Kuba nadal zwalnia więźniów

PAP/ Radio Watykańskie

publikacja 12.03.2011 08:15

Jeden z najsłynniejszych kubańskich dysydentów Oscar Elias Biscet został w piątek zwolniony z więzienia, mimo że odmówił udania się na emigrację, czego domagały się władze w Hawanie.

49-leti Biscet należał do grupy 52 opozycjonistów, których zwolnienie wynegocjował w lipcu ubiegłego roku kubański Kościół katolicki.

"Jest mi smutno, bo nadal jestem więźniem na tej wyspie. Zmieniło się jedynie moje miejsce (pobytu)" - powiedział Biscet agencji Reutera w swym domu w Hawanie.

Biscet zapowiedział, że będzie nadal walczył "o wolność ludzi" i podkreślił, że Kuba przeżywa "ciężkie chwile" i opozycja potrzebuje pomocy wspólnoty międzynarodowej.

W więzieniu pozostaje trzech mężczyzn, uznawanych przez Amnesty International za więźniów sumienia: Jose Daniel Ferrer, Felix Navarro oraz Librado Linares.

Dotychczas 85 kubańskich więźniów politycznych zgodziło się opuścić kraj i udać się do Hiszpanii, co było w większości wypadków warunkiem darowania pozostałej do odbycia kary.

Radio Watykańskie dodaje, że Oscar Elías Biscet jest lekarzem i obrońcą życia. Był zgłoszony jako kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla, a w 2007 r. prezydent USA George Bush odznaczył go Medalem Wolności.