Komorowski: Polska solidarna w UE

PAP |

publikacja 01.09.2010 11:52

Dzielimy z prezydentem Bronisławem Komorowskim strategiczną wizję potrzeby wzmocnienia UE - zadeklarował po spotkaniu z Komorowskim szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Prezydent RP zapewnił z kolei, że Polska będzie starała się występować w roli rzecznika postępu integracji europejskiej. Podkreślił, że okazując solidarność nasz kraj również będzie mógł być beneficjentem zasady solidarności. Poruszył też kwestię Partnerstwa Wschodniego.

Komorowski: Polska solidarna w UE OLIVIER HOSLET/ PAP/EPA Bronisław Komorowski i Jose Manuel Barroso w trakcie konferencji prasowej po spotkaniu w Brukseli.

Barroso podziękował Komorowskiemu za to, że wybrał właśnie Brukselę za cel swojej pierwszej wizyty zagranicznej. Pogratulował Komorowskiemu wyboru na prezydenta: "Życzę Panu oraz Polsce wszystkiego dobrego" - zadeklarował.

Spotkanie z Komorowskim nazwał "bardzo owocnym". Dotyczyło ono - jak mówił - aktualnej agendy UE, a także przyszłej współpracy.

"Dzielimy strategiczną wizję potrzeby wzmocnienia UE" - powiedział Barroso.

Jak dodał, rozmowa dotyczyła także podtrzymania silnej polityki spójności. "W tej chwili dokonujemy rewizji budżetu, liczę na wsparcie Polski w kwestii tej bardzo istotnej koncepcji solidarności europejskiej. Bez solidarności prawdziwa Unia nie może funkcjonować. Bardzo istotna jest więc ta rola Polski" - powiedział szef KE.

Barroso podkreślał też rolę Polski w kwestii wsparcia pogłębiania integracji europejskiej, m.in. w ramach polityki zagranicznej.

Polska będzie starała się występować w roli rzecznika postępu integracji europejskiej. Podkreślił, że okazując solidarność nasz kraj również będzie mógł być beneficjentem zasady solidarności. - mówił z kolei prezydent Komorowski.

"Polska konsekwentnie będzie starała się występować w roli rzecznika postępu integracji europejskiej, aspirując do roli jednego z liderów postępu integracji europejskiej, odgrywania roli istotnej w zakresie szukania tego, co można wprowadzić do mechanizmów funkcjonowania instytucji europejskich, by integracja była pełna i skuteczna" - powiedział Komorowski na konferencji prasowej po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.

Prezydent podkreślił, że Polska była i jest zainteresowana umocnieniem mechanizmów solidarności europejskiej. Zaznaczył, że nasz kraj jest otwarty zarówno na uczestniczenie "w takich aktach, czy decyzjach, które są wyrazem tej solidarności", jak i oczekuje, że zostanie utrzymany fundusz spójności.

Komorowski podkreślił, że ten fundusz jest ważny dla zapewnienia "realnego wymiaru solidarności, wyrównywania szans krajów UE o różnym poziomie".

Zaznaczył, że nasz kraj jest otwarty także na rozwiązywanie wszystkich wspólnych problemów. Dodał, że Polska jest nawet skłonna angażować się w niektóre działania, które nie mieszczą w jej obowiązkach.

Prezydent mówił, że Polska chciałaby w tych procesach uczestniczyć, bo to jest wyraz europejskiej solidarności. "Polska liczy na to, że okazując solidarność, także będzie mogła być beneficjentem zasady solidarności" - zaznaczył Komorowski.

Prezydent  zapewnił też w Brukseli, że Polska chce mieć "jak najmocniejszy oręż w relacjach Unii Europejskiej z krajami pozaunijnymi". Jak podkreślił, dla naszego kraju program Partnerstwa Wschodniego jest niesłychanie ważny.

"Wydaje się, że jest to moment historyczny, w którym Polska będzie mogła występować skutecznie, jako rzecznik pogłębienia integracji europejskiej, wzmocnienia współpracy, zarówno w ramach UE jak i poza nią, wykorzystując członkostwo w UE" - mówił Komorowski na wspólnej konferencji prasowej z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.

Prezydent podkreślił, że Polska chce mieć "jak najmocniejszy oręż także w relacjach UE z krajami pozaunijnymi". "Partnerstwo Wschodnie jest dla nas czymś niesłychanie ważnym, jako program wspólny całej UE, z którym wiążemy nadzieje" - dodał.

Komorowski zaznaczył, że program Partnerstwa Wschodniego to także szansa "na pozytywne wykorzystanie na rzecz całej UE pozytywnych efektów naszego coraz silniejszego zakorzenienia w zachodnim systemie bezpieczeństwa".