"Skutek jest taki, że mamy dziś w Szwecji najwyższy odsetek gwałtów w Europie."
To nie skutek takiego lub innego podejscia do islamu, ale szwedzkiego prawa, dokładniej definicji gwałtu, przeforsowanego przez feministki. Tam wystarczy, że po ... kobieta poczuje dyskomfort, żeby mogła wytoczyć sprawę o gwałt. Taka definicja, raz wprowadzona, będzie skutkować przez lata.
Coś jak u nas "ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie", która de facto pozwala urzędnikom na daleko idącą ingerencję w sprawy rodzinne. Urzędnicy mogą teraz, bez wyroku sądu, odbierać rodzicom dzieci.
" ... marzy jej się wyjście z NATO i sojusz z Rosją!"
Niedobrze, gdy uprzedzenia redaktorów się na siebie nakładają, bo wtedy łatwo jest pomylić je z rzeczywistością. Francja, od czasów de Gaulle nie jest członkiem NATO. Pisanie czegoś takiego świadczy o zupełnym niezrozumieniu tamtejszej specyfiki, no i pewnie o antyprawicowych fobiach.
"A" coś mi się wydaje, że masz nieświeże dane. O ile mi wiadomo Francja niczym córa marnotrawna powróciła była w 2009 na łono NATO, jako jej pełnoprawny członek/członkini.
To nie skutek takiego lub innego podejscia do islamu, ale szwedzkiego prawa, dokładniej definicji gwałtu, przeforsowanego przez feministki. Tam wystarczy, że po ... kobieta poczuje dyskomfort, żeby mogła wytoczyć sprawę o gwałt. Taka definicja, raz wprowadzona, będzie skutkować przez lata.
Coś jak u nas "ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie", która de facto pozwala urzędnikom na daleko idącą ingerencję w sprawy rodzinne. Urzędnicy mogą teraz, bez wyroku sądu, odbierać rodzicom dzieci.
Niedobrze, gdy uprzedzenia redaktorów się na siebie nakładają, bo wtedy łatwo jest pomylić je z rzeczywistością. Francja, od czasów de Gaulle nie jest członkiem NATO. Pisanie czegoś takiego świadczy o zupełnym niezrozumieniu tamtejszej specyfiki, no i pewnie o antyprawicowych fobiach.