PAP |
publikacja 20.08.2010 08:09
Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert zapewnił, że nie zamierzał stawiać w Ossowie pomnika jako hołdu dla pochowanych tam bolszewików. Przyznał, że użył wobec mogiły określenia "pomnik", lecz miał na myśli "bardziej ozdobny nagrobek".
Przeciwnicy pomnika upamiętniającego miejsce pochówku 22 żołnierzy Armii Czerwonej poległych w 1920 roku. Ossów, 15.08.2010. PAP/Grzegorz Jakubowski
Kunert odniósł się w ten sposób do wypowiedzi rzecznika Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych Jerzego Bukowskiego, którą opublikował czwartkowy "Nasz Dziennik".
Bukowski zauważył, że Kunert w liście z 15 lipca do burmistrza Wołomina "ewidentnie mówił o pomniku, a nie mogile dla czerwonoarmistów w Ossowie". Bukowski ocenił, że "minister Kunert teraz po prostu wypiera się swoich słów, które przecież są poświadczone w tym piśmie, bo widzi, że sprawy obróciły się przeciwko niemu".
Kunert zapewnił w czwartkowej rozmowie z PAP, że nie zamierzał stawiać w Ossowie pomnika jako wyrazu hołdu dla pochowanych tam żołnierzy Armii Czerwonej. "Jeżeli ktoś uważa, że postawienie krzyża prawosławnego na mogile wojennej 22 żołnierzy jest oddaniem czci, hołdu i wdzięczności, to jest kompletne nieporozumienie" - powiedział.
Kunert przyznał, że w lipcowym liście do burmistrza Wołomina użył wobec mogiły w Ossowie - która miała być odsłonięta 15 sierpnia - określenia "pomnik", lecz rozumiał wówczas przez to "bardziej ozdobny nagrobek".
"Gdybym przewidział, że takie będzie zamieszanie, jeśli użyję w kontekście mogiły słowa +pomnik+... Nie przewidziałem. To dla mnie nauczka" - skomentował Kunert. "Dla mnie to oczywiste, że jest to nieco większy nagrobek. To mogiła wojenna. Przy czym zamiast klasycznego nagrobka jest nieco większy krzyż prawosławny; krzyż choćby ze względu na to, że podczas badania archeologicznego znaleziono wśród szczątków żołnierzy mały krzyżyk" - wyjaśnił.
Kunert zwrócił uwagę, że "według tradycji przedwojennej, na nieco bardziej ozdobny nagrobek mówiło się: pomnik nagrobny". "Proszę bardzo, jeśli mamy być superprecyzyjni, można powiedzieć, że jest to +mogiła wojenna z pomnikiem nagrobnym+" - powiedział.
Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie zaprotestowało przeciwko odsłonięciu mogiły już dzień przed planowaną uroczystością. "Pomysł uczczenia w ten sposób i w tym dniu żołnierzy, którzy nieśli na swych bagnetach zbrodniczą ideologię, dążąc do narzucenia jej Polsce, a następnie innym krajom Europy, nie ma nic wspólnego z tradycyjnym szacunkiem dla zmarłych" - napisał Bukowski.
W czwartek głos w tej sprawie zabrali także przedstawiciele Prawicy Rzeczypospolitej. "Sprzeciwiamy się wzniesieniu nagrobka w formie monumentu, terminowi i oprawie jego odsłonięcia" - napisali w oświadczeniu przesłanym PAP.
Przypomnieli m.in., że monument w Ossowie został sfinansowany ze środków publicznych. "Przewidziano udział w uroczystości polskiej Kompanii Honorowej oraz wybrano termin, który jest wielkim świętem Wojska Polskiego i polskich żołnierzy. Przygotowano oprawę należną osobom zasłużonym, których czyny były heroiczne i służyły słusznej sprawie, a nie żołnierzom armii najeźdźczej" - podkreślili autorzy listu.
W rozmowie z PAP Kunert zaprzeczył, jakoby w Ossowie "przewidziano udział w uroczystości polskiej Kompanii Honorowej". "Oprawa tej uroczystości miała być bardzo niewielka, tam miało być trzech żołnierzy, a nie żadna Kompania Honorowa" - tłumaczył.
Kunert przyznał, że wybór terminu odsłonięcia mogiły - 15 sierpnia, kiedy przypada Święto Wojska Polskiego - to była jego własna decyzja. "Wydawało mi się, iż to byłoby nawiązanie do bardzo pięknej polskiej tradycji oddawania szacunku - w sensie zapewnienia godnego miejsca pochówku - żołnierzom także obcej, wrogiej armii, na zasadzie: zwycięzca - zwyciężonym. Żeby jeszcze dodatkowo to podkreślić, chciałem, by odsłonięto to miejsce w dniu wielkiego polskiego zwycięstwa" - powiedział PAP Kunert.
Zapewnił, że wybór tego terminu nie miał być "ujmą dla polskiego zwycięstwa". "Moim zdaniem, było absolutnie odwrotnie. My w ten sposób podkreślaliśmy, że Polacy odnieśli ogromne zwycięstwo i stać nas na to, by zapewnić godne miejsce pochówku także żołnierzom pokonanej w tamtym boju armii" - powiedział sekretarz generalny ROPWiM.
Mogiła 22 żołnierzy Armii Czerwonej na Polakówej Górce w Ossowie miała być odsłonięta w ubiegłą niedzielę. Jednak wobec protestów Kunert zdecydował, że uroczystość odbędzie się w innym terminie, którego jeszcze nie określił.
Wśród protestujących w niedzielę w Ossowie przeciw odsłonięciu mogiły byli m.in. działacz PiS z Pomorza Waldemar Bonkowski, który wcześniej był bohaterem filmu "Solidarni 2010" autorstwa Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego, oraz Hanna Wujkowska - doradczyni Romana Giertycha, gdy był on ministrem edukacji.
Na mogile, obok prawosławnego krzyża i 22 bagnetów, umieszczono tablicę z napisem, w dwóch językach - polskim i rosyjskim: "Tu spoczywa 22 żołnierzy 235 i 236 Pułku Strzelców 79 Brygady Armii Czerwonej poległych w boju pod Ossowem w dniach 14 i 15 sierpnia 1920 r.".
Kunert powiedział PAP, że nowego terminu odsłonięcia mogiły w Ossowie wciąż nie wyznaczono. "Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w którym momencie stężenie niedobrych emocji opadnie na tyle, by można było w spokojnej i godnej atmosferze tego dokonać. Nie jestem obecnie w stanie powiedzieć, kiedy odsłonięcie nastąpi. Ale na pewno nastąpi" - zaznaczył.