Gdy mnie firma sprezentowała krążek z muzyką z okazji jej jubileuszu to się okazało, że muszę do tej darowizny dopłacić. A taki "carpooling" ma przecież wszystkie cechy usługi. Nie należałoby domierzyć jakić vacik?
Skoro najpopularniejsze są przejazdy pomiędzy miastami oddalonymi o kilkadziesiąt kilometrów, to policyjna drogówka i inspekcja już powinny czatować na rogatkach miast. I jakby się to państwu opłaciło! Jak by budżetową dziurę podłatało!
Na co ten minister Rostowski (Vincent) czeka?! Aż Unia zarządzi?!
A co na to fiskus? :o
Gdy mnie firma sprezentowała krążek z muzyką z okazji jej jubileuszu to się okazało, że muszę do tej darowizny dopłacić. A taki "carpooling" ma przecież wszystkie cechy usługi. Nie należałoby domierzyć jakić vacik?
Skoro najpopularniejsze są przejazdy pomiędzy miastami oddalonymi o kilkadziesiąt kilometrów, to policyjna drogówka i inspekcja już powinny czatować na rogatkach miast. I jakby się to państwu opłaciło! Jak by budżetową dziurę podłatało!
Na co ten minister Rostowski (Vincent) czeka?! Aż Unia zarządzi?!