A ja upraszam czynniki wysokokościelne, aby po obecnym Roku Miłosierdzia Bożego proklamować w Kościele Rok Bożej Sprawiedliwości; tak dla równowagi i co by nam się za bardzo w głowach nie poprzewracało...
Słowa Ojca Świętego Franciszka nie mają wiele wspólnego z chrześcijaństwem.
Powiada on: "bogactwo i władza są tym, co może być dobre i użyteczne dla wspólnego dobra, pod warunkiem, że zostaną oddane na służbę ubogich i wszystkich ludzi, dopełniając wymogów sprawiedliwości i miłosierdzia."
Pierwsza część – "bogactwo i władza są tym, co może być dobre i użyteczne dla wspólnego dobra, pod warunkiem, że zostaną oddane na służbę ubogich i wszystkich ludzi" – oznacza, że Bóg wymaga zniesienia własności prywatnej i że tylko gdy wszystko będzie wspólne, bogactwo i władza zostaną spożytkowane właściwie. To nic innego niż komunizm, a dowodów na to, że komunizm jest katastrofą jest nadto dużo. Nawet w Ameryce Łacińskiej, z której Ojciec Święty pochodzi.
I część druga: "(...) dopełniając wymogów sprawiedliwości i miłosierdzia." Czyli tylko wtedy mamy sprawiedliwość i miłosierdzie, kiedy efekt swojej ciężkiej pracy rozdamy w całości ubogim. Także tym, którzy nie pracują.
Ale przecież Chrystus powiedział do bogatego młodzieńca "Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" (Mt 19,21). "Jeśli chcesz być doskonały", nie miłosierny czy sprawiedliwy.
Poza tym tego nakazu Pan Jezus użył do ochotnika nie powołanego przez Niego. Wobec żadnego z dwunastu Apostołów sugestia ta nie padła; nie było nawet jednego warunku prócz decydującego "Pójdź za Mną".
Zaś co do samego miłosierdzia, Bóg zawsze łączy ją ze skruchą i nawróceniem. O tym Jezus mówi ustami np. świętego Łukasza "Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam." (Łk 10,13-14). Natomiast, żeby o tym warunku miłosierdzia wspomniał choć raz Ojciec Święty Franciszek, osobiście nie słyszałem nigdy. Kontrprzykłady mile widziane.
Teologia wyzwolenia połączona z przeinaczeniem prawdy wiary na Stolicy Piotrowej. Niedobrze.
a o tym co Franciszek powiedział specjalnie do Polaków już GN nie napomknął... poprawność polityczna?... :
"Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów. Dziś, na wielkopostnej drodze w Roku Miłosierdzia, robimy rachunek sumienia i pytamy się, na ile na nasz sposób myślenia, wartościowania i działania wpływa pokusa nadużywania władzy albo korzystania z przywilejów. Patrzmy na Jezusa, który stał się posłusznym sługą Ojca i ludzi, i uczmy się służyć wszystkim, którzy potrzebują naszej pomocy! Niech wam towarzyszy łaska i błogosławieństwo Pana!"
Do: Tambaran Moich uwag ani usunięcia Twoich wpisów nie traktuj, że ktoś się na Ciebie, lub na papieża, uwziął. Po prostu Franciszek pochodzi z Ameryki Łacińskiej, która jest regionem od dawna naszpikowanym komunizmem i bardzo nie bardzo. (Sama Argentyna wysłała na tamtem świat w ciągu około dziesięciu lat więcej swoich obywateli niż Polska swoich w całej historii). Obecny Ojciec Święty często wygłasza sądy znacznie bliższe właśnie komunistycznej teologii wyzwolenia niż nauce Chrystusa. Poza tym nikt go nie obmawia skrycie; wielu ludzi z nim otwarcie polemizuje, co chętnie i ja bym zrobił. Pozdrawiam. Michał Obrębski
Słowa Ojca Świętego Franciszka nie mają wiele wspólnego z chrześcijaństwem.
Powiada on: "bogactwo i władza są tym, co może być dobre i użyteczne dla wspólnego dobra, pod warunkiem, że zostaną oddane na służbę ubogich i wszystkich ludzi, dopełniając wymogów sprawiedliwości i miłosierdzia."
Pierwsza część – "bogactwo i władza są tym, co może być dobre i użyteczne dla wspólnego dobra, pod warunkiem, że zostaną oddane na służbę ubogich i wszystkich ludzi" – oznacza, że Bóg wymaga zniesienia własności prywatnej i że tylko gdy wszystko będzie wspólne, bogactwo i władza zostaną spożytkowane właściwie. To nic innego niż komunizm, a dowodów na to, że komunizm jest katastrofą jest nadto dużo. Nawet w Ameryce Łacińskiej, z której Ojciec Święty pochodzi.
I część druga: "(...) dopełniając wymogów sprawiedliwości i miłosierdzia." Czyli tylko wtedy mamy sprawiedliwość i miłosierdzie, kiedy efekt swojej ciężkiej pracy rozdamy w całości ubogim. Także tym, którzy nie pracują.
Ale przecież Chrystus powiedział do bogatego młodzieńca "Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" (Mt 19,21). "Jeśli chcesz być doskonały", nie miłosierny czy sprawiedliwy.
Poza tym tego nakazu Pan Jezus użył do ochotnika nie powołanego przez Niego. Wobec żadnego z dwunastu Apostołów sugestia ta nie padła; nie było nawet jednego warunku prócz decydującego "Pójdź za Mną".
Zaś co do samego miłosierdzia, Bóg zawsze łączy ją ze skruchą i nawróceniem. O tym Jezus mówi ustami np. świętego Łukasza "Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam." (Łk 10,13-14). Natomiast, żeby o tym warunku miłosierdzia wspomniał choć raz Ojciec Święty Franciszek, osobiście nie słyszałem nigdy. Kontrprzykłady mile widziane.
Teologia wyzwolenia połączona z przeinaczeniem prawdy wiary na Stolicy Piotrowej. Niedobrze.
Michał Obrębski
"Serdecznie pozdrawiam polskich pielgrzymów. Dziś, na wielkopostnej drodze w Roku Miłosierdzia, robimy rachunek sumienia i pytamy się, na ile na nasz sposób myślenia, wartościowania i działania wpływa pokusa nadużywania władzy albo korzystania z przywilejów. Patrzmy na Jezusa, który stał się posłusznym sługą Ojca i ludzi, i uczmy się służyć wszystkim, którzy potrzebują naszej pomocy! Niech wam towarzyszy łaska i błogosławieństwo Pana!"
Moich uwag ani usunięcia Twoich wpisów nie traktuj, że ktoś się na Ciebie, lub na papieża, uwziął.
Po prostu Franciszek pochodzi z Ameryki Łacińskiej, która jest regionem od dawna naszpikowanym komunizmem i bardzo nie bardzo.
(Sama Argentyna wysłała na tamtem świat w ciągu około dziesięciu lat więcej swoich obywateli niż Polska swoich w całej historii).
Obecny Ojciec Święty często wygłasza sądy znacznie bliższe właśnie komunistycznej teologii wyzwolenia niż nauce Chrystusa.
Poza tym nikt go nie obmawia skrycie; wielu ludzi z nim otwarcie polemizuje, co chętnie i ja bym zrobił.
Pozdrawiam.
Michał Obrębski
Brawo Michale do Tambarana… jakby nie było biorę to za dobrą monetę…,
n o i tak, jakbyś gołąbka pokoju wysyłał .. ..
ale w uszach brzmi mi :”o mnie się nie martw- ja sobie rady dam…itd..
https://www.youtube.com/watch?v=Qp1x_I3ZrMc
please keep smiling...