Ojcze Dyrektorze w naszej Ojczyźnie zawsze są "ludzi biedni, potrzebujący czy na przykład chorzy", którzy na leczenie swych dzieci i innych członków rodzin pozyskują środki poprzez różne fundacje, bo tzw. państwo polskie im nie pomaga.
Panie Fryderyku - z listu Ojca Tadeusza Rydzyka wynika, że należy traktować wszystkie uczelnie w Polsce na równych zasadach. Jest Pan obrońcą PO - to niech Pan się wypowie i odniesie do przekazania na ostatnim posiedzeniu sejmu poprzedniej kadencji na rzecz Uniwersytetu Warszawskiego prawie MILIARD złotych! Panie Fryderyku - staje Pan po jednej ze stron i sieje zamęt. Po co?
Jeżeli 500 + na niektóre dzieci , to 20 000 000 na ojca tysięcy wielbicielek i wielbicieli też się należy. Ojciec dyrektor jest tylko jeden. Dodatkowo nie zapomnijmy o 27 000 000 - misją kościoła jest wszak głoszenie Ewangelii , którą to misję ta uczelnia wypełnia w 100 %.
@Melchi Proszę przeczytać dokładnie tekst, z którego wynika, że ministestwo nie ma możliwości prawnej na dofinansowanie tzw. uczelni Rydzyka, która jest uczelnią niepubliczną (zwłaszcza, że chodzi o budowę "geotermy"). Uniwersytet Warszawski, którego przyklad Pan/Pani podaje to uczelnia publiczna, która z definicji jest finansowana (współfinansowana) przez państwo.
Proszę Państwa! Ja rozumiem różnicę między dotacjami na placówki publiczne a niepubliczne. Ale MILIARD? Nawet jak mowa o państwowych placówkach... czy Państwo się orientują, że te pieniądze są DODATKOWĄ, dla z kapelusza wybranych formą wsparcia przez parlament poza ustawowymi przelicznikami jaką co roku wypłacają na każdą państwową uczelnię w Polsce? Proszę zrozumieć, że ja nie odnoszę się do wpłat na publiczne uczelnie jakie wynikają z przelicznika ustawowego, ja odnoszę się do dodatkowego dobrowolnego przekazania pieniędzy ponad ten ustawowy przelicznik. A tutaj nie widzę różnicy pomiędzy publicznymi a niepublicznymi.
Proszę przeczytać dokładnie tekst, z którego wynika, że ministestwo nie ma możliwości prawnej na dofinansowanie tzw. uczelni Rydzyka, która jest uczelnią niepubliczną (zwłaszcza, że chodzi o budowę "geotermy"). Uniwersytet Warszawski, którego przyklad Pan/Pani podaje to uczelnia publiczna, która z definicji jest finansowana (współfinansowana) przez państwo.
Ale MILIARD? Nawet jak mowa o państwowych placówkach... czy Państwo się orientują, że te pieniądze są DODATKOWĄ, dla z kapelusza wybranych formą wsparcia przez parlament poza ustawowymi przelicznikami jaką co roku wypłacają na każdą państwową uczelnię w Polsce?
Proszę zrozumieć, że ja nie odnoszę się do wpłat na publiczne uczelnie jakie wynikają z przelicznika ustawowego, ja odnoszę się do dodatkowego dobrowolnego przekazania pieniędzy ponad ten ustawowy przelicznik. A tutaj nie widzę różnicy pomiędzy publicznymi a niepublicznymi.