• katolik
    02.07.2009 07:10

    Żal mi ich.

  • ks.na.zakręcie
    04.07.2009 00:22

    Smutne są takie teksty... Przykro się robi tym bardziej, bo ja sam czuję sie wlaśnie na zakręcie... Tym to boleśniejsze, bo księdza jezuitę wspomnianego w artykule, osobiscie prosiłem o pomoc...
    Na początku towarzyszył mi w "wychodzeniu na prostą". Po kilku latach były 2. kolejne próby - terapie u innych osob, konsultowane z jezuitą.
    Po pierwszej terapii, u kapłana pallotyna, znanego w Polsce profesjonalnego terapeuty - do dziś tkwią we mnie nasilone lęki...
    Po drugiej, u pani ze Stowarzyszenia Psychologów Katolickich w Poznaniu - leczę się teraz z depresji...
    Potem był tylko mętlik, sny prześladowcze, kolejne wypadki samochodowe (powodowane zmęczeniem psychicznym) - oraz tysiące pytań bez żadnej odpowiedzi...
    Manipulacje, wszechobecne manipulacje SPECJALISTÓW. Bliski jestem odejścia. Żal, że w roku kapłańskim...

  • Joanna Kociszewska
    04.07.2009 09:34

    Jedyne, co mogę zaoferować to modlitwę - o pokój serca i dobre rozeznanie. Może to truizm, zwłaszcza pisany do księdza, ale Bóg jest Bogiem pokoju, nie lęku. Niech On błogosławi...

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
wiecej »