Trudno kochać Kościół, w którym ważniejszy jest papierek, obrzędowość, moralność na pokaż ("co sobie ludzie pomyślą!"),a nie życie w Duchu, w Chrystusie (tak brzmi tytuł 3 części KKK). Żywa wspólnota, żywiołowa modlitwa, apostolstwo to wg wielu duszpasterzy fanaberia dla nielicznych.
a kto ci zabrania żyć żywą wiarą ? a kto ci broni modlić sie tak jak potrafisz ?To wielkie szczęścia iść do kościoła i przyjąć ciało naszego Pana - i odczuwać radość tam w środku , głęboko w sercu .Zamiast narzekać na kościół daj przykład że potrafisz codziennie uczestniczyć w eucharystii (tak jak to czynią starsi )niejednokrotnie schorowani , ale ciągle radośni - to jest właśnie żywa wiara i działanie Ducha Świetego .
Klepanie antykościelnych stereotypów świadczy o ignorancji wspieranej arogancją.
P.S. Skoro zawarcie sakramentalnego związku małżeństwa pociąga za sobą skutki cywilno - prawne, akt ślubu spisany być musi.
w mojej wspolnocie bylej mam nadzieje najwazniejsza jest nienawisc i wykrzykiwanie;poslszenstwo liderowi czy to moznanazwac chrzescijanska wspolnota?
te wszystkie postulaty to tak funkcjonuje gmina a nie parafia .
Powrót do korzeni ?
Przepraszam za skrzywienie zawodowe , na wszystko patrzę się przez pryzmat zarządzania.