• Ewa
    02.10.2014 07:07
    "(ale nad tym siostry feministki pracują)" -Pan Kucharczak ma powazny problem z feministkami.
  • aaa
    02.10.2014 08:25
    Wszyscy mamy problem z feministkami, ale nie sądzi Pan, że to krzywdzące za walkę z religią i dobrymi obyczajami na każdym kroku uznawać winne tylko kobiety?
  • AB
    02.10.2014 08:50
    No tak, mamy już siedem lat rządów PO-PSL.

    Zadłużenie państwa wzrosło o 30%. Afera goni aferę, a żadna nie jest wyjaśniana. W instytucjach państwowych na stanowiskach są sami POwcy i ich pociotki. Instytucje związane z kulturą obsadzono skrajnymi lewakami i mniejszościami. W teatrach aktorzy biegają nago, kopulują i bluzgają. Na Placu Najświętszego Zbawiciela stoi homo-tęcza pilnowania dzień i noc przez policję. Przez sejm przepchnięto ustawę o odbieraniu dzieci rodzicom. Teraz forsuje się ustawę promującą genderyzm. Niedługo pewnie będzie próba legalizacji kazirodztwa.

    A zaczynali jako partia o liberalno-konserwatywna, niby o korzeniach solidarnościowych i chrześcijańskich. Przypomina mi się jednak opina przeczytana tuż przed objęciem władzy przez PO: To jest góra gnoju, na którą wysypano tonę pudru.

    I na ten puder ludzie się nabrali i wciąż nabierają. A jak widać, wielu gnój zupełnie nie przeszkadza i bezwarunkowo PO wspierają, co nie przeszkadza im uważać się za dobrych katolików.
  • Anka
    02.10.2014 09:39
    "Ale czy my, rodzice, musimy zajmować się rozbrajaniem min ukrytych w podręcznikach?"
    Oczywiście, że tak. To jest zadanie rodziców - bo nie jest w tym wszystkim najistotniejsze (wbrew pozorom), co dziecko czyta, a z kim. Bo jeśli dziecko na przykład pożyczy sobie w bibliotece baśnie ludowe, to też się może zdziwić, że Boruta - niby diabeł, a jednak nie taki straszny, czasem bardzo pomocny. Że nie wspomnę o diable w "Mistrzu i Małgorzacie"... Dlatego właśnie dobrze, że dziecko wcześnie się spotka z "literacką" wersją diabła, żeby szybko zrozumiało, że ona nie jest tożsama z rzeczywistą: na co diabeł się zdobędzie w książce, na to nigdy nie zdobędzie się w rzeczywistości i nie należy na to liczyć...
  • Faraon
    02.10.2014 10:38
    Nawet niektórym feministkom zarzuca się gwałt na biseksualiście. Ileż przemocy w tych wolnych, poliseksualnych związkach!
  • Alpejski
    02.10.2014 10:56
    Kusy jako honorny gość??? Miłość kazirodcza wznioła? Może to uczeń "profesora" Hartmana tę bajeczkę wymyślił?

    Kożdy ma takich profesorów na jakich zasługuje... Tylko czy Polska naprawdę zasłużyła na takie "elity"?

    Bajki kiedy je opowiedamy są czymś, co odkrywa naszą duszę. Pamiętacie rodzice jak spędzaliście najpiękniejsze chwile swojego życia przy łóżeczku swoich pociech i opowiadaliście wymyślane przez siebie bajki?

    Tato, mamo jeszcze! Nie, nie jutro będzie następna część - odpowiadaliście kiedy bajki były udane. Taki strumień świadomości.

    Ja myślę, że dobrze się dzieje że "elity" wreszcie ujawniają nam zakamarki swoich dusz. Może coś ludzie wreszcie zobaczą? Choć ile przez to deprawacji... Nie mam pojęcia, może to musi być, aby czas się dopełnił?

    Panie Franciszku dobrze się Pana czyta. Ukłony.
  • Anka
    02.10.2014 11:08
    Czy ktoś z szanownych protestujących czytał może książkę K. Makuszyńskiego "Przyjaciel wesołego diabła"? Jeśli nie, to nie radzę, bo możecie się bardzo zgorszyć tym na wskroś chrześcijańskim autorem. Od "Mistrza i Małgorzaty" w ogóle radzę się trzymać z daleka... ale co to się porobiło, że nagle katolicy przestali odróżniać fikcję literacką od prawdy?
    • zielony01
      02.10.2014 12:04
      Cieszę się że na tym forum jest jeszcze ktoś kto racjonalnie myśli, bo już byłem pełen obaw :). Coś mi się wydaje, że zaczniemy zaraz tworzyć nowy Indeks Ksiąg Zakazanych, koleżanka już podała Bułhakowa i Makuszyńskiego to ja do listy dopisuję Mickiewicza za Dziady i Panią Twardowską :). Czekam na kolejne propozycje, będzie ciekawie :)))
    • Wojciech Gradziński
      02.10.2014 12:19
      Słusznie Pani zauważyła, w obu przypadkach jest fikcja i wszyscy o tym wiemy, ale podręcznik do szkoły ma uczyć a psuć. Proszę mi wierzyć, jestem nauczycielem i wiem, że czego człowiek młody wierzy w to co mu osoba dorosła mówi niezależnie od tego czy jest to fikcja literacka czy też ćwiczenie z podręcznika. Kolejna rzecz, ćwiczenie w książce ma kreować pewną postawę i dawać do myślenia. Jeżeli dziecko dostanie taką informację to proszę mi wierzyć będzie miało mocno skrzywiony obraz rzeczywistości. Sataniści to wierzą w złego diabła, a ja w tego dobrego.
      Tak swoją drogą obie książki już kiedyś przedyskutowano i dostało im się. Proszę naprawdę nie szydzić z przestępcy, który jest żywy i bardzo kąśliwy. Ani ja, ani zapewne Pani, nie możemy sobie wyobrazić jak zły i przebiegły jest szatan, nawet ten "dobry". Ten w szczególności, polecam C.S. Lewisa - Listy starego diabła do młodego, to też fikcja ale jakże inna.
      • zielony01
        02.10.2014 12:32

        "Ten w szczególności, polecam C.S. Lewisa - Listy starego diabła do młodego, to też fikcja ale jakże inna." - na Lewisa już ktoś się powoływał w kontekście złego tłumaczenia V przykazania, które w oryginale brzmi "nie morduj".

        Swoją drogą ciekawe czy redakcja opublikuje mój post nt tej historyjki??? Ale czy inny punkt widzenia jest dopuszczalny???          

      • Anka
        02.10.2014 13:53
        Po pierwsze - trochę pamiętam swoje dzieciństwo (mam wrażenie, że większość dorosłych robi wszystko, by o nim zapomnieć) i pamiętam, że czytałam ludowe baśnie, w których diabeł Boruta był niejednokrotnie bohaterem pozytywnym. Wiedziałam, że to, co jest istotne w tej baśni to to, że dobro zwycięża ze złem. Ale diabeł w tej baśni jest nieprawdziwy. A potem pracowałam w szkole podstawowej jako nauczycielka języka polskiego i jakoś nie zauważyłam, żeby rozumienie fikcji w dzisiejszym świecie wśród dzisiejszych dzieci się zmieniło. W baśniach diabeł jest tak samo fantastyczną osobą jak czarodziej, smok czy dobra wróżka - i tak samo może być dobry i zły. Zachęcam do przeczytania książki "Przyjaciel wesołego diabła" Makuszyńskiego...
    • autor
      02.10.2014 14:27
      Anko, literackie diabełki nie muszą być szkodliwe, ale takie ich podanie jak w czytance, jest szkodliwe na pewno. W baśniach oddanie duszy diabłu w takim stylu jak zrobił to Twardowski jest przedstawiane jako coś bardzo niebezpiecznego i jeśli jest happy end, to tylko dlatego, że jest jakaś interwencja nie pochodząca od diabła (jak u Twardowskiego, który śpiewa godzinki ku czci Maryi i to go ocala - acz nie bez pokuty na księżycu). W czytance natomiast to sam diabeł "ocala" dziewczynkę, bo trzyma się zasad i jest honorowy. To bezpośrednia zachęta do szukania u diabła pomocy, gdy Bóg "się nie sprawdzi".
      Ale nawet ten diabełek baśniowy może być niebezpieczny, o czym przekonała się pewna pani. Tu jest to opisane:
      http://malygosc.pl/doc/961315.Zabojcza-zabawa
      • zielony01
        02.10.2014 23:54

        @autor
        "W baśniach oddanie duszy diabłu w takim stylu jak zrobił to Twardowski jest przedstawiane jako coś bardzo niebezpiecznego i jeśli jest happy end, to tylko dlatego, że jest jakaś interwencja nie pochodząca od diabła (jak u Twardowskiego, który śpiewa godzinki ku czci Maryi i to go ocala - acz nie bez pokuty na księżycu" - cieszę się, że autor odnosi się do przykładu, który podałem w poście nieopublikowanym przez redakcję. Natomiast zapomniał autor dodać, że ta wersja, w której Twardowski ucieka się do Boga  to tylko jedna z wersji, inna mówi  że diabeł uwolnił Twardowskiego, gdyż w cyrografie zawarte było, że może zabrać jego duszę, gdy ten w Rzymie wypowie jego imię. A jak głosi legenda - imienia tego nikt nie znał. Natomiast w balladzie "Pani Twardowska" Mickiewicza główny bohater również nie prosi o interwencję Boga a i tak uchodzi cało i włos z głowy mu nie spada!!! Już pomijam fakt że autorem Dziadów jest również Mickiewicz, a wiadomo co w tym dziele jest propagowane, zabobony i pogańskie nawoływanie dusz osób zmarłych. Już nie mogę się doczekać jak autor napisze artykuł na temat wykreślenia dzieł Mickiewicza z kanonu literatury polskiej bo głosi on szatańskie praktyki niezgodne z nauką KK.

        "To bezpośrednia zachęta do szukania u diabła pomocy, gdy Bóg "się nie sprawdzi" - nie zauważyłem aby w tej czytance Bóg się nie sprawdził ale może to jest w tym fragmencie którego szanowny autor nie zacytował ale się do niego odnosi. Zastanawiam się czy nie powinno się najpierw wrzucić całego tekstu czytanki, a później komentować bo od razu przypominają mi się nagłówki w GN jak to x.L powiedział że "biskupi muszą wymrzeć" - sprostowanie dopiero po kilku dniach- nie ma to jak obiektywizm:)

        "To Bóg decyduje o wszystkim, a Jego wola jest zawsze dobrem" - więc nie decyduje o wszystkim bo na ziemi jest wiele zła, więc proszę nie kłamać.

        "Ktoś chyba je tam podłożył?" - kolejna spiskowa teoria dziejów,  pewnie podłożyły krasnoludki :).

        "Jan Hartman, filozof, a ostatnio także polityk od Palikota..." - i znowu nieprawda, za tą wypowiedź wyleciał z Twojego Ruchu więc już nie od Palikota.

        Sugeruję aby szanowny autor bardziej skupił się na faktach bo coś za często mija się z prawdą a wiadomo kto jest ojcem kłamstwa :)

        (podpowiedź: nie chodzi o tego stworka z czytanki dla dzieci :))

    • Alpejski
      02.10.2014 14:44
      Pani Anno!
      Oczywiście literatura obfituje w różne dzieła. Szczególnie diabeł w ludowej wersji pojawiający się w literaturze polskiej i czeskiej to kwintesencja nieporadności. Zapomniany diabeł, czy też Igraszki z diabłem czeskiego prozaika Jana Drdy to synteza ludowego oswajania strachu przed groźnym przeciwnikiem. Zarazem inteligentna satyra na tych co modlą się pod figurą, a mają diobła za skórą.

      Co do na „wskroś katolickiego” Pani zdaniem Makuszyńskiego, no wie Pani, że miał on lekką obsesję na temat diabelski. Nie muszę tu przytaczać wszystkich tytułów, ale jest ich sporo. Czy znaczyło to coś więcej, przyznam się, że nie mam pojęcia, ale zawsze wesoły diabeł brzmi jakoś - no właśnie, coś tu jest nie tak. Nie wiem czy diabeł może być wesoły, pewno tak, jak kolejni wpadają do kotła ze smołą. Ale przyjacielem diabła to już chyba być nie można. Wiem, wiem ,że wielu jest takich co się do tego zaraz przyznają. No niektórzy muzycy to od razu ręce do góry.

      Pisze Pani o Mistrzu i Małgorzacie to już sprawa bardziej skomplikowana. Zapewne zna Pani teozofię i jej kontynuację lucyferianizm. Tam diabeł przedstawiany jest, jako Prometeusz ludzkości, cierpiący za to, że zdradza ludziom „różne możliwości”. Przynosi to może i cierpienia ludziom, ale bilans jest ich zdaniem/teozofów i lucyferian/ pozytywny. W tym duchu Powieść Mistrz i Małgorzata jawi się jako odbicie wątków teozoficznych. Dziwnym trafem ten, powiedzmy szczerze, gniot filozoficzno-literacki jest „obowiązkowym” tematem zachwytów.

      Ja uważam, że z diobłem to nie ma zabawy, a na pewno honorny on nie jest. Bo honor wymaga Prawdy, a on jest ojcem kłamstwa. Tu chodzi o nasze dzieciska, co by im nie wstawiać klisz, które z prawdą nie mają nic wspólnego. No chyba, że diobła nie ma i hulaj dusza!
      Ale mam jakąś dziwną pewność, że jednak jest. I co wtedy?
      • Anka
        02.10.2014 17:31
        Nie czytał Pan książki "Przyjaciel wesołego diabła" i dlatego się kompletnie nie rozumiemy. Radziłabym przeczytać. Oczywiście ów diabeł (ten konkretny, w konkretnej książce Makuszyńskiego) zupełnie nie jest tożsamy z szatanem biblijnym, ale książka jest na wskroś chrześcijańska. Nie wiem, skąd została zaczerpnięta wspomniana w podręczniku baśń, ale wiem, że wspomniany fragment nie zaszczepi żadnemu dziecku krzywej (wygładzonej) wizji szatana. Równie dobrze można by powiedzieć, że Księga Hioba ukazuje krzywy obraz Pana Boga jako tego, który wdaje się w rozgrywki z szatanem i to kosztem ludzi... więc może należałoby ją wyrzucić z Biblii? Tymczasem to też jest przypowieść ludowa, która ukazuje ważne prawdy o Bogu, szatanie, człowieku, ale nie można brać jej dosłownie.
      • @Anka
        02.10.2014 21:31
        Staram się zrozumieć Pani stanowisko. Sam jako dziecko lubiłem bajki, w tym te o diabłach, np. o Borucie. Pamiętam jednak, że po przeczytaniu ich zastanawiałem się, czy ten diabeł rzeczywiście jest taki zły, i czy w ogóle jest zły.

        Wtedy jednak czasy były inne. Praktycznie nie było w Polsce sekt satanistycznych i związanego z nimi zagrożenia dla młodych, a dziecięce wyobrażenia oparte na bajkach korygowała katecheza.

        Może takie małe porównanie. Jeśli pod domem jest droga wewnętrzna, którą mało co jeździ, a jeśli nawet, to bardzo powoli, to wtedy nie ma co za bardzo zakazywać dzieciom wychodzenia poza dom, a nawet na ulicę. Jednak co inne, gdy pod domem biegnie jakaś droga krajowa, którą pędzą samochody. Wtedy łatwo o nieszczęście.
      • Scott
        03.10.2014 06:58
        Niestety Anno, sprawy trzeba postawić jasno. Diabeł, choćby to był "Anioł z nieba" czy jakkolwiek inaczej przebrany, to zawsze MORDERCA. Tak, morderca. I nie ma z nim zabaw, koniec kropka. Takie książki to po prostu nieodpowiedzialność autora, który się pogubił. Są tysiące innych wartościowych, dzieciństwa nie starczy na ich przeczytanie.

        Diabeł to ZAWSZE Diabeł, zło osobowe. I tu musi być gruba linia oddzielająca nas od Niego. Jeszcze raz to napisze- jakby się nie przebrał i kogo nie udawał. Skutki będą opłakane.
      • zielony01
        03.10.2014 10:10

        "Diabeł, choćby to był "Anioł z nieba" czy jakkolwiek inaczej przebrany, to zawsze MORDERCA" - kolego uświadomię kolegę, diabeł to właśnie jest "Anioł z nieba" może to dla kolegi jest szok ale widzę że wiedza u kolegi to trochę szwankuje :)

      • Alpejski
        03.10.2014 11:50
        @ Anka.

        Pani Aniu!
        Rozumiemy się bardziej niż Pani sądzi. Czytałem Makuszyńskiego i rozumiem, że diobełki ludowe w polskiej kulturze to odpowiedniki „zachodnich” koboldów czy skrzatów. Tak trochę przynajmniej… Ale nie do końca. I właśnie to jest problemem. Diabeł jest bytem ponadprzeciętnie inteligentnym, ale do końca zepsutym, zepsutym przez nienawiść do Bożego Stworzenia. Prowadzi on przeciw zamiarom Boga bezpardonową wojnę. Z tego powodu przedstawianie go jako honornego gościa w czytance dla VI klasistów jest dość ryzykowne.

        Szkoda, że Panią tu tak zaminusowują, to przeszkadza w dobrej dyskusji.
        Pozdrawiam serdecznie
      • zielony01
        03.10.2014 12:24

        @Alpejski
        "Diabeł jest bytem ponadprzeciętnie inteligentnym, ale do końca zepsutym, zepsutym przez nienawiść do Bożego Stworzenia" - to oczywista oczywistość :).

        "Z tego powodu przedstawianie go jako honornego gościa w czytance dla VI klasistów jest dość ryzykowne." - mogę się zgodzić że to może nie najlepszy przykład dla VI-klasisty, który może taki tekst "opacznie" zrozumieć. Ale od tego są lekcje religii w szkole na których ksiądz przedstawi stanowisko KK w tej sprawie. Poza tym autor doszukał się negatywnych przesłanek w tej historyjce natomiast osoba myśląca może znaleźć pozytywy:

        1.Skoro istnieje diabełek to logicznym jest że również musi istnieć Bóg który przecież stworzył "aniołki"

        2.Czy diabeł dotrzymuje słowa? Z legend i utworów literackich np. Pan i Pani Twardowska wynika że dotrzymuje, ale czy to oznacza że jest honorowy, nie bardzo bo to fikcja literacka.

        3.Taka historyjka moze być dobrym punktem wyjścia do uświadomienia dzieciakom czym jest zło i dobro i jak jest postrzegane przez np. chrześcijaństwo.

        4.Również możemy z młodym człowiekiem porozmawiać na temat innych dzieł literackich traktującym o walce dobra ze złem i o tym czym jest fikcja literacka i jak należy interpretować pewne dzieła.

        Ja rozumiem, że autor artykułu ukazuje tą historyjkę jako przykład "urojonej" walki z chrześcijaństwem więc w takim duchu musi byc cały artykuł. Ale gdyby autor zechciał podać tytuł oraz autora tego podręcznika to założę się, że znajdę w nim kilka lub może nawet kilkanaście historyjek przeczącym tezą autora :)

      • Alpejski
        03.10.2014 15:47
        @ zielony01

        Zielony!
        Polecam /ktoś pomyśli, że to moja obsesja bo tyle razy polecałem/ „Fausta” Goethego. Dzieło w Polsce moim zdaniem niedoceniane, ale niewątpliwie najlepsza analiza dziaöania diobła.

        Co do legend, to niestety marnym są świadectwem. Wiedza o naturze diabła jest przedmiotem badań demonologów. Brzmi to może dość egzotycznie. No i dodam że żadna (nawet Ksantypa), żona nie jest w stanie przepędzić diobła jak w Pani Twardowskiej w Mickiewiczowej wersji. 

        Najlepszą wiedzę moim zdaniem przynosi „Encyklopedia zagrożeń duchowych” autorstwa najwybitniejszego polskiego egzorcysty Aleksandra Posackiego /jeżeli Ojciec to czyta to pozdrawiam serdecznie i pozostaję w modlitwie za Ojca/ którego dziwnym trafem w tak ciężkich czasach ostatnio pozbawiono głosu.

        Sam byłem świadkiem i próbowałem ratować człowieka, który ściągnął na siebie niebezpieczeństwo. Zapewniam Pana, że to, co się działo w żaden racjonalny sposób nie dało się wytłumaczyć, a jestem, a może byłem bardzo sceptycznym w tych sprawach naukowcem. Widziałem zagładę połowy rodziny tego człowieka i jego samego umieranie i powiem Panu, że moim zdaniem diabeł to parszywy byt, który zachowuje się jak trefniś /dokładnie tak jak u Fausta/, ale naprawdę jest żądnym krwi demonem, z którego obcięć ratuje jedynie Bóg. A bram z zaproszeniem, aby przez nie wszedł we współczesnym świecie nie brakuje.
        Po jaką cholerę otwierać mu nowe????
      • zielony01
        03.10.2014 17:13

        @Alpejski
        Widzę że powoli dochodzimy do konsensusu :) Fausta znam.
        "Co do legend, to niestety marnym są świadectwem" - napisałem że to fikcja literacka.

        "Najlepszą wiedzę moim zdaniem przynosi „Encyklopedia zagrożeń duchowych” autorstwa najwybitniejszego polskiego egzorcysty Aleksandra Posackiego" - tego akurat nie znam ale czytałem Amortha.

        "Sam byłem świadkiem i próbowałem ratować człowieka, który ściągnął na siebie niebezpieczeństwo" - i tak dochodzimy do meritum czyli opętania. Też nie jest tak, że wystarczy przeczytać historyjkę o diabełku i czlowiek automatycznie staje się opętanym, ponieważ gdyby tak było to wszystkie dzieła literackie mówiące o szatanie z automatu powodowałyby opętanie człowieka czytającego te dzieła. Człowiek musi dać temu złemu niejako "przyzwolenie", otworzyć tą "bramę", czyli para się magią, uczestniczy w "czarnych mszach", bawi się tabliczką ouija lub wierzy w horoskopy, wróżby, przepowiednie tutaj również należy zwrócić uwagę, że nie dosięga to każdej osoby która "para" się takimi rzeczami ale otwiera tą bramę i znacznie wzrasta ryzyko opętania.

      • Anka
        03.10.2014 22:29
        @Alpejski
        Tak naprawdę myślę sobie, że od tej czytanki najmniej zależy wizja diabła, jaką mieć będzie dziecko. Jeśli poprawną wizję przekażą mu najpierw rodzice, a potem katecheci, żadna czytanka mu nie zaszkodzi - chyba, że ulubioną nauczycielką dziecka będzie polonistka, która przekona dziecko do takiej wizji szatana jak ta w bajce. Jednak przesłaniem tej bajki nie jest to, jaki jest szatan i dlatego taka jej interpretacja byłaby nadużyciem ze strony nauczyciela. Ja tylko kolejny raz powtarzam, że przeceniamy znaczenie tego, co dziecko czyta, gdy najważniejsze jest to, Z KIM czyta (słucha, ogląda). Pan redaktor się oburza, że rodzic znów musi coś prostować - ale takie właśnie jest zadanie rodzica - najpierw prostuje na konkretach, a potem dziecko już samo sobie prostuje i mówi: ten diabeł nie jest prawdziwy, to jest tylko bajka.
      • N.
        05.10.2014 09:27
        Ja czytałam "Przyjaciela...", jedna z piękniejszych książek - ale z tekstem pana Kucharczaka nie ma nic wspólnego.
        Opisywana tu czytanka wręcz zachęca do układów z diabłem. A tytułowy bohater Makuszyńskiego prawdziwym diabłem nie jest, raczej chłopcem mającym szansę nim zostać. Potem ucieka przed prawdziwymi diabłami (ukazanymi bardzo dosadnie - złe, niehonorowe, okrutne bestie) pod krzyż (!) i na końcu wyraźnie przyjmuje chrześcijańską postawę.
        Także owszem, Makuszyński tradycyjnie ukazuje piękno chrześcijaństwa. Zaś autor tekstu w podręczniku - wręcz przeciwnie...
      • Bronak Kamarołski
        06.10.2014 22:38
        @Anka
        Gdyby było tak jak sobie wmawiasz, to w podręcznikach zamieszczano by fragmenty z Ewangelii.
        Nie zamieszczają? No więc mylisz się.
    • rasta i basta
      03.10.2014 00:36
      @Anka

      Moze inaczej - katolikom fikcja literacka od samego poczatku mylila sie z prawda - i stad caly szkopul.
  • zielony01
    02.10.2014 11:58

    Dziwię się tylko, że szanowny autor swoje dziecko wysłał do szkoły publicznej gdzie wiadomo że jest samo "zło", a nie do szkoły katolickiej. Wówczas autor nie musiałby 'psioczyć" na podręczniki, kadrę i program. Szkoda tylko że nie została podana cała ta historyjka a tylko jej część bo łatwiej byłoby się odnieść do całości, ale to pewnie zamierzone działanie autora.
    Odnośnie tej bajeczki to zacznijmy od plusów: dziewczynka spotyka diabełka więc jeśli diabeł istnieje, jest aniołem, a wiadomo kto anioły stworzył, więc musi istnieć Bóg. Druga sprawa o której autor wspomina to za dobre uczynki nie można iść do piekła. Mało tego dziewczynka nie myśli o sobie ale o dobru drugiego człowieka(przykazanie miłości bliźniego), przecież mogła poprosić diabełka o "wypasioną lalkę Barbie". Jedyny minus jaki dostrzegam to ten, iż 12-letnie dziecko może "opacznie" zrozumieć tego rodzaju historyjkę, natomiast ponieważ w szkołach jest religia dzieciaki mogą zapytać księdza jak powinno się rozumieć tą historyjkę w świetle nauczania KK i po sprawie.
    Jeśli autor nadal będzie tak konserwatywny w swoich poglądach to co to będzie jak dzieciaki będą się uczyć na lekcji polskiego o Panu Twardowskim i Pani Twardowskiej Mickiewicza, czy wtedy autor, naszego wieszcza nazwie satanistą ponieważ ośmielił się napisać tekst o człowieku który podpisuje cyrograf z diabłem a więc namawia innych do złego, mało tego wszystko dobrze się dla niego kończy, już o "Dziadach" nie wspomnę bo to pewnie nawoływanie do pogańskich zwyczajów wzywania zmarłych nie mających nic wspólnego z nauką KK!!! Idąc tym tokiem rozumowania zaraz znajdą się katolicy, którzy zaczną nawoływać do skreślenia dzieł Mickiewicza z listy lektur obowiązkowych.


    "To Bóg decyduje o wszystkim, a Jego wola jest zawsze dobrem" - jeżeli faktycznie tak jest jak autor pisze to albo Bóg nie decyduje o wszystkim albo Jego wola nie zawsze jest dobrem (obozy koncentracyjne). Proszę pisać logicznie bo jedno wyklucza drugie.

    "Ktoś chyba je tam podłożył?" - następna spiskowa teoria dziejów, pewnie podłożył Baltazar Gąbka z Krainy Deszczowców.

    "Jan Hartman, filozof, a ostatnio także polityk od Palikota..." - szkoda że autor "zapomniał" napisać, że za ostatnie rewelacje Hartman wyleciał z Twojego Ruchu ale po co o tym pisać?

  • Scott
    02.10.2014 12:58
    Problem poważny. Człowiek z natury chce aby wszystko co robi, było dobre. I nawet jak zrobi coś złego, to w jego świadomości będzie to dla niego... No właśnie ok.

    I tak kiedyś mówiono dzieciom o modlitwie "Aniele Boży..." kiedy była kryzysowa sytuacja. Teraz? Przecież to co opisuje tak historyjka to zwykły pakt, ciężki grzech, prowadzący do najgorzej formy zniewolenia przez Złego. Co pomyśli dziecko kiedy zachoruje na raka ktoś z rodziny? Jeśli nie ma innych wzorców, można się domyślać. Małe dzieci są mega ufne w stosunku do dorosłych!

    Ludziom, szczególnie młodym pokoleniom zmienia się wszystko wokoło, jak rybom wodę w akwarium. To jeden z wielu przykładów, gdzie indziej miliony innych. Mamy gender które prowadzi do załamań, z samobójstwami włącznie. Mamy pełno muzycznych grup satanistycznych, demoniczne gry jak Diablo widzę niemal w każdym komputerowym. Świat staje na głowie, trzeba o tym mówić i się bronić. Dziękuje za artykuł.
  • gut
    02.10.2014 15:50

    Pana tekst potwierdza jasno neomarksiści to katolicy tylko w sensie odwrotnym tj. a-katolicy. Proszę zobaczyć, oni i my powołujemy się dokładnie - dokładnie, na te same kwestie, sprawy, tylko na odwrót je interpretujemy. Pana tytuł tekstu przypomniało mi kazanie ks. prof. Tadeusza Guza "diabeł to największy śmieciarz świata"
    link:

    http://www.youtube.com/watch?v=uJ8eO90UImg

  • Fryderyk
    02.10.2014 16:21
    Dla melomanów i nie tylko podrzucam muzyczną ilustrację felietonu znacie? to posłuchajcie https://www.youtube.com/watch?v=_sUrkn9ztAg. Ps. Jest to adaptacja piosenki Boba Dylana Huck's Tune https://www.youtube.com/watch?v=tF4jTz6eqHA
    • gut
      02.10.2014 21:29
      Świetne! :)
      • zielony01
        03.10.2014 10:28

        Mnie też się podoba szczególnie, te kawałki:
        "Chodźmy razem więc w drogę, będziesz mówił o Bogu, ja ci zrobię fantastyczny "piar""
        "To co ludzkie jest piękne, możesz mówić że Bóg to twój dar"
        "Ja zachcianki potrzeby twe znam, powiedz czy chcesz do baru czy do konfesjonału jeśli trzeba zaprowadzę cię tam"


        Ciekawe jak szanowni forumowicze interpretują tą piosenkę??? I do czego "pije" Muniek???


        Kogo symbolizuje "łysy" w teledysku nietrudno się domyślić natomiast kogo symbolizuje dziewczynka???

  • Verdi
    02.10.2014 20:12
    A bo to takie wesołe i nieszkodliwe, diabełki takie jak Hitler lub Stalin. Można o nich na wesoło i nawet komedie nakręcić, można tylko po co...?
    Żeby rozmieszyć te parę milionów ludzi zamęczonych na śmierć...? Głupi ludzie wciąż bawią się niewypałami, diabłami, a potem rozsadza nas od wewnątrz.
    • Fryderyk
      02.10.2014 21:34
      Verdi takie wypowiedzi jak twoja działają mi na nerwy. Zapominacie o twórcy systemu, Leninie, za przyczyną którego wszystko się stało, a którego truchło leży sobie w mauzoleum w Moskwie i jest odwiedzane przez rzesze wyznawców i ciekawskich, dla których on i Feliks Dzierżyński są dobrymi wujaszkami.
  • aik
    06.10.2014 12:18
    ...czytanka uspokaja: Nie bój się, będzie dobrze, przecież chcesz dobra, za to do piekła się nie idzie.

    No to chyba autorzy zapomnieli o przysłowiu (mądrości narodu): Dobrymi chęciami drogi do piekła są wybrukowane
    • @ zielony1
      06.10.2014 18:13

      Wszystko badajcie, a co szlachetne, zachowujcie. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła (1 Tes 5, 21). Podobną przestrogę daje nam także św. Jan: Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie (1 J 4, 1). Mamy plage wyznawcow New Ace i propagatorow ezo.

      • zielony01
        06.10.2014 18:38

        "Wszystko badajcie, a co szlachetne, zachowujcie. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła (1 Tes 5, 21)" - na ten zarzut odpowiada sam Jezus w Ewangelii: "Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym (Mk7,14-15)"

        Doszukiwanie się we wszystkim zła i opętania nie jest czymś normalnym i słusznym bo może oznaczać, że człowiek taki ma sam jakieś problemy. Zadaniem rodziców jest także tłumaczenie dzieciom pewnych zawiłych kwestii z jakimi mogą się spotkać w szkole, natomiast zajęcia z religii już całkowicie powinny rozwiać wątpliwości dzieciaków.

         

      • zielony01
        07.10.2014 09:25
        Wszystko badajcie, a co szlachetne, zachowujcie. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła (1 Tes 5, 21)" - na ten
        zarzut odpowiada sam Jezus w Ewangelii: "Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: Słuchajcie Mnie, wszyscy,
        i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym (Mk7,14-15)"

        Doszukiwanie się we wszystkim zła i opętania nie jest czymś normalnym i słusznym bo może oznaczać, że człowiek taki ma sam jakieś problemy. Zadaniem rodziców jest także tłumaczenie dzieciom pewnych zawiłych kwestii z jakimi mogą się spotkać w szkole, natomiast zajęcia z religii już całkowicie powinny rozwiać wątpliwości dzieciaków.
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
12°C Czwartek
rano
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
wiecej »