Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Gdy dziś rano w radio w zapowiedziach prasowych nowości usłyszałem, że organ Ministerstwa Prawdy wrzuca na tapetę Komisję Majątkową od razu sobie pomyślałem, że to pewnie kolejny z tematów jakich ostatnio wiele mających zagłuszyć prawdę o nieudolności rządu z ograniczeniem skutków powodzi i przeszłych zaniechaniach mogących ich rozmiarowi zapobiec, mających zagłuszyć i przekierować oburzenie na kogoś innego.
Wspomniany "organ" oczywiście taktownie pomija milczeniem fakt, że majątek o którym mowa, został Kościołowi odebrany wbrew stalinowskiemu prawu PRL. Znaczy - bezprawnie (już pominę jak się to całe prawo miało do rozumienia sprawiedliwości w naszej europejskiej cywilizacji).
Ten organ pomija fakt, że Komisja Majątkowa miała na celu polubowne rozwiązanie problemu naprawienia bezprawia.
Być może Kościół popełnił wielki błąd godząc się na taki tryb procedowania? Być może dopominając się zadośćuczynienia przed sądem mógłby oprócz zwrotu równowartości żądać również rekompensaty za utracone korzyści z kilkudziesięcioletniego dysponowania jego własnością przez kogoś innego? Być może.
Ale co to obchodzi SLD, które na podsycaniu nienawiści do "czarnych" jeszcze egzystuje, bo tylko taki żelazny elektorat im się ostał?
Co to Gazetę Wyborczą obchodzi? Gazeta Wyborcza, jak może nie powszechnie wiadomo, ale co publicznie wyznała jedna z założycielek Agory, mająca zadanie zabezpieczać żydowskie interesy w Polsce (dokładniej pewną ich reprezentację), równie taktownie pomija że dokładnie na analogicznej zasadzie polubowności zwracany był (a może i jest dalej zwracany) majątek gminom żydowskim w Polsce. I to nie tylko ten zagrabiony przez państwo.
Gazeta Wyborcza jest taktowna. Nie da się tego ukryć. No bo jak wyglądałoby zestawienie tragedii powodzian z kamienicami? Miliardów szkód z miliardami profitów. Jeszcze by się jak czkawka antysemityzm odezwał i znowu ktoś przypomniał "wasze ulice, nasze kamienice"? Nie, takt na takie niebezpieczne zestawienie nie zezwala. Absolutnie nie zezwala.
Druga sprawa. Czy ktoś liczył ile zgarnęły gminy żydowskie, na martwe dusze. Kościół prowadzi olbrzymią akcję społeczną: szkoły, placówki opiekuńcze, kuchnie dla ubogich. A gminy żydowskie? Ich się nikt nie czepia.
co do zasady kwestia restytucji zagrabionego przez nazistów i komunistów mienia jest poza dyskusją. Wątpliwości pojawiają się co do realizacji tego prawa i świętym prawem mediów jest poszukiwanie nieprawidłowości w tym zakresie. Ma ksiądz rację, że brak wyceny rzeczoznawcy majątkowego reprezentującego Skarb Państwa jest błędem, bo narusza nasze, czyli wszystkich podatników, prawo. I to jest temat na dobry, fachowy, bardziej prawniczy tekst np. w GN nt. tego, jak działa i jak powinna działać ta komisja majątkowa. Czytelnicy dowiedzieliby się czego problem dotyczy, skąd się wziął, czego dotyczą wątpliwości, co mówią przedstawiciele rządu, Kościoła, zwolennicy, przeciwnicy.
Autorka zwróciła uwagę na oczywiste dysproporcje pomiędzy wyceną przedstawioną w operacie, a ceną uzyskaną potem z odsprzedaży jednej z nieruchomości. Skomentował to, moim zdaniem dosyć trafnie, przedstawiciel strony kościelnej. I to ta wypowiedź kończy tekst. Z czego wnosić można, że autor się z tym punktem widzenia zgadza. A może wolałby ksiądz, by tego typu wątpliwości się w ogóle nie pojawiały?
Kwestii dotyczącej samorządu ksiądz chyba nie do końca zrozumiał. SP to jedna osoba prawna, a miasta i gminy - to inne osoby prawne. A teraz proszę mi powiedzieć, dlaczego w wyniku porozumienia dwóch stron (osób prawnych), tracić ma trzecia, której się o zdanie przecież nikt nie pytał? Czy realizacja prawa Kościoła do odzyskania należnego mu majątku ma się odbywać z pogwałceniem praw osób trzecich?
GN i ten portal są przedsięwzięciami kościelnymi, więc może lepiej je wykorzystać na wyjaśnienie tego, jak działają pewne mechanizmy prawne dotyczące kościelnego majątku, niż wszystko sprowadzać tylko do manipulacji, demagogii i propagandy? Czy choćby na uzyskanie odpowiedzi na pytania, które ksiądz redaktor tak celnie postawił w swoim komentarzu? Choćby miały by to być nawet teksty nieobiektywne, jednostronnie promujące tylko promujące interes Kościoła?