Sarkozy to nie czasem ten Mąż Stanu i Eurostrateg, co to kiedyś stwierdził, że śp. prezydent Lech Kaczyński stracił okazję by siedzieć cicho?
Zmienne są przypadki Wielkich Ludzi. Im wyżej się taki człek wespnie, z tym większym hukiem spada. Dlatego, gdy już się wespną, to się zębamy i pazuramy trzymają, by nie spaść. Znamy takich i z naszego prowincjonalnego podwórka, prawda?
Sarkozy to nie czasem ten Mąż Stanu i Eurostrateg, co to kiedyś stwierdził, że śp. prezydent Lech Kaczyński stracił okazję by siedzieć cicho?
Zmienne są przypadki Wielkich Ludzi. Im wyżej się taki człek wespnie, z tym większym hukiem spada. Dlatego, gdy już się wespną, to się zębamy i pazuramy trzymają, by nie spaść. Znamy takich i z naszego prowincjonalnego podwórka, prawda?