Tak więc Anglikanie wrócili do pogaństwa wprowadzając w pogańskich obrzędach nowy rytuał polewania wodą. Chrześcijaństwo opiera się na poddaństwie prawom boskim i Jezusowi. Jeżeli źle im się kojarzy słowo poddaństwo to znaczy, że nigdy nie byli Chrześcijanami. Nie wyrzekając się grzechu i szatana, tym samym druga część nie ma racji bytu, gdyż zło, czy fałszywe obietnice to właśnie grzech. Grzech, którego nie uznają. Złych uczynków, fałszywych świadectw, jako samych w sobie, mogą się wystrzegać wszyscy, którzy nie są chrześcijanami i nie uznają grzechu. Począwszy od ateistów na anglikanach skończywszy. Czy żal straty tych ludzi? Ci którzy wierzą - odejdą, a reszta? Czyż młocka nie służy po to, by oddzielić ziarno od plew? W dzisiejszym XXI wiecznym młynie właśnie odpadają pierwsze plewy. To co u Anglikanów zostanie chrześcijańskiego wśród prawdziwych tamtejszych chrześcijan będzie dobrym ziarnem i będzie z niego dobry chleb. Meczy mnie tylko jedno pytanie co będzie jeśli się okaże, że w tych kłosach nie ma prawie nic prócz plew, które rozniesie wiatr i znikną w odmętach czasu.
A co na naszym podwórku? Może ktoś przytoczy PEŁNE tłumaczenie obrzędu chrztu np. św. S. Faustyny, św. Maksymiliana Marii Kolbego i dzisiejszego dziecka?
Nie mamy nic do ukrycia przecież i widzimy drzazgi a nawet belki w oczach tych dziwnych anglikanów.
W sumie to dobrze. Tym, którzy się chwieją: pozostać w Kościele anglikańskim, czy wrócić na łono Matki, łatwiej będzie podjąć decyzję; pojawił się bowiem kolejny argument za powrotem do Domu. Widać jak opatrznościowa była Konstytucja Apostolska Benedykta XVI Anglicanorum coetibus z listopada 2009 r. powołująca do życia ordynariaty personalne dla anglikanów, chcących powrócić do Kościoła katolickiego.
Jak anglikanie pragnacy powrócić do Kościoła rozejrzą się dokładnie... to nie zachcą powrócić. Dlatego Benedykt XVI powołał Anglicanorum coetibus, bo "zwykły" KK na Wyspach niewiele różni się od "Kościoła" anglikańskiego, niestety.
To nie jest formuła chrzcielna i trynitarna. Poprzez ten fakt oni nie sa ochrzczeni, choć o tym nie wiedzą. Choć zaraz podniosa się głosy Tygodnika Powszechnego, że są. Módlmy się za nich. Nie o taki ekumenizm chodziło Janowi Pawłowi II i ówczesnym przywódcom protestanckim. Pozostaje pytanie, komu zalezało, żeby stworzyć taką rzeczywistość...
Kościół anglikański... powstały z prywaty pewnego monarchy, który obraził się na Kościół za to, że nie chciał legitymować grzechu. Ciekawe, że właśnie odłamy powstałe na bazie buntu najszybciej oddalają się od Boga, od Chrystusa. Najszybciej pustoszeją. A co z luteranami w Szwecji? W Finlandii? Myślę, że nadejdzie czas masowych powrotów na łono Kościoła Powszechnego.
Wszystko się zgadza prócz godności i funkcji sprawowanej przez pana Welby'ego. Nie jest on arcybiskupem, lecz arcydruidem. Lecz XIII wyraźnie i ostatecznie wypowiedział się na temat ważności anglikańskich święceń.
Chrzest udzielony w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego jest ważny, choćby zmiany były nawet i większe od tych w artykule. Zamiast się oburzać lepiej przeczytać oficjalny dokument i jego komentarz.
@Verdi - chociaż Henryk VIII zerwał łączność z Papieżem, to nie chciał, aby w Anglii zagościła reformacja i chciał pozostać przy katolickim wyznaniu wiary. Dopiero po jego śmierci rozpoczęto reformację Anglii (m.in. Lord Northumberland), którą chciała nieudolnie stłumić Maria Tudor - dopiero jej następcy utrwalili całkowicie protestancki kształt Kościoła anglikańskiego.
Zdaniem pomysłodawców kolejnej reformy liturgicznej nowa formuła jest bardziej zrozumiała
" :)zarozumiałaW tekście jest literówka, powinno być "
Złych uczynków, fałszywych świadectw, jako samych w sobie, mogą się wystrzegać wszyscy, którzy nie są chrześcijanami i nie uznają grzechu. Począwszy od ateistów na anglikanach skończywszy.
Czy żal straty tych ludzi? Ci którzy wierzą - odejdą, a reszta? Czyż młocka nie służy po to, by oddzielić ziarno od plew? W dzisiejszym XXI wiecznym młynie właśnie odpadają pierwsze plewy. To co u Anglikanów zostanie chrześcijańskiego wśród prawdziwych tamtejszych chrześcijan będzie dobrym ziarnem i będzie z niego dobry chleb.
Meczy mnie tylko jedno pytanie co będzie jeśli się okaże, że w tych kłosach nie ma prawie nic prócz plew, które rozniesie wiatr i znikną w odmętach czasu.
A co na naszym podwórku? Może ktoś przytoczy PEŁNE tłumaczenie obrzędu chrztu np. św. S. Faustyny, św. Maksymiliana Marii Kolbego i dzisiejszego dziecka?
Nie mamy nic do ukrycia przecież i widzimy drzazgi a nawet belki w oczach tych dziwnych anglikanów.
Dlatego Benedykt XVI powołał Anglicanorum coetibus, bo "zwykły" KK na Wyspach niewiele różni się od "Kościoła" anglikańskiego, niestety.
Zamiast się oburzać lepiej przeczytać oficjalny dokument i jego komentarz.
Nie wprowadza on w żadnym wypadku do wspólnoty Koscioła, ale do heretyckiego zboru jakim sa anglikanie.