Sensacja nade wszystko

Słabość tez artykułu Leszka Pietrzaka z dziennika Polska na stronie internetowej Rzeczpospolitej wykazała Ewa Czaczkowska. Włoskim dziennikarzom w sprawie Piusa XII odpowiedział relator procesu beatyfikacyjnego tego papieża, ks. Peter Gumpel. W świetle opublikowanych wyjaśnień widać, że autorzy obu sensacyjnych doniesień bardzo wybiórczo podeszli do znanych już faktów. Można by na obie sprawy machnąć ręką, gdyby nie smutny prawda, że ten sposób kreowania rzeczywistości, nie tylko przez dziennikarzy, jest dość powszechny. Widać go też w sposobie mówienia i pisania o ostatnich zawirowaniach na naszej arenie politycznej. Przemilczanie niewygodnych faktów, półprawdy, a nawet kłamstwa. Wszystko po to, by uzasadnić własną wiarę w przyjęte z góry tezy. Jak autorzy takich „doniesień” i komentarzy nie wstydzą się spojrzeć w lustro? Pół biedy, gdy wygłaszane w ten sposób opinie – jak było w artykule w dzienniku Polska - nikogo nie krzywdzą. Można to potraktować jako prowokację mającą na celu wywołanie dyskusji nad utrwalonymi stereotypami. Gorzej, gdy formułowane sądy – jak w sprawie Piusa XII – naruszają czyjeś dobre imię. W moim odczuciu takie podejście do prawdy powinno dyskwalifikować zarówno osobistości z życia publicznego, jak i dziennikarzy. Niestety, jak pokazuje życie, nawet pochwycenie na oszczerstwie nie przeszkadza takim ludziom odgrywać za jakiś czas roli moralnych autorytetów. I nie łudzę się, że przeszkodzi im w tym ludzka pamięć, która przypomni w odpowiednim czasie dawne kłamstwa. Może jednak czas to zmienić?