskie prezentujące zabytki starożytnego Egiptu ma być największym muzeum archeologicznym na świecie. Jego otwarcie - początkowo planowane na 2018 r. - zapowiedziano na przyszły rok. Muzeum ma zwiększyć dochody z turystyki, która jest kluczowym sektorem dla egipskiej gospodarki, jednak po wydarzeniach arabskiej wiosny z 2011 r. i wskutek późniejszych zawirowań politycznych dochody z niej spadły w ostatnich latach.

Na razie nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za zamach, ale agencje przypominają, że na półwyspie Synaj od lat trwają walki z islamistami, które czasami przenoszą się do pozostałej części Egiptu.

Był to drugi atak wymierzony w zagranicznych turystów w pobliżu piramid w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. W grudniu zeszłego roku zaatakowany został - również przy użyciu pozostawionego przy drodze ładunku wybuchowego - autokar wiozący 15 turystów z Wietnamu. Zginęło wówczas trzech z nich oraz miejscowy przewodnik.