publikacja 04.07.2019 00:00
Myśl wyrachowana: "Człowiek zawsze ma wyjście, ale nie zawsze chce wyjść".
W filmie „Kler” Smarzowskiego wśród zestawu duchownych kanalii i hipokrytów pojawia się tylko jeden ksiądz, który zyskuje sympatię widza. To ten, który dostrzega, w jakim bagnie żyje i zaczyna odkręcać świństwa, które zrobił. Na końcu rzuca kapłaństwo i oficjalnie wiąże się z kobietą, z którą wcześniej żył nieoficjalnie, aby wieść uczciwe życie męża i ojca.
Jedyne światełko, jakie reżyser ateista pozwala dojrzeć ludziom wierzącym, pochodzi więc z decyzji ostatecznego odwrócenia się bohatera od jego świętych zobowiązań.
W związku z sezonem wzmożonych odejść księży mocniej niż dotąd pojawia się w debacie społecznej argument, że ci, którzy publicznie łamią święte zobowiązania, są godni największego uznania, bo „przestają prowadzić podwójne życie”. Powtarzają to oczywiście nie tylko ateiści, u których byłoby to zrozumiałe, ale przede wszystkim katolicy, co przejawia się m.in. w zachwytach nad składanymi przez duchownych deklaracjami zejścia z obranej drogi.
A zatem, szanowny katoliku, który mówisz takie rzeczy, czy coś podobnego powiedziałbyś, gdyby twoja ślubna żona zakomunikowała światu, że chce być uczciwa i dlatego odchodzi z innym? Uznałbyś to za uczciwe postawienie sprawy?
Autor Psalmu 15 pyta: „Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie, kto zamieszka na Twej górze świętej?”. I odpowiada, że między innymi ten, „kto dotrzyma przysięgi niekorzystnej dla siebie”. O to chodzi w wierności: o wytrwanie przy tym, co przestało być atrakcyjne i być może jest źródłem cierpień. Czymś takim bywa małżeństwo, bywa życie zakonne, bywa kapłaństwo. To wszystko może się na jakimś etapie okazać „niekorzystne”. Ale skoro ktoś przysięga „na dobre i na złe”, to dlaczego pochwalamy jego ucieczkę, gdy nadchodzi złe? Ba! Ostatnio nawet nie musi nadejść złe, wystarczy, że z drugiej strony pojawi się ładniejsze, a już zdradę uważa się za usprawiedliwioną.
Ot, takie to świeckie nawrócenie. Oparte na chwilowych wrażeniach, sięgające najdalej tam, gdzie kończy się przyjemność i zanikają miłe doznania. Obudowane pustą gadką o miłości i frazesami o odrzucaniu podwójnego życia.
Oczywiście to prawda, że nie wolno nam prowadzić podwójnego życia. Mamy prowadzić życie jak najbardziej pojedyncze – w przyjaźni z Bogiem. To diabeł podsuwa nam dwie grzeszne opcje i każe wybierać tylko między nimi, tak jakby nie było możliwe życie bez grzechu. A to kłamstwo, bo nigdy nie jest tak, żeby człowiek musiał tkwić z dala od łaski Bożej. Nawrócenie polega na zwróceniu się do pierwotnej miłości, a nie na szukaniu nowych miłostek. Właściwe pytanie brzmi „czy chcesz”, a nie „czy możesz”.
Nie bądźmy naiwni. Jeśli ktoś potrafi złamać jedno święte zobowiązanie, potrafi złamać każde kolejne. Przyczyna przecież tkwi w stosunku do zasad. A zasady się nie zmieniły i nie zmienią, bo są osadzone w Bogu..
* * * * *
Tolerancja w IKEA
Pan Tomasz zajmował się sprzedażą kuchni i mebli w IKEA. Mimo dobrej opinii został wyrzucony z pracy za sprzeciw wobec nakłaniania pracowników do udziału w akcjach promujących ruch LGBT. Pan Tomasz opublikował komentarz z cytatami z Biblii, które potępiają czyny homoseksualne, za co stracił pracę. Pracownikom, którzy wyrazili aprobatę dla komentarza, zagrożono naganą. Sprawa trafiła do sądu pracy. Niezależnie od wyroku warto dołożyć starań, żeby IKEA przestała być kanałem homopropagandy. Do szefów takich instytucji może coś dotrzeć, gdy nie dotrą do nich klienci. •
Równanie dzieci
Państwo Buffonowie z Ontario w Kanadzie złożyli skargę w Sądzie Praw Człowieka przeciwko władzom szkoły publicznej, do której chodziła ich 6-letnia córka. Dziewczynka zaczęła się dziwnie zachowywać po lekcjiach o tożsamości płciowej. Dzieciom pokazano m.in. film o tym, że są ludzie niebędący ani dziewczynkami, ani chłopcami. Przestraszona córka chciała pójść do lekarza, żeby nie musieć być mamusią. Interwencje w szkole nic nie dały, rodziców poinformowano, że lekcje są konieczne, bo jedna z dziewczynek wyraziła chęć zmiany płci. Państwo Buffonowie przenieśli swoje córki do innej szkoły. Teraz czekają na werdykt sądu. Czy będzie po ich myśli? Cóż, prawa człowieka stają się dziś w niektórych krajach prawem państwa do człowieka.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.