CBA bada sprawę przekazania działek Kościołowi

Rok temu Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta zaproponowało Komisji Majątkowej przejęcie tej działki jako rekompensatę za 50 ha utraconych pod Krakowem. W styczniu tego roku komisja majątkowa na niejawnym posiedzeniu wydała na to zgodę. - donosi Gazeta Wyborcza. Z aktu notarialnego wynika, że komisja uznała, że grunty w Świerklańcu warte są 3,2 mln zł, czyli 2,1 zł za m kw. - czytamy dalej w obszernym artykule - Nikt nas nie zapytał, ile ta ziemia jest warta. A przecież wcześniej sami sprzedaliśmy mniej atrakcyjne działki rolne po 30 zł za m kw. - mówi Gazecie Michał Lesik, zastępca wójta Świerklańca. Wycena została przedstawiona przez wnioskodawców, ale Gazecie nie udało się ustalić nazwiska jej wykonawcy. Informuje natomiast, że sprawą świerklanieckiej działki od paru tygodni interesuje się prokuratura w Gliwicach oraz - na jej zlecenie - CBA. - Wszczęliśmy z urzędu postępowanie pod kątem poświadczenia nieprawdy w operacie szacunkowym określającym wartość przekazanych gruntów. Nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów - mówi Gazecie prokurator Michał Szułczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Towarzystwo ziemię już sprzedało osobie prywatnej. Gazeta przypomina także sprawy, o których pisała poprzednio, i informuje, że warszawska Białołęka może stracić kolejne działki, które mają być jakoby mieniem zamiennym dla Kapituły na Wawelu. W grę wchodzą dwie działki: 11- i 13-hektarowa, należące do Agencji Nieruchomości Rolnych. - To ostatnie grunty, na których moglibyśmy budować infrastrukturę społeczną dla mieszkańców. Strata tych działek oznaczałaby dla dzielnicy ograniczenie możliwości inwestowania. Nie stać nas na kupno innych terenów - mówi Gazecie rzeczniczka dzielnicy Białołęka Bernadeta Włoch-Nagórny, natomiast Jacek Malicki, wicedyrektor ANR w Warszawie dodaje: - Mamy wątpliwości dotyczące określenia wartości gruntów wskazanych jako mienie zamienne. Poza tym grunty te objęte są ważną do 2015 r. umową dzierżawy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sprawa jest już przesądzona. Opinia agencji nie ma mocy prawnej. - pisze Gazeta.