Dlaczego od razu chorzy. W życiu musi być czas na wszystko. Kościół i Wiara muszą być u podstaw. Ale wcale to nie znaczy, że nie można z dziećmi wyjść na długi spacer - spalić kalorii przy okazji porozmawiać z nastoletnią córką. W niedzielę pójść na Mszę Św. bez telefonu. Artykuł jest napisany bardzo bezstronnie. Oczywiście, że da się znaleźć w Pokemon Go sporo złych rzeczy - jak we wszystkim co może uzależnić. Ale ma też dużo dobrych stron - przede wszystkim ruch fizyczny. Ja sam z dziećmi przeszedłem przy okazji tej gry z 40 km. Jeszcze raz na koniec powtórzę. Na wszystko musi być czas i odpowiednia atencja - i na Kościół i na zabawę. Rodzic musi być blisko dziecka, a to się wiąże z tym, że w pewnym stopniu trzeba wejść w ten młodzieńczy świat by go zrozumieć. Nie można od razu negować. Szczególnie bez poznania i zrozumienia...
W życiu nie musi być czasu na wszystko. Już św. Paweł pisał o tym, że należy unikać wszystkiego co ma choćby pozór zła. Oczywiście nie chodzi o to, żeby teraz doszukiwać się wszędzie zła, ale żeby być czujnym, a jak zostało powiedziane, po owocach poznacie.
Dlaczego nie piszecie tez ze to jest okultystyczna gra i ze naraza dzieci na obcowanie z przemoca;wplywa na nieuksztaltowany umysl dziecka elementami filozofii i religi dalekiego Wschodu.Pokemony nierzadko traktowane sa jak magiczne amulety,chroniace nie tylko przed innymi pokedemonami,ale tez jakimis elementami rzeczywistego swiata.Niesie to ze soba dodatkowe zagrozenia duchowe i psychologiczne.Przykro ,ze "Wiara.pl" nie pisze nic o tym ale tylko reklamuje ta okultystyczna gre.