W tej bitwie zwyciężyła modlitwa!

Tomasz Gołąb

publikacja 15.08.2023 12:00

- Dla wielu nic nie znaczą kolejne lekcje historii - mówił na Cmentarzu Bohaterów 1920 r. bp Romuald Kamiński, podkreślając, że wszystkie militarne polskie zwycięstwa, jak Grunwald czy Wiedeń, były możliwe dzięki zawierzeniu Bogu.

W tej bitwie zwyciężyła modlitwa! Tomasz Gołąb /Foto Gość - W beznadziejnej sytuacji nie byliśmy w 1920 r. bez wyjścia, bo "umieliśmy się zwrócić o pomoc do Boga" - mówił bp Romuald Kamiński.

Biskup Kamiński odprawił Mszę św. na terenie sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej w Ossowie, w 103. rocznicę Cudu nad Wisłą.

- To wydarzenie, które zdumiało wszystkich i odwróciło losy wojny oraz ocaliło w dużej części Europy porządek tak misternie budowany przez wieki z wyjątkowego budulca. U podstaw tego porządku - skarbu niezwykłego - stanęły przykazania Dekalogu i Ewangelia Jezusa Chrystusa oraz owoce na nich zrodzone. Cały świat korzysta z dobrodziejstw myśli i sztuki greckiej, prawa rzymskiego, wzoru życia pozostawionego po wielkich świętych, uczonych, myślicielach - budowniczych cywilizacji miłości. Wystarczy wspomnieć choćby tylko św. Benedykta i św. Franciszka - przypomniał ordynariusz warszawsko-praski.

W tej bitwie zwyciężyła modlitwa!   Tomasz Gołąb /Foto Gość W skład cmentarza wchodzi osiem zbiorowych mogił i jedna pojedyncza oraz obelisk z napisem: "14 sierpnia 1920 r. /Siedemkroć odpieraliśmy /hordy bolszewickie i tu /padliśmy u wrót stolicy /a wróg odstąpił".

Biskup Kamiński przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który - modląc się przy grobach poległych w obronie ojczyzny żołnierzy Wojska Polskiego na cmentarzu w Radzyminie - powiedział: "Cud nad Wisłą i zwycięstwo nad Armią Czerwoną to ważna data w naszej narodowej historii. Było to wielkie zwycięstwo wojsk polskich, tak wielkie, że nie dało się tego wytłumaczyć w sposób czysto naturalny i dlatego nazwane zostało Cudem nad Wisłą. Była to wielka bitwa historyczna o naszą i waszą wolność, naszą i Europy. Myślimy o żołnierzach, o oficerach, myślimy o wielkim wodzu - marszałku Józefie Piłsudskim, o wszystkich, którym zawdzięczamy to zwycięstwo. Poległych polecamy miłosierdziu Bożemu".

Bolszewika goń, goń, goń. Rekonstrukcja Cudu nad Wisłą

Foto Gość DODANE 15.08.2023

Bolszewika goń, goń, goń. Rekonstrukcja Cudu nad Wisłą

​Po raz 37. dwustu rekonstruktorów wcieliło się w żołnierzy z roku 1920. Na polach Ossowa odegrali epizody z Bitwy Warszawskiej. W rolę ks. Ignacego Skorupki po raz trzeci wcielił się aktor Mariusz Ochociński. Od lat na rekonstrukcję Cudu nad Wisłą przyjeżdżają tłumy turystów. Chcą odwiedzić miejsce, w którym została obroniona nasza niepodległość i uczcić bohaterów sprzed 103 lat.

więcej »

Hierarcha przypomniał także, że 15 sierpnia, uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, to również święto patronalne diecezji warszawsko-praskiej. - Nieprzypadkowo nasza diecezja szczyci się Jej zwierzchnością. Szczególnie zaważyły tutaj wydarzenia z 1920 r. i odmiana losów w uciemiężonej ojczyźnie. Maryja była obecna w nieustannych modlitwach, tęsknotach, a także - jak zaświadcza wielu - widziana nad polami walk pod Wólką Radzymińską i Ossowem. Gdyby tak nie było, nie opowiadaliby o Niej bolszewiccy żołnierze, nie utrwaliliby malarze, nie byłaby obecna w poezji, wspomnieniach, pomnikach czy w świątyniach wotywnych - na warszawskim Kamionku i Targówku oraz w Rembertowie - stwierdził biskup.

Ossów: 103. rocznica Cudu nad Wisłą

Foto Gość DODANE 15.08.2023

Ossów: 103. rocznica Cudu nad Wisłą

Na Cmentarzu Bohaterów 1920 r. bp Romuald Kamiński odprawił Mszę św. w rocznicę Bitwy Warszawskiej. Po liturgii odbył się Apel Poległych i złożenie wieńców.

więcej »

Opisując realia odradzającego się państwa w 1920 r. i obronę ledwo odzyskanej niepodległości, bp Kamiński zaznaczył, że bohaterowie Bitwy Warszawskiej mają dla naszego pokolenia mocne przesłanie. - Pomyślmy: jest 15 sierpnia 2023 r., znowu wolność jest zagrożona, znowu niezgoda w świecie, w kraju i w wielu naszych sercach. Dlaczego to wszystko jest takie trudne, takie kruche, wymagające nieustannej czujności i ofiary? Wolność krzyżami się mierzy, dlaczego więc i w jaki sposób, przez kogo tracimy wolność? Czy rzeczywiście historia narodu musi być ciągle utykana takimi rozdziałami? Wspominając z wielką czcią bohaterów oddających swoje życie za odrodzenie ojczyzny, należy bardzo poważnie zapytać, jak to się stało czy stawało, że traciliśmy najcenniejsze skarby i co czynili nasi współbracia, że taki gorzki owoc zrodzili? Czy mieli tego świadomość, czy ponieśli za to karę, czy karty historii jasno to zanotowały, aby dać przestrogę na przyszłość? - pytał biskup, podkreślając, że "przeszłość to doświadczenie, przyszłość to nadzieja, najmniej znacząca jest teraźniejszość, jeśli nie łączy w sobie tych dwóch pozostałych".

Polana Dębów Pamięci

Foto Gość DODANE 15.08.2023 AKTUALIZACJA 16.08.2023

Polana Dębów Pamięci

​"Panteon Bohaterów" w Ossowie w Dolinie 96 Dębów, upamiętniającej wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej na terenie cmentarza przy sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej, zapoczątkowany został w kwietniu 2012 roku odsłonięciem pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii. W kolejnych latach odsłonięto popiersia między innymi Ryszarda Kaczorowskiego, Macieja Płażyńskiego i Zbigniewa Wassermanna. Panteon składa się obecnie z 37 popiersi, a jego budowa będzie kontynuowana. 14 sierpnia odsłonięto rzeźbę Janusza Krupskiego.

więcej »

- Dla wielu nic nie znaczą kolejne lekcje historii. Warto w tym miejscu wspomnieć sytuację w Ukrainie. Gdyby nie garstka odpowiedzialnych ludzi, którzy w tym czasie otrzymali powołanie sprawowania władzy i odpowiedzialności za powierzone sobie ludy i narody, nie doczekałby naród doznający krzywdy pomocy na podobieństwo naszego narodu w obliczu bolszewickiej napaści w 1920 r. - stwierdził, podkreślając, że w beznadziejnej sytuacji nie byliśmy w 1920 r. bez wyjścia, bo "umieliśmy się zwrócić o pomoc do Boga" i mieliśmy przyjaciół w Stolicy Apostolskiej, papieża Benedykta XV, który 5 sierpnia 1920 r. wezwał biskupów z wszystkich krajów Europy do modlitwy i solidarności z Polską. - Miesiąc później, 8 września 1920 r., już po historycznej wiktorii w bitwie nad Wisłą, papież pisał do polskich biskupów w specjalnym liście: "Nigdy nie wątpiliśmy, że Bóg będzie przy Polakach, którzy tak świetnie w ciągu wieków religii się zasługiwali, a zapowiedzieliśmy publicznie obchody błagalne wtenczas, kiedy prawie powszechnie o ocaleniu Polski rozpaczano. Wrogowie powodzeniem odurzeni między sobą bluźniercze pytanie stawiali: »Gdzie jest Bóg ich?«. I oto wynik wojny naocznie wykazał, że »jest Bóg...«. Dodajmy: pośród ludu swego".

Biskup Kamiński podkreślał siłę modlitwy, która 103 lata temu uratowała ojczyznę. - Warto przypomnieć wielkie, zwycięskie wydarzenia militarne, które jednoznacznie kojarzyły się z faktem, że naród i jego przywódcy pierwej stanęli do modlitwy i wszelkie sprawy zawierzali Bogu i Matce Najświętszej: Grunwald, Jasna Góra podczas potopu szwedzkiego, wyprawa króla Jana III Sobieskiego pod Wiedeń czy dzisiaj przeżywane zwycięstwo roku 1920. Są i takie wydarzenia, kiedy zabrakło przywódcom wyobraźni i nie stanęli najpierw do modlitwy, ale zapragnęli zrealizować ludzkie - nawet i szlachetne - pragnienia. Niestety, nie przyniosły one zwycięstwa - stwierdził, przypominając uroczystości święta Najświętszego Serca Jezusowego, które odbyły się na Rynku Starego Miasta. Po Mszy św. i uroczystej procesji prowincjał jezuitów o. Stanisław Sopuch w obecności naczelnika państwa J. Piłsudskiego, przedstawicieli rządu, Sejmu, sił zbrojnych, magistratu Warszawy, duchowieństwa, z kard. Aleksandrem Kakowskim, metropolitą warszawskim, oraz nuncjuszem apostolskim kard. Achillem Rattim na czele, dokonał aktu poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Jezusowemu.

Hierarcha wspomniał, że członek brytyjskiej Misji Wojskowej - lord Edgar Vincent d'Abernon, który przybył do Warszawy 25 lipca - zdziwiony notował, że na ulicach Warszawy nie było ani śladu alarmu czy paniki. "Jedynym zjawiskiem niezwykłym były liczne procesje religijne. Z powodu nich musieliśmy zatrzymywać się przy każdym niemal zbiegu ulic" - zauważył.

Od 6 do 15 sierpnia 1920 r. została podjęta powszechna, ogólnopolska krucjata modlitewna w intencji ojczyzny, w formie nowenny, odprawiana od Przemienienia Pańskiego do Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W tym samym czasie w każdym kościele odbywała się całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu, zarządzona przez kardynałów Dalbora i Kakowskiego. - Wszyscy rozumieli, że Bóg jest naszą ucieczką i siłą, najpewniejszą pomocą w trudnościach. Kiedy zza Wisły - od strony Pragi - dochodziły już odgłosy kanonady frontowej, a nocą było widać łuny, to pod kolumną Zygmunta, na ołtarzu polowym, wystawiono dla publicznej adoracji relikwie błogosławionych Andrzeja Boboli i Władysława z Gielniowa. Również przez ich przyczynę warszawianie błagali Ojca Niebieskiego o zmiłowanie dla ojczyzny i jej stolicy, znajdujących się w przededniu tragedii - przypomniał biskup.

Biskup Kamiński przypomniał też postać gen. Józefa Hallera, który przez cały czas w lipcu i sierpniu 1920 r. był stale na linii frontu albo uczestniczył w dziesiątkach nabożeństw i Mszy św., najpierw błagalnych, a następnie dziękczynnych, a 13 sierpnia - jak sam pisał - wczesnym rankiem i zaraz po pacierzu rannym podjął decyzję o rozpoczęciu bitwy w wigilię święta Wniebowzięcia NMP z pełną wiarą, że Bóg da zwycięstwo w bitwie o Warszawę, którą to bitwę postanowił rozpocząć 14 sierpnia. - Pobożność naszego bohatera - gen. Hallera - nie była na pokaz. Odwaga dawania świadectwa o swojej wierze pozwoliła mu zawierzyć wojsko i ojczyznę Matce Bożej. I, jak twierdził, Matka Boska Zwycięska mu odpowiedziała, broniąc ojczyzny na przedpolach stolicy.

Po liturgii odbył się Apel Poległych przy głazie-pomniku J. Hallera, dowódcy frontu i generalnego inspektora Armii Ochotniczej, stojącym przy wejściu na Cmentarz Bohaterów 1920 roku.