publikacja 31.05.2020 15:21
„Miłość społeczna jest otwarta ku wszystkim ludziom”.” – powiedział abp Wiktor Skworc podczas dorocznej pielgrzymki młodzieńców i mężczyzn do Piekar Śląskich. W nauczaniu społecznym, które jest tradycją piekarskich pielgrzymek, polecał Śląskiej Gospodyni sprawy chorych na koronawirusa, tych, którzy im pomagają oraz wszystkich, którzy doświadczają szeroko pojętych konsekwencji pandemii.
Abp Wiktor Skworc wita reprezentantów męskiego świata w bazylice w Piekarach Śląskich 31 maja 2020 r. Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Metropolita katowicki w słowie skierowanym do diecezjan zwrócił uwagę, że tegoroczna pielgrzymka odbywa się w zupełnie innych niż dotychczas warunkach. Pątnicy licznie gromadzą się nie na piekarskim wzgórzu, ale przy radioodbiornikach, telewizorach i komputerach. - Ograniczenia związane ze stanem epidemicznym w niczym nie ograniczają naszego ducha, zwłaszcza dzisiaj, gdy sam Duch Święty, Paraklet, Pocieszyciel, Duch Prawdy zostaje dany Kościołowi, aby z nami był na zawsze - zapewniał abp Skworc.
W swoim przesłaniu hierarcha zwrócił się nie tylko do młodzieńców i mężczyzn, ale do całych śląskich rodzin. Przypomniał, że w przeszłości wiele razy pokolenia żyjące przed nami były doświadczane plagą zarazy. Wskazał na rok 1676, kiedy mieszkańcy sąsiednich Tarnowskich Gór przybyli do Matki Bożej w Piekarach, modląc się o uzdrowienie i wybawienie od zarazy, jaka wybuchła w ich mieście. Z początkiem 1680 roku zaraza wybuchła w Czechach. Wtedy wierni również zwrócili się o pomoc do Matki w piekarskim wizerunku. Cudowny Obraz wyruszył w drogę do Pragi i Hradec Kralove. W stolicy Czech doszło do licznych uzdrowień.
- Maryja (...) tutaj w Piekarach czczona jako „Lekarka” – nigdy nie odmawiała swojej pomocy - podkreślał arcybiskup. - Dzisiaj my, piekarscy pielgrzymi wraz rodzinami uciekamy się do Niej z wołaniem: „Pomóż nam wygrać, Lekarko, nasz czas!” - mówił dodając, że to wołanie wybrzmiewa dzisiaj szczególnie mocno w środowiskach górniczych, w których dochodzi do wielu zakażeń.
Zwracając się do górników i ich rodzin abp Wiktor Skworc wyraził solidarność i zapewnił o modlitwie. Wyraził też wdzięczność tym, którzy niosą pomoc osobom chorym, ludziom pozostającym w ścisłej izolacji i seniorom. - Dzięki ich ogromnemu oddaniu, dzięki wyrzeczeniom i współpracy wielu, jako społeczeństwo z konfrontacji z pandemią wychodzimy zwycięsko - podkreślał metropolita katowicki.
W setną rocznicę urodzin Jana Pawła II, świętego pielgrzyma piekarskiego, hierarcha odniósł się też do nauczania papieża-Polaka. „Miłość społeczna jest otwarta ku wszystkim ludziom i ku wszystkim ludom. Jeżeli ukształtuje się ona głęboko i rzetelnie w swych podstawowych kręgach – człowiek, rodzina, ojczyzna – wówczas zdaje również egzamin w kręgu najszerszym” - mówił Jan Paweł II w roku 1983 przed obrazem Matki Bożej Piekarskiej na lotnisku Muchowiec. Na tych trzech słowach (człowiek, rodzina, ojczyzna) metropolita katowicki oparł swoje społeczne nauczanie.
Zachęcał "w duchu chrześcijańskiej miłości i odpowiedzialności" do respektowania rządowych zarządzeń i zarządzenia Kościoła. - Czasem wymaga to wielkiej pokory i wyrzeczenia. Jednak zewnętrzne ograniczenia przyjęte w duchu pokuty i wynagrodzenia mogą stać się szansą na pogłębienie naszej duchowości i mogą nadać nową jakość wzajemnym relacjom - zaznaczał.
Matce Piekarskiej powierzał dzieci i młodzież "wymagających wsparcia i pomocy w zrozumieniu i przyjęciu nieraz trudnych dla nich zasad obecnego życia społecznego". Przedstawiał intencje tegorocznych ośmioklasistów, maturzystów i wszystkich zdających egzaminy zawodowe i studentów.
„Pomóż nam wygrać, Lekarko, nasz czas!” - tak wołał też w imieniu seniorów, osób samotnych i chorych, doświadczających dokuczliwej izolacji, tu szczególnie wspomniał z niepokojem oczekujących na wyniki testów, zagrożonych mieszkańców DPS-ów.
Modlitwą otoczył też narzeczonych, którym stan epidemiczny skomplikował plany związane z zawarciem sakramentalnego związku małżeńskiego, ze ślubem i założeniem rodziny. W oczekiwaniu na „normalność” hierarcha zachęcił ich do pogłębienia rozumienia sakramentu małżeństwa, niekiedy przyćmionego zabieganiem o weselną imprezę.
W słowie skierowanym do diecezjan przypomniał, że hasłem tegorocznego, XIII już Metropolitalnego Święta Rodziny są słowa: „Rodzina przestrzenią spotkania”. - Chociaż z oczywistych powodów konieczna była rezygnacja z bogatego programu, to przecież świętujemy rodzinę i odkrywamy istotę, i przesłanie tego święta – zarówno wewnątrz rodziny, jak i w jej wymiarze społecznym - podkreślał metropolita katowicki.
- Rodzina, w której – pomimo jej ograniczeń i grzechów – istnieje wzajemna miłość, staje się szkołą przebaczenia. Przebaczenie zaś jest motorem pojednania i komunikacji. W dobie pandemii dbajmy nade wszystko o życzliwe relacje i wzajemne wsparcie! - apelował abp Skworc.
W swoim przesłaniu hierarcha bronił rodziny zbudowanej na związku kobiety i mężczyzny oraz każdego człowieka – "daru Bożego o wyjątkowej i niezbywalnej godności od poczęcia do naturalnej śmierci". Przypomniał, że takie prawa gwarantuje polska Konstytucja. - Wartości te – będące nienaruszalnymi fundamentami cywilizacji chrześcijańskiej – są przecież wpisane w porządek prawny naszego państwa - mówił.
Ojczyznę nazwał trzecim kręgiem miłości społecznej. - W pierwszym rzędzie chodzi o patriotyzm - nauczał metropolita. Uwidacznia się to szczególnie w okolicznościach zagrożenia. Hierarcha wskazywał, że zdaliśmy egzamin z patriotyzmu w czasie pandemii. - Test z naszego patriotyzmu trwa nadal! - podkreślał dodając za papieżem Franciszkiem, że „jedność jest ważniejsza niż konflikt”.
Mówiąc o jedności przypomniał, że "Polacy uważani są za jedną z najbardziej spolaryzowanych społeczności we współczesnej Europie." Wezwał do pracy nad jednością. - W procesie tym potrzebny jest etos respektowania godności każdego człowieka, umiejętność rozróżnienia błędu od błądzącego, prowadzenie walki szlachetnej, a nie wyniszczającej oraz przekonanie, że wobec pluralizmu poglądów tylko dialog – nieraz trudny i długi – jest drogą prowadzącą do zgody i jedności - sugerował.
Odnosząc się do organizowania wyborów w czasie pandemii metropolita przypomniał, jaka jest rola Kościoła. - Misją Kościoła w takiej sytuacji jest nie tylko życzliwe, ale i stanowcze przypominanie o szczególnej, moralnej i politycznej odpowiedzialności, jaka spoczywa na uczestnikach życia politycznego - mówił. - Misją Kościoła jest zachęcanie do zachowania społecznego pokoju, do udziału w wyborach i do trzeźwej oceny moralnych kwalifikacji kandydata na najważniejszy urząd naszego państwa - dodawał abp Skworc.
Hierarcha wspomniał też w swoim nauczaniu o świętowaniu niedzieli. - U Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach zawsze będziemy bronili niedzieli jako dnia Boga i człowieka – w myśl głoszonej tu zasady: „Niedziela jest Boża i nasza”. Zawsze też będziemy bronili praw pracowniczych, zagrożonych niekonieczną pracą w niedzielę - potwierdzał.
Pytał o argumenty przemawiające za przywróceniem handlu w niedzielę, o dobro pracowników handlu, kobiet, żon i matek. Wskazywał na dobro rodziny,
poszanowanie odpoczynku i prawa do duchowego rozwoju człowieka, prawa do spotkania z naturą i kulturą. - Bracia, nie możemy się zgodzić na dyktaturę różnych organizacji, korporacji zajmujących się handlem i dystrybucją towarów, które nie biorą pod uwagę kosztów społecznych, jakie płyną z niszczenia narodowej tkanki społecznej poprzez pozbawiania jej tego spoiwa, jakim jest wspólne przeżywanie czasu wolnego i świętowanie niedzieli przez rodziny i całe społeczeństwo - apelował. - Szanujmy niedzielę jako święty dzień chrześcijaństwa i kultury europejskiej jak inne europejskie kraje - dodawał prosząc o dary Ducha Świętego dla pracodawców.
Zachęcał do wsparcia wszystkich, których miejsca pracy są zagrożone. - Ochrona ekonomicznie najsłabszych i sprawiedliwość, równomierne rozłożenie materialnych kosztów zmagania się ze skutkami epidemii są dzisiaj szczególnym wymogiem solidarności i miłości społecznej - przypomniał metropolita katowicki.
Mówił o podejmowaniu trudu odbudowania więzi społecznych: rodzinnych, sąsiedzkich, parafialnych i stowarzyszeniowych, które zostały osłabione trybem życia czasów pandemii i przymusowej kwarantanny. - Aby zalecany „dystans społeczny” nie utrwalił się w postaci społeczeństwa zamkniętych drzwi, lęku przed bliźnim, nowych społecznych podziałów i zagubienia - wskazywał arcybiskup. - Odbudowa więzi, społeczeństwo zespolone nie wspólnym wrogiem, ale przyjaźnią, nie może zaistnieć bez modlitwy, która jest źródłem bezinteresowności i logiki daru - przypominał.
Metropolita zaznaczył, że do modlitwy wzywał Sługa Boży ks. Jan Macha, którego beatyfikacja planowana jest na 17 października w Katowicach.
Cytował w nauczaniu słowa męczennika II wojny światowej: "Trzeba nam czym prędzej wylać oliwę różańcową, a ona znów uspokoi burzę. – Różaniec do ręki! Różaniec do ręki wy wszyscy, którym dobro ludzkości i wasze leży na sercu! Idźcie przez życie z różańcem w ręku. Umierajcie z różańcem w ręku! Przy pomocy tego różańca wyprośmy sobie spokojniejsze czasy. Przy pomocy tego różańca wyprośmy sobie także łaskę zbawienia”.
- „Wygrać czas” – to znaczy wypełnić go tą nadzieją, która zawieść nie może. Tą nadzieją jest Jezus Chrystus - o tym przypominał arcybiskup.
Tegoroczna pielgrzymka świata męskiego do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej odbywa się w skromniejszej firmie. Co roku do Piekar Śląskich przybywa kilkadziesiąt, a nawet do stu tysięcy, pątników. W tym roku na Wzgórzu Piekarskim gości tylko delegacja. Całe rodziny uczestniczą w pielgrzymce za pomocą transmisji radiowych, telewizyjnych, czy internetowych.