Znaczenie kosciola katolickiego w Grecji jest znikome,symboliczne,marginalne..Nawrocenie na katolicyzm jest absurdem,zwazywszy na silna wiez laczaca wiekszosc Grekow z ortodoksyjnym odlamem chrzescijanstwa.Poza tym pewne sprawy rozwiazane sa u nich zdecydowanie lepiej np. celibat.Bedac popem-ksiedzem mozesz miec zone i dzieci,a decydujac sie na zycie zakonne-wybierasz celibat.Moze dlatego plaga pedofilii wsrod duchowienstwa nie dotarla do Grecji.
Poniewaz popi maja rodziny zyja z panstwowych pensji a wiec z podatkow ludzi. Z tego powodu czesto trafiaja na duchownych osoby ktore po prostu szukaja sobie spokojnej pracy, z ktorej ich nikt latwo nie zwolni. Stad znacznie mniej niz ksieza katoliccy zajmuja sie sprawami wiary a bardziej skupiaja na sprzedazy sakrementow i blogoslawienstw. Nie zmienia to faktu ze bywaja sympatyczni.
Plaga pedofilii w Grecji jest taka sama jak gdzie indziej. W podobnym stopniu co u nas (czyli znacznie mniejszym niz wsrod innych grup spolecznych procencie) dotyczy tez duchownych, ale w Grecji, choc ludzie sa mocno antyklerykalni, nikt z tego nie robi takiej pelnej jadu sensacji, jak w Polsce. Pop tez czlowiek - zdarza sie i slaby, podly grzesznik, co Grecy rozumieja doskonale.
"Niestety różne rządy innych państw Unii Europejskiej nie działały w sposób sprawiedliwy, przez co cała pomoc, wszystkie pieniądze ze Wspólnoty Europejskiej były marnowane i mało to dawało narodowi"
Z calym szacunkiem dla ks. arcybiskupa: to znaczy co? Inne rzady zmuszaly Grecje do zycia na kredyt? Do socjalistycznego rozdawnictwa za nic? Do korupcji? A byly "niesprawiedliwe", bo dawaly za malo? Czy za malo kontrolowaly i uwierzyly zapewnieniom Grekow, ze maja stabilna gospodarke?
No to teraz nie wierza i za pomoc zadaja zacisniecia pasa w tym sprzedazy majatku narodowego.
Nie zmienia to faktu ze bywaja sympatyczni.
Plaga pedofilii w Grecji jest taka sama jak gdzie indziej. W podobnym stopniu co u nas (czyli znacznie mniejszym niz wsrod innych grup spolecznych procencie) dotyczy tez duchownych, ale w Grecji, choc ludzie sa mocno antyklerykalni, nikt z tego nie robi takiej pelnej jadu sensacji, jak w Polsce. Pop tez czlowiek - zdarza sie i slaby, podly grzesznik, co Grecy rozumieja doskonale.
Z calym szacunkiem dla ks. arcybiskupa: to znaczy co? Inne rzady zmuszaly Grecje do zycia na kredyt? Do socjalistycznego rozdawnictwa za nic? Do korupcji? A byly "niesprawiedliwe", bo dawaly za malo? Czy za malo kontrolowaly i uwierzyly zapewnieniom Grekow, ze maja stabilna gospodarke?
No to teraz nie wierza i za pomoc zadaja zacisniecia pasa w tym sprzedazy majatku narodowego.