Nowelizacja ustawy o CBA

PAP |

publikacja 01.06.2010 14:56

Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o CBA, który m.in. doprecyzowuje definicję korupcji w ramach działalności gospodarczej oraz wprowadza przepisy, regulujące zakres i warunki gromadzenia przez Biuro danych osobowych.

Nowelizacja ustawy o CBA Radek Pietruszka/PAP/EPA Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu 1 czerwca 2010

Projekt jest odpowiedzią na decyzję Trybunału Konstytucyjnego, który w czerwcu 2009 r. zakwestionował cześć zapisów ustawy o CBA. Orzekł m.in., że definicja korupcji użyta w ustawie jest zbyt szeroka i nie sprzyja odróżnieniu zachowań korupcyjnych od innych przypadków przyjmowania nienależnych korzyści, które na przykład nie wiążą się z wykonywaną przez daną osobę funkcji publicznej czy obowiązków służbowych.

Zakwestionował też przepisy, dotyczące gromadzenia przez Biuro danych wrażliwych. Według TK, były one "zbyt szerokie" i nadmiernie ingerowały w sferę prywatności.

Nowelizacja wprowadza więc nową definicję korupcji. Jest nią: "obiecywanie, proponowanie, wręczanie, żądanie lub przyjmowanie nienależnej korzyści majątkowej lub osobistej, dla siebie lub innej osoby, a także przyjmowanie propozycji lub obietnicy takich korzyści za działanie lub zaniechanie działania w wykonywaniu funkcji publicznej". Precyzuje też, że w przypadku działalności gospodarczej o korupcji można mówić jeśli dotyczy ona działań związanych z "udziałem lub wykorzystaniem mienia państwowego lub komunalnego".

Definicja korupcji zawarta w ustawie o CBA nie zawiera takiego rozróżnienia, co - według TK - powoduje, że w zainteresowaniu Biura może znaleźć się każdy przedsiębiorca działający w sektorze prywatnym. Zgodnie z ustawową definicją, nie musi on przy tym pełnić żadnych funkcji publicznych ani też dysponować środkami publicznymi. To - jak uzasadniali sędziowie - zaciera granicę między zachowaniami korupcyjnymi a korzystaniem ze swobody umów i wolności gospodarczej.

Projekt precyzuje też, że CBA może zbierać dane wrażliwe - dot. m.in. poglądów politycznych, religijnych, pochodzenia rasowego, etnicznego, orientacji seksualnej, przynależności partyjnej czy związkowej - pod warunkiem, że jest to niezbędne w celu wykrycia przestępstw. Na ich zbieranie konieczna będzie zgoda sądu.

Nowelizacja przewiduje też sytuacje niecierpiące zwłoki, w których "z powodu ryzyka utraty informacji", szef Biura może zarządzić zbieranie takich danych. Równocześnie będzie musiał jednak wystąpić do sądu z wnioskiem o wydanie postanowienia w tej sprawie. Jeśli CBA nie dostanie zgody, musi wstrzymać gromadzenie informacji i "niezwłocznie, protokolarnie, komisyjnie" je zniszczyć.

Zgodnie z regulacją, tego typu informacje dot. osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa, które nie zostały skazane, mają być po uprawomocnieniu się orzeczenia o niewinności niezwłocznie zniszczone.

Funkcjonariusze CBA - w myśl projektu - przed przeprowadzeniem przeszukania będą musieli informować osobę, którą one dotyczy, o celu swoich działań i wezwać ją do okazania wskazanych przedmiotów. Wprowadzono także wymogi formalne, dotyczące m.in. protokołu oględzin, a także zapis, zgodnie z którym zgromadzone w ten sposób informacje mają klauzulę "zastrzeżone". Biuro - zgodnie z projektem - będzie też zobowiązane do "niezwłocznego i protokolarnego zniszczenia danych zbędnych".