Wręczyli Medale Wdzięczności

PAP |

publikacja 01.09.2010 07:07

Cztery osoby z Francji, Szwecji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych, które w latach 80. XX w. wspierały Solidarność, odebrały we wtorek wieczorem w Gdańsku Medale Wdzięczności. Wręczyli je prezydent Bronisław Komorowski i Lech Wałęsa.

Wręczyli Medale Wdzięczności PAP/Adam Warżawa Bronisław Komorowski, Bogdan Borusewicz i Lech Wałęsa podczas widowiska "Solidarność. Twój anioł Wolnośc ma na imię".

Uroczystość odbyła się podczas widowiska "Solidarność. Twój anioł Wolność ma na imię" przygotowanego z okazji 30. rocznicy Sierpnia'80.

Medal Wdzięczności ustanowiło w grudniu 2009 r. Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Przeznaczono to odznaczenie dla obcokrajowców wspierających przed laty Polaków w walce o odzyskanie wolności. Do ECS wpłynęło ok. 500 wniosków o wyróżnienie medalem.

Kapituła Medalu Wdzięczności, w której skład wchodzą m.in. Lech Wałęsa jako przewodniczący, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk i Bogdan Lis, uhonorowała 325 osób z całego świata, w tym 20 pośmiertnie.

We wtorek osobiście medale odebrały cztery osoby: Jacky Challot (Francja), Thomas Johansson (Szwecja), Karin Wolff (Niemcy) oraz Donna Baranski-Walker (USA).

Jacky Challot po ogłoszeniu w Polsce stanu wojennego zorganizował manifestację przed ambasadą Polski w Paryżu. Przewoził ciężarówką do Polski żywność, lekarstwa; w podwójnych ścianach samochodu woził też wydawane na emigracji książki i broszury, powielacze i farby dla podziemnych drukarzy, a także nadajniki radiowe.

Jeden z przemytów został przechwycony przez polskich celników. Sąd w Świnoujściu skazał go na dwa lata więzienia, grzywnę oraz przepadek mienia - spalenie 800 książek wydanych przez paryską "Kulturę". Po trzech miesiącach pobytu w więzieniu w Szczecinie Challot został "wykupiony" przez francuskie władze.

48-letni Thomas Johansson jest byłym mistrzem świata i medalistą olimpijskim w zapasach w wadze ciężkiej. Wykorzystując swoją popularność, organizował transporty z darami z Haparandy do Polski. Wyjeżdżając na międzynarodowe zawody przewoził także korespondencję działaczy polskiego podziemia.

Karin Wolff już w czasach NRD uchodziła za zasłużoną tłumaczkę literatury polskiej. W 1981 roku wraz z matką wysyłała do Polski dary i papier do drukowania. Debiutem translatorskim Wolff w literaturze dla dorosłych były listy więzienne Krystyny Wituskiej "Na granicy życia i śmierci".

Donna Baranski-Walker po odczycie o sytuacji w Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego w akademiku Uniwersytetu Chicago, wstała i zawołała: "Samo mówienie nie pomoże. Zacznijmy działać". W taki sposób powstał komitet Support of Solidarity (SOS), do którego dołączyli jeszcze m.in. Ewa i Józef Blass, Ewa i Jan Schorr oraz Witold Wojciechowski. Działający przez siedem lat SOS był jedną z najbardziej skutecznych amerykańskich organizacji wspomagających podziemną Solidarność.

Na awersie Medalu Wdzięczności, projektu gdańskiej rzeźbiarki Dobrochny Surajewskiej, w 43 językach, m.in. polskim, angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim, japońskim, greckim, litewskim, wybito słowo "dziękuję".