• Anna
    05.11.2013 07:19
    My też zachowujemy się coraz częściej jakbyśmy kolan już nie mieli - dosłownie. Już tylko śpiewamy : "Upadnij na kolana ludu czcią przejęty...", a zachowujemy się zupełnie inaczej. Przecież wystarczy skłonić głowę (w najlepszym przypadku) przed Najświętszym Sakramentem. Coraz mniej kościołów, gdzie można przyjąć Komunię św. na klęcząco. Współcześni ministranci, którzy nie przyklękają prawie wcale, bo tak są szkoleni, takie są przepisy. Gaszenie zacofanych, których bolą takie sytuacje, że najważniejsze jest to, co mamy w sercu, a nie zewnętrzne postawy.
    To dlaczego księża wypominają nam czasami, że nie klękamy na ulicy, jak idzie ksiądz do chorego z Panem Jezusem?
    • sonniger
      05.11.2013 09:18
      @Anna

      To efekt modernistycznej i głupiej teologii, stwierdzającej, ze jako osoby wyzwolone przez Chrystusa nie musimy juz przed Nim klękać.
      Takie sporotestantyzowanie wiary katolickiej.

      No a co do księzy to mozna czasem od nich usłyszeć "Nie trzeba juz klękać" lub głupkowaty komentarz "A ty co, od Natanka jesteś, ze klekasz?".....jakby zapomnieli Kto znajduje sie w ich rekach i kim oni sami (i my wszyscy) jesteśmy wobec Niego.
      No a potem zdziwienie, że politycy mówią "Przed księdzem nie klekam"....skoro ksiądz nie klęka przed Najwyższym Kapłanem...to z jakiej racji ktos miałby klękac przed nim? Czyżby to pycha była?

      "A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon." ( Mt 28, 9 )

      No ale teraz nie trzeba....wystarczy delikatnie niczym sparaliżowany koń potrząsnąc głową.....i sprawa załatwiona. Przeciez te niewiasty głupiutkie były i niczego nie rozumiały. Teraz mamy "oswieconych" teologów, którzy wszystkie rozumy pozjadali
  • Moria
    05.11.2013 08:45
    Moria
    "Umiłuj pokorę, jest ona bowiem murem w obliczu nieprzyjaciela, skałą, o którą rozbiją się wszelkie pociski diabła."

    św. Efrem Syryjczyk (+373)
  • kolo
    05.11.2013 09:06
    Dyskusja ze zdrajcą nie ma sensu...
  • kogito
    05.11.2013 09:24
    Jakaś aluzja do Tuska?
  • hanka
    05.11.2013 09:56
    A jeśli ktoś ma chore kolana, bądź kolano i każda próba przyklęku kończy się bólem, nie mówiąc o powstaniu, to co wtedy? Mam sądzić, że mnie diabeł opętał???? uczeni w Prawie....
    • MT
      05.11.2013 10:22
      Ten tekst odnosi się do ludzi chorych z powodu pychy, a nie obolałych kolan :)
    • Anka
      05.11.2013 10:23
      Droga Pani, przecież to tekst poety. Nie o fizyczną postawę tu chodzi, ale o postawę serca!!!
    • sonniger
      05.11.2013 10:27
      @hanka

      Ja bym proponował najpierw nauczyć sie mysleć, a dopiero później martwic o kolano...
    • Met
      05.11.2013 10:59
      Hanko, sam ks. Szymik, autor tekstu, miał problemy z kolanami (nie wiem, czy jeszcze nie ma), miał nawet operację. Więc przynajmniej przez jakiś czas nie mógł klękać - więc nie szukaj dziury w całym.
    • vanitas
      05.11.2013 13:17
      Gdzie nie ma możliwości nie ma też obowiązku. Nikt nie żąda rzeczy niemożliwych.
      Swoją drogą - w tygodniu przystępowali do Komunii ludzie. Znamienne - pani o kulach uklękła, młody chłopak (który podczas innych części Mszy klękał...) - nawet nie przyklęknął...
    • Jasiek
      10.11.2013 10:44
      Co Pani tu za wredną propagandę uprawia? Nawet na Mszach w Klasycznym Rycie Rzymskim, gdzie postawa klęcząca do Komunii Świętej jest obowiązująca osoby z przyczyn obiektywnych nie mogące klękać nie klękają i nikt nie ma im tego za złe.
      • Ajja
        11.11.2013 09:17
        Ba - nawet u złych "lefebrystów" zobaczyć można osoby, które z przyczyn zdrowotnych przyjmują Ciało Pańskie stojąc. I nikt im tego nie ma za złe.
  • paweł
    05.11.2013 10:06
    Gdzieś czytałem:"Świętemu Antoniemu ukazane zostały sidła jakie zastawił szatan na ludzi.Gdy ujrzał jak są gęste i szczelne to westchnął...Kto ujdzie tym sidłom...I zaraz usłyszał głos.Pokora
  • Mariusz
    05.11.2013 10:38
    "Diabeł nie ma kolan (...) Pokora." - dziękuję Księdzu za piękny, przy/u-pominający tekst.
    Prosto, szczerze, pięknie - jak zwykle.
    Błogosławieństwa!
  • Agnieszka
    05.11.2013 10:38
    Ksieze, juz dawno nie slyszalam czegos tak realistyczno - pieknego. Te kolana symboliczne i te prawdziwe to klucz do prawdy o nas. Na kolanach przed Bogiem, pozwala nam nigdy wiecej nie klekac przed nikim i podniesc oczy (glowe i nos przy tej samej okazji, ale to wlasnie jest tylko przy okazji...)ku pelni zycia - ku NIEBU.

    Prawda jest prosta i logiczna i wciaz ta sama... w Syrii, Egipcie, w Paryzu i Nowym Yorku i nawet na slaskiej wsi!
  • Jerzyk
    05.11.2013 12:01

    - Piękne rozważanie,


    Tak mi się coś jednak wydaje, że co niektórzy nie mają pojęcia o co tu chodzi w tym tekście.
    Można fizycznie klęczeć godzinami i nie mieć za grosz pokory.
    Można też być bardzo pokornym bez klękania na pokaz.


    Pokora, to coś o wiele więcej niż klękanie, to sposób życia, wpatrzenia i naśladowania Jezusa Chrystusa. To uniżenie wewnętrzne (wewnętrzne "klękanie")
    - Do pokory potrzeba bardzo wiele odwagi.
    Jak to pokazali w naszych czasach Św.Maksymilian Maria Kolbe, Św.o.Pio, bł.Matka Teresa, czy bł.Jan Paweł II.


    Wiele pokory trzeba wykazać w miejscu pracy, czy zamieszkania, pokazując swoim życiem,
    - Że Jezus żyje we mnie.
    - Klękać do Komunii Świętej w kościele, to o wiele za mało.
    Tak uczynić, to może nawet najbardziej podły człowiek.
    - To życie twoje pokazuje czy żyjesz pokorą.
    - Czy w twoim życiu jest Bóg.

    Takim najlepszym pokazaniem pokory jest,
    - Posłuszeństwo tym, których Bóg powołał i postawił na służbie w Swoim Kościele.
    - Taką pokorę pokazał Jezus Chrystus.

    "Uniżył samego siebie, stał się posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej." Flp 2:8 bp

    Szatan do Ewy w Raju mówił bardzo uniżenie.
    - Tę samą metodę stosuje dziś.

    • Michał
      05.11.2013 13:57
      Gestami, postawą ciała też wyrażamy szacunek. Postawa również nas czegoś uczy, człowiek ma ciało. Klękanie fizyczne ma duży związek z tym co zostało opisane w artykule.
      Jak łatwo podsumować i ocenić tych, co klękają o brak pokory, działanie na pokaz. Osoby przywiązane do tradycyjnych gestów często właśnie w ten sposób się podsumowuje aby poczuły się obłudnikami wykonującymi puste gesty.
    • sonniger
      05.11.2013 14:25
      @jerzyk

      Wszystko to wazne co napisałeś....ale poza pokora i "kleczeniem" wewnetrzym bardzo istotne zawsze były w Kościele gesty zewnętrzne. Stąd własnie przepisy liturgiczne, które powodują, że Msza św jest godnie celebrowana.

      Nie rozumiem zupełnie tego współczesnego pędu do minimalizacji lub tez całkowitej likwidacji tych wszystkich zewnętrznych gestów (rytuałów), do tego obdzierania Kościoła z zewnętrznewj powagi i robienia z Boga "dobrego kumpla".

      To efekt bezkrytycznego zachłysniecia sie protestantyzmem, oraz błędnym odczytaniem SWII.

      Ewangelia również jest pełna zewnętrznych gestów...o tym należy pamietać.

      P.Ss
      Szokujące skutki tej minimalizacji widac było chociażby na ostatnich ŚDM, kiedy to Komunie św rozdawano w.....plastykowych, jednorazowych kubkach. Ciekaw jestem kto zapraszając ważnych gości do domu podałby kawę w takich kubkach. A tu mieliśmy do czynienia z samym Bogiem, a nie zwykłą używką!!!!
      • Jerzyk
        05.11.2013 15:48

        Ja zostałem wychowany w Kościele na kolanach, jeszcze po łacinie.
        Byłem ministrantem, znam jeszcze łacińską ministranturę i codziennie służyłem na mszy o 6:00 rano.
        Nie wolno było nam nawet dotykać kielichów, pateny, czy monstrancji. Musieliśmy robić wszystko przez szmatkę.

        - Bardzo kochałem tamten sposób życia Kościoła.

        Jak przyszły zmiany, nie mogłem sobie znaleźć miejsca w Kościele.

        - Przestrzegając ściśle te wszystkie wymogi, ja nie znałem jednak Jezusa.

        Wszystko potrafiłem dokładnie w kościele zrobić. Znałem każdy gest, każdy obrót, przyklęknięcie, czy wymaganą czynność, zarówno swoją, jak i kapłana. Nawet gdyby mnie ktoś w nocy obudził, byłem w stanie wykonać każdy żądany gest, czy wypowiedzieć odpowiednią modlitwę po łacinie.

        - Jezusa jednak nie znałem, słyszałem jedynie o Jezusie.

        Kiedy po wypadku znalazłem się w szpitalu, leżący obok mnie pacjent, Świadek Jehowy, zaginał mnie jak chciał ze znajomości Pisma Świętego. Mógł mi wmówić co tylko chciał, bo nie znałem Słowa Bożego.

        - Jezus Chrystus jest słowem Bożym, a ja Go nie znałem.

        Jezusa osobiście poznałem jednak dopiero na kursie - rekolekcjach "Filip" ( teraz nazywa się "Nowe Życie") w Szkole Nowej Ewangelizacji, stosunkowo późno, bo skończyłem wtedy już 51 lat.
        Kiedy poznałem osobiście Jezusa, wszystko stało się inne w moim życiu. Słowa które dobrze znałem, nagle nabrały zupełnie innego znaczenia.
        Tak jak kiedyś spotkanie z Jezusem pierwszych uczniów zmieniło ich życie, tak samo stało się i z moim życiem po spotkaniu Jezusa.

        Nigdy nawet nie myślałem, że takiemu grzesznikowi jak ja, może się coś takiego przydarzyć.

        Jezus wyraźnie powiedział o tym co robimy na zewnątrz.


        - "Na to Pan rzekł do niego: Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości." Łk 11:39 bt

        W moim bloku mieszka kilka rodzin Świadków Jehowy.
        - Omijają mnie z daleka.
        Zapraszam ich do domu, ale zawsze wymawiają się brakiem czasu.
        Kiedyś przed laty przyszli, jednak ostrzegłem ich, że w rozmowie ze mną mogą się nawrócić.
        - Uśmiechnęli się jedynie.
        W czasie rozmowy okazało się jednak, że to ja przejąłem inicjatywę. Pokazywałem im błędy i tłumaczyłem i pokazywałem właściwe znaczenie.
        Na czwartej wizycie uciekli w popłochu, jakby ich kto oparzył i za żadne skarby nie chcą już przyjść do mnie.

        Ja dziś znam Jezusa, codziennie karmię się ciałem Jezusa na Eucharystii. Karmię się także codziennie Słowem Bożym.

        Przed przyjęciem Jezusa klękam i przyjmuję Jezusa w pozycji stojącej.
        Wczoraj ponad godzinę klęczałem przed Jezusem w Najświętszym Sakramencie, modliłem się i rozmawiałem z Jezusem.

        To jest Święty Jezusowy Kościół Powszechny, czyli Katolicki i Jezus może zrobić ze swoim Kościołem co zechce przez tych, których sam do tego powołał.
        Ja wierzę, że nawet jak by coś było nie tak, to Jezus to wyprostuje.

        Jezus pokazał, że najważniejsze jest posłuszeństwo.
        Przez pokorę i posłuszeństwo Jezus zbawił świat.
        Wiele rzeczy mi nie pasuje, jednak uczę się od Jezusa.

      • Anna
        05.11.2013 16:16
        @jerzyk
        Można wywnioskować że stosowanie pobożnych gestów wręcz przeszkadza w poznaniu Pana Jezusa. A Jego poznanie powoduje rezygnację z tych postaw. A może Pan Jezus cieszy się, że nawet nie znając Go jeszcze dobrze chcemy oddać Mu cześć. I nie oskarża automatycznie o obłudę, bo zna nasze serca i wie, że wiara wzrasta w nas stopniowo. W obecnych czasach trzeba mieć sporo pokory, żeby te gesty wykonywać bo jest się przez to posądzanym o faryzeizm. Pan Jezus potępiając postawę faryzejską mówił;"To zaś należało czynić (sprawiedliwość, miłosierdzie), a tamtego nie opuszczać (dawanie dziesięciny).
        Czyli nie mamy wylewać dziecka z kąpielą.
      • sonniger
        07.11.2013 08:32
        W Emaus odbyła sie pierwsza Msza św? No cóż.....nie bede tego komentował,bo nie ma czego.

        Druga sprawa to cytat,który podałeś wcześniej dotyczył wieczernika, a nie Emaus.

        Naprawdę nie mamy o czym gadać.....chyba, ze jeszcze chcesz sie pochwalić swoją "karierą"
    • sonniger
      05.11.2013 20:07
      @Jerzyk

      Pisze pan, ze dawniej nie znał pan Jezusa.....ale czym to było spowodowane? Z całą pewnoscią nie tym, ze dawniej gesty były o wiele wazniejsze niz teraz. Tak wiec wydaje mi sie, ze piszemy o czyms innym.

      Ja pisałem o gestach, które zawsze były w Kosciele wazne....w momencie gdy stały sie małoistotne, zaczyna się tragedia.Ubolewał juz nad tym bł Jan Paweł II, ale wielu jest takich co jego nauczanie ogranicza do kremówek, a mimo to nazywaja sie "Pokoleniem JPII".

      Przykładów do czego doprowadziła minimalizacja gestów podkreślających należną cześć dla Chrystusa podawać można by setki....Ja podałem jeden, ale bardzo paskudny. Najświętsze Ciało niczym coca cola z McDonalda....w ohydnym plastykowym kubku....podawane do rak jak leci przez przypadkowe osoby

      Pana to nie przeraża? Bo mnie TAK.

      Teraz do tych wszystkich co dali lub dadza mi minusy.....Ubierzcie dżinsy, flanelowa koszule i idźcie na premiere La Scali....o ile wy jeszcze w ogóle wiecie co to jest La Scala.

      Bóg sie pochylił nad człowiekiem, zszedł na ziemie, na kolanach obmywał mu stopy.....ale człowiek to brzmi dumnie i stoi pełen pychy na sztywnych kolanach, jakby ich nie miał. Widac dobry wzór sobie obrał...
      • Jerzyk
        05.11.2013 21:38
        - "...wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał." J.13;4.

        - Czy uważasz, że ubiór Jezusa nadawał się do La Scali ?


        Bezinteresowna miłość bliźniego

        Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

        Łk 14,12-14

        Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił :

        „Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”.

        Oto słowo Pańskie.

        - Ciekawe, czy ci ludzie mają odpowiednie stroje ?
      • sonniger
        06.11.2013 13:49
        @Jerzyk

        "- "...wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał." J.13;4.

        - Czy uważasz, że ubiór Jezusa nadawał się do La Scali ?"

        Po pierwsze to prowsze jeszcze raz uwaznie przeczytac dlaczego wspomniałem o La Scali i w zwiazku z czym.

        Po drugie....jeżeli dla pana Ostatnia Wieczerza i Msza św to jedno i to samo, to....niestety musi pan więcej książek przeczytać, nie tylko jedną.
        Msza św to nie tylko uczta, to nie tylko pascha to przede wszystkim OFIARA...a ta jest zwiżana nie tylko z wieczernikiem, ale także, a może przede wszystkim z Golgotą.

      • Jerzyk
        06.11.2013 19:22
        "sonniger"
        Na pewno do końca się nie rozumiemy.
        Myślę że już tego wystarczy, dlatego piszę ostatni tekst.

        Wielu ludzi wierzy w Boga.
        Szatan też wierzy, przecież oglądał Boga.

        - Ja wierzę także Bogu.

        Wierzę, że to Bóg w osobie Jezusa Chrystusa kieruje Kościołem przez tych, których do tego powołał.
        W kościołach, gdzie przyjmuje się Komunię Św. na kolanach, ja także przyjmuję na kolanach.
        Gdzie w postawie stojącej, ja także.
        Jak na rękę, ja także na rękę.

        - Jest to dla mnie tak wielka łaska, że nie potrafię tego wyrazić słowami.

        Mój Bóg, mój zbawiciel przychodzi do mnie i oddaje się w moje ręce.
        - Czy może być coś większego dla mnie?
        Tak samo zrobił rodząc się jako bezbronne niemowlę, oddając się w ręce ludzi.

        Jestem członkiem Rady parafialnej w mojej parafii już od wielu lat.
        Jestem we Wspólnocie Ewangelizacyjnej i służę na rekolekcjach i kursach Szkoły Nowej Ewangelizacji w Polsce i za granicą.
        W zeszłym roku służyłem na Misjach Świętych na Ukrainie.
        Nie mam problemu z przeżywaniem Mszy Świętej, gdziekolwiek jestem, ponieważ najważniejszy dla mnie jest Bóg i to co che nam przekazać.

        Ja nie uczę się przeżywania Mszy Świętej z książek, tylko od samego Jezusa Chrystusa.

        Wybacz, ale według tego co piszesz, to pierwsza Msza Święta odprawiona przez samego Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa w Emaus w gospodzie, jest nieważna.

        Jeżeli ganisz i poprawiasz samego Jezusa Chrystusa, to ja się poddaję,
        - Nie mam szans.

        Przepraszam,
        - Słyszałeś kiedyś o pokorze ?

        Ps. piszę w pierwszej osobie, ponieważ uważam że jesteśmy braćmi w Chrystusie, a Panem jest Bóg.
  • cecylia
    05.11.2013 13:49
    Proście Boga o łaskę poznania ,,Boga Osobowego ", a problem , klękać czy nie , zniknie jak ręką odjął. Dyskusję na temat, czy klękać podczas przyjmowania Komunii Św. podejmują osoby , które Boga po prostu nie czują .Ot takie dywagacje ślepego o kolorach .Myślę , że wśród nich są też osoby duchowne .Inaczej nie robiliby takich głupich uwag odsyłając do ks. Natanka.
  • Daniel
    05.11.2013 13:49
    Były dominikanin.... brak pokory i pycha...
    hmm.
  • gut
    05.11.2013 14:48

    Artykuł bogaty w fajne przemyślenia. Przykład byłego dominikanina pokazuję, to o czym mówi ks. prof. Tadeusz Guz można być w sutannie a mijać się >prawdą< można 'być wilkiem we własnym środowisku.' Ks. prof. Tadeusz Guz mówi - problemem jest to, że i świeccy i duchowni studiują na np. modernistycznych uniwersytetach i tracą wiarę ale mają ją nadwątloną. Bardzo dobrze, że Autor odniósł się do tego przykładu ponieważ to pokazuję, że w myśleniu wszyscy jesteśmy równi. Ks. prof. Tadeusz Guz mówi, że to że kiedyś lała się krew wynika z tego, że dawni oprawcy korzystali z prymitywnych technik zabijania, dziś za pomocą mediów można człowiek równie zabić i będzie to o ironie grosze niż zabić cieleśnie. Sama o tym Biblia mówi! Media przez to, że są narzędziem indoktrynacji potrafią tak człowieka wyobcować z własnego ja, siebie, ciała, wyobcować względem żony, męża czy dzieci, że człowiek takiego napięcia nie wytrzymuje i bywa nawet, że popełnia samobójstwo. To zjawisko jest duże wśród młodych. To co Benedykt XVI pisze w kontekście >powab diabła< to, to jest o naszych czasach - >tu i teraz.< Sam Jan Paweł II mówił, że największym więźniem jest ten człowiek, który ma zamknięte własne serce. I na koniec jeśli mogę to w kontekście >komunizmu, nazizmu, obozów< chcę przedstawić wypowiedź z kazania ks. prof. Tadeusza Guza a także źródło >marksizmu< nie trzeba słuchać całego nagrania wystarczy, że nagranie od słucha się od 22:00 minuty do 32:00 minuty, czyli 22min-32min. Link: http://www.youtube.com/watch?v=u5-zEbcMtg4&list=SPCB42271C91AA209B

    • gut
      05.11.2013 15:05

      Mała korekta: Bardzo dobrze, że Autor odniósł się do tego przykładu byłego dominikanina ponieważ to pokazuję, że w myśleniu wszyscy jesteśmy równi. To, że był księdzem i teraz nie jest, nie znaczy, że nagle >monopol< na prawdę, wolność, niezależność itp.

  • gut
    05.11.2013 14:53

    Artykuł bogaty w fajne przemyślenia. Przykład byłego dominikanina pokazuję, to o czym mówi ks. prof. Tadeusz Guz można być w sutannie a mijać się >prawdą< można 'być wilkiem we własnym środowisku.' Ks. prof. Tadeusz Guz mówi - problemem jest to, że i świeccy i duchowni studiują na np. modernistycznych uniwersytetach i tracą wiarę ale mają ją nadwątloną. Bardzo dobrze, że Autor odniósł się do tego przykładu ponieważ to pokazuję, że w myśleniu wszyscy jesteśmy równi. Ks. prof. Tadeusz Guz mówi, że to że kiedyś lała się krew wynika z tego, że dawni oprawcy korzystali z prymitywnych technik zabijania, dziś za pomocą mediów można człowiek równie zabić i będzie to o ironie grosze niż zabić cieleśnie. Sama o tym Biblia mówi! Media przez to, że są narzędziem indoktrynacji potrafią tak człowieka wyobcować z własnego ja, siebie, ciała, wyobcować względem żony, męża czy dzieci, że człowiek takiego napięcia nie wytrzymuje i bywa nawet, że popełnia samobójstwo. To zjawisko jest duże wśród młodych. To co Benedykt XVI pisze w kontekście >powab diabła< to, to jest o naszych czasach - >tu i teraz.< Sam Jan Paweł II mówił, że największym więźniem jest ten człowiek, który ma zamknięte własne serce. I na koniec jeśli mogę to w kontekście >komunizmu, nazizmu, obozów< chcę przedstawić wypowiedź z kazania ks. prof. Tadeusza Guza a także źródło >marksizmu< nie trzeba słuchać całego nagrania wystarczy, że nagranie od słucha się od 22:00 minuty do 32:00 minuty, czyli 22min-32min. Link: http://www.youtube.com/watch?v=u5-zEbcMtg4&list=SPCB42271C91AA209B

  • gut
    05.11.2013 14:53

    Artykuł bogaty w fajne przemyślenia. Przykład byłego dominikanina pokazuję, to o czym mówi ks. prof. Tadeusz Guz można być w sutannie a mijać się >prawdą< można 'być wilkiem we własnym środowisku.' Ks. prof. Tadeusz Guz mówi - problemem jest to, że i świeccy i duchowni studiują na np. modernistycznych uniwersytetach i tracą wiarę ale mają ją nadwątloną. Bardzo dobrze, że Autor odniósł się do tego przykładu ponieważ to pokazuję, że w myśleniu wszyscy jesteśmy równi. Ks. prof. Tadeusz Guz mówi, że to że kiedyś lała się krew wynika z tego, że dawni oprawcy korzystali z prymitywnych technik zabijania, dziś za pomocą mediów można człowiek równie zabić i będzie to o ironie grosze niż zabić cieleśnie. Sama o tym Biblia mówi! Media przez to, że są narzędziem indoktrynacji potrafią tak człowieka wyobcować z własnego ja, siebie, ciała, wyobcować względem żony, męża czy dzieci, że człowiek takiego napięcia nie wytrzymuje i bywa nawet, że popełnia samobójstwo. To zjawisko jest duże wśród młodych. To co Benedykt XVI pisze w kontekście >powab diabła< to, to jest o naszych czasach - >tu i teraz.< Sam Jan Paweł II mówił, że największym więźniem jest ten człowiek, który ma zamknięte własne serce. I na koniec jeśli mogę to w kontekście >komunizmu, nazizmu, obozów< chcę przedstawić wypowiedź z kazania ks. prof. Tadeusza Guza a także źródło >marksizmu< nie trzeba słuchać całego nagrania wystarczy, że nagranie od słucha się od 22:00 minuty do 32:00 minuty, czyli 22min-32min. Link: http://www.youtube.com/watch?v=u5-zEbcMtg4&list=SPCB42271C91AA209B

  • Jerzyk
    05.11.2013 21:25
    Gdyby chodziło tylko o gesty, nie byłoby problemu.
    Każdy dostałby odpowiedni zestaw gestów, czynów, zachowań,....
    - I zbawienie załatwione.
    - Jezus nie musiałby ofiarować siebie za nasze grzechy, nie musiałby cierpieć, poniżać się,...
    Ksiądz Jerzy pięknie pokazuje pychę i pokorę.
    Jak widać temat dla niektórych zupełnie obcy, gesty ważniejsze.

    - To anioł swoim ruchem zdejmuje pychę z czoła wspinacza.

    - To Jezus, prze swoją ofiarę daje nam zbawienie.

    - Wystarczy przyjąć i żyć jak Jezus to swoim uczniom pokazał.

    Gesty, czyny, czy zachowania,... są ważne, ale to nie gesty, czyny, zachowania,... zbawiają człowieka.

    Bóg wszystko ma, niczego Mu nie brakuje,
    - Czego nasz Niebieski Ojciec oczekuje od swojego dziecka ?

    - Żebyśmy się przed nim prężyli ?
    - Bali się i w strachu klęczeli ?
    - Abyśmy drżeli ?
    - ???

    -?

    - Jak kocham, to także uklęknę.
    - Jak kocham, to zrobię także inne gesty, aby ukochana osoba cieszyła się z mojego postępowania.
    - Jak kocham, to zgodzę się ponosić trudy, a nawet cierpienie dla ukochanej osoby.
    - Jak kocham,...

    Jedyne relacje z Bogiem, to relacje miłości, bo Bóg jest miłością.

    - "wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany." J 13:4-5 bt

    - "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich." J 15:13 bt

    - Ciekawe, czy ci którzy bez klękania ..., pozwolili by Jezusowi na takie czyny ?

    - Jak to nazwać, pycha, czy pokora ?
    • W.
      05.11.2013 21:53

      Dzięki za piękne posty!!!!

      A wszystkim Gdybaczom życzę, aby jak najszybciej pozwolili się dotknąć Miłości!!! ;-)


      Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Jezus odpowiedział: Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych. Rzekł Mu uczony w Piśmie: Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: Niedaleko jesteś od królestwa Bożego. I nikt już nie odważył się więcej Go pytać. (Mk 12:28-34)
    • Anna
      05.11.2013 23:23
      A kto tutaj twierdził, że same gesty zbawiają?
      "Jak kocham, to także uklęknę" - to dlaczego w w większości kościołów wprowadzono przyjmowanie Komunii Św. na stojąco?
      "Ksiądz Jerzy pięknie pokazuje pychę i pokorę.
      Jak widać temat dla niektórych zupełnie obcy, gesty ważniejsze" - dlaczego oceniasz innych, skąd znasz ich intencje? Jak Ty klękasz - to z miłości, jak robi to ten, ktory upomina się o te gesty -to czyni to ze strachu albo żeby się popisać. Biedaczkowie, dla których ten temat jest ZUPEŁNIE OBCY.

      • Jerzyk
        06.11.2013 19:33
        "Anna"
        - Dlaczego apostołowie nie klękali przy spożywaniu Ciała Jezusa?
        - Dlaczego pierwsza po Zmartwychwstaniu Msza Święta odbyła się w gospodzie w Emaus i na siedząco?
        - Czy Zmartwychwstały Jezus nie znał się na tym?

        Mógłbym więcej, ale nie o to chodzi.

        - A jakie są twoje intencje?
        Co dla ciebie jest ważniejsze,
        - Jezus?
        - Czy może gesty?
        - Może coś innego?

        - Ja wierzę Jezusowi.
        To Kościół Jezusowy i według mnie Jezus może robić co zechce, bo wie co jest dla nas dobre.

        Ja do końca nie wiem co jest dla mnie dobre. Czasami jestem przekonany że robię coś bardzo dobrze, a okazuje się po czasie, że to było złe, dlatego jestem posłuszny tym, których Jezus powołał i wybrał.
  • px
    06.11.2013 00:42
    Przy okazji kolan, to ciekawe czemu biskup(rzymu) Franciszek kolan nie używa i nie klęka przed Najświętszym Sakramentem???

    http://gazetawarszawska.com/2013/06/01/boze-cialo-na-watykanie-franciszek-nie-kleka-przed-najswietszym-sakramentem/

    I nich kto powie, że biskup Franciszek nie jest modernistą...

    (z całego serca prosze moderatora o nie cenzurowanie tego komentarza, tu chodzi o prawde, bo to mnie bardzo zaskoczyło)
  • Jerzyk
    06.11.2013 11:51

    - "W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości." 1J 4:18 bt

     

    - Zastanawiam się, dlaczego tak wielu boi się Jezusa ?

     

    - Panie Jezu Ty sobię bądź tam, a ja będę tu sobie klęczał.

    - Tak bardzo boję się Ciebie Jezu, że nie potrfię wstać, mimo że mnie prosisz. Ja muszę klęczeć.

    - Panie Jezu, wiem że przytulałeś dzieci, ale ja mogę tylko na klęczkach.

    - Wiem że wielu Cię dotykało, nawet cisnęli się na Ciebie, ale mnie broń mnie abym Cię dotknął ręką, to ponad moje siły. Tak bardzo się boję, że muszę na klęcząco i do buzi.

    - Musisz Panie Jezu robić tak jak lubię, bo inaczej nie chcę i już.

    - No i jeszcze ...

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Sobota
dzień
6°C Sobota
wieczór
4°C Niedziela
noc
3°C Niedziela
rano
wiecej »