• Zaba_na_Rowerze
    20.11.2016 11:27
    Zaba_na_Rowerze
    Ja to się z autorem zgadzam. Jak się np odrze i pozbawi bliźniego cnoty bojaźni bożej, to znaczy ze się go zgorszyło.
  • ertyk
    20.11.2016 14:20
    Proszę polemizować z argumentami z "posoborowia" realnie, a nie według własnych wyobrażeń. Krytyka "tradsów" jest raczej logiczna i może warto by ją czytać, a nie robić z niej "boogeymana".
  • Gość
    20.11.2016 16:21
    wlasciwa teologia rowniez prowadzi do blednej praktyki chrzescjanskiej.Dla mnie absolutnie niezrozumiale jest traktowanie przez KK krzywoprzysiestwa prezydenta Dudy w przeciwienstwie do rozwodnikow,ktorych jednak mozna czasem zrozumiec bo trudno aby kobieta siedziala z wariatem,ktoremu slubowala i czekala az ja i dzieci wariat zatlucze....Z jednej strony odmawia sie malzonkom Komuni za zdrade przysiegi malzenskiej z drugiej strony taka sama uroczysta przysiege skladal prezydent Duda biorac Boga na swiadka i ja zlamal.A mimo to nikt nie odmawia mu Komuni choc wszyscy doskonale o tym wiedza.Jak ja katolik mam sie do tego odnosic?Ja mam z tym ogromny problem i niepotrafie tej sytuacji zrozumiec.To jest kwestia czy opuscic KK czy jest jakies wytlumaczenie tej gorszacej sytuacji?
    • Gość84
      20.11.2016 19:10
      Coś mącisz Gościu. Co ma Duda do zwiazków cudzołożników? Prezydent Duda żyje z własną żoną i nic nie wiadomo żeby ją zdradzał?
      • Gość
        21.11.2016 06:03
        Duda skladal uroczysta przysiege powolujac sie na Boga.Taka sama uroczysta przysiege skladaja sobie malzonkowie.Zlamanie takiej przysiegi jest grzechem ciezkim i publiczne przystepowanie do Komuni i udzielanie jej w takim stanie jest publicznym zgorszeniem.Problem w tym dlaczego tak jest? Dlaczego udziela sie publicznie Komuni jednym a odmawia sie Komuni drugim, przy czym tych drugich jednak mozna czasem wytlumaczyc? Jak wytlumaczyc to co zrobil Duda i robi hierarchia koscielna?
      • Tinka
        21.11.2016 17:43
        No chyba jednak ślub jest sakramentem i dlatego te dwie sytuacje nie są porównywalne. Choć uważam, że jaknajbardziej dotrzymywanie obietnic jest ważne.
      • Gość
        21.11.2016 19:18
        czyli gdyby to byla tylko przysiega swiecka to nie byloby grzechu i mozna by nadal chodzic do Komunii?
      • JAWA25
        10.04.2017 13:03
        Rzekł Jezus "a Ja wam powiadam nie przysięgajcie" (Mt 5,33n). Art. 130 Konstytucji dozwala, by prezydent przysięgał bez "Tak mi dopomóż Bóg", zależy to od woli prezydenta. Szkoda, że Konstytucja w ogóle dozwala na łamanie drugiego przykazania (używanie Imienia Bożego do celów areligijnych).
  • Awa
    20.11.2016 18:10
    Awa
    cytat z twittera ks.Grzegorza Suchodolskiego:
    • Awa
      20.11.2016 18:10
      Awa
      Na krzyż z Nim". - Jaki tron - taka intronizacja! "Jezu, wspomnij na mnie". - "Dziś ze Mną będziesz w raju".
      • Gość
        20.11.2016 18:46
        w momencie gdy prezydent jest krzywoprzysiezca,premier klamczucha a narod odmawia pomocy uchodzcom intronizacja ze strony Polski wydaje mi sie kpina z Boga.Obym sie mylil...bo jako zywo staja mi przed oczami slowa biblijne z Iz.1,10...
  • Awa
    21.11.2016 13:03
    Awa
    Mnie się wszystko z polityką nie kojarzy.
    • Gość
      21.11.2016 19:14
      gdyby Intronizacje glosil Zmijewski albo Holownia czy im podobni jak nawet Merkel mozna by to przyjac jako cos naturalnego bo oni organizuja pomoc dla umierajacych z glodu dzieci.Innymi slowy odpowiadaja na wezwanie Jezusa i biora glodne Dzieciatko Jezus na rece i go karmia...natomiast jesli polityk mowi,ze te dzieci roznosza pasozyty i grozne choroby i dlatego nie wolno ich wpusci do Polski i nakarmic a narod pozytywnie odpowiada na takie wezwanie polityka to juz od polityki uciec sie nie da i wspoludzial takich politykow i wiernych w "Intronizacji" moim zdaniem jest nasmiewaniem i kpieniem sobie z Boga.Obawiam,sie,ze czeka nas sluszna kara za taki czyn.
  • waldi
    21.11.2016 22:41
    Przy czytaniu Pisma Świętego także trzeba myśleć. Posługiwanie się wyrwanymi z kontekstu cytatami często wprowadza w błąd. Stąd tak ważna jest Tradycja w Kościele katolickim. W ciągu wieków różni ludzie (święci, papieże, biskupi na soborach i synodach, doktorzy Kościoła i inni) wypracowali egzegetyczne i dogmatyczne wykładnie słów Pisma.

    Jezus Chrystus nie przyszedł na świat by obalić Prawo Boże (by np. głosić samo miłosierdzie), lecz je doskonale wypełnić. Sam o sobie mówi: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. [Mt 28, 18-20]. Chrystus jest gwarantem Prawa i będzie sądził według tego Prawa.

    A co nam mówi wizerunek Jezusa Chrystusa w koronie cierniowej? Ano to, że pewna grupka Żydów mająca władzę podeptała to Prawo, skrajnie poniżyła Go, spostponowała, na urągowisko wkładając Mu ciernie na głowę i dając trzcinę zamiast królewskiego berła do ręki. Czy więc to sponiewieranie Boga-Człowieka mamy czcić? Czy mamy się postawić po stronie Jego okrutnych prześladowców? Oczywiście, Jezus przyjął cierpienie dobrowolnie, ponieważ od Jego woli, a nie od pogardy niektórych Żydów zależało Odkupienie ludzi.
    Chrystus w koronie cierniowej ma więc przypominać o Jego miłości do ludzi, ale nie może być Jego wizerunkiem jako Króla! Gdyż właśnie wtedy został okrutnie wyśmiany jako Król. Czy to wersję nienawistnych prześladowców mamy przyjmować? Nie wolno tych rzeczy z sobą mieszać. To potworny błąd teologiczny. To wprowadzanie zamętu pośród wiernych.

    Papież Pius XI w encyklice”Quas primas” pisze: „Chrystus Pan korzystając z nadarzającej się sposobności i sam się Królem nazwał, i jawnie potwierdził, że jest Królem i uroczyście oświadczył, iż daną Mu jest wszystka władza na niebie i na ziemi, którymi to słowy cóż innego oznaczył, jak nie jeno wielkość, potęgę i nieskończone trwanie Swego Królestwa?”

    Czy rzeczywiście Jezus straszliwie cierpiący z cierniami na głowie, wrzucony do ciemnicy był w tym momencie Chrystusem w całej swej Boskiej potędze? Owszem, wtedy, gdy pozostawał straszliwie skatowany, sam dobrowolnie ograniczył swoją Boską Moc, aby wypełnić swoją Misję, tak musiało być, ale po Zmartwychwstaniu ten sam Chrystus cieszy się już pełnią Mocy i Władzy. Mimo to niektórzy sądzą, że On nadal jest pobity, porzucony w ciemnicy, i nadal kto tylko ma na to ochotę może Go popchnąć, wyszydzić z Niego, podeptać, bluźnić Mu do woli itd. (tak się np. zachowują niektórzy współcześnie pseudo-twórcy różnych pseudo-sztuk teatralnych, którzy na scenie – niemal dosłownie – nurzają Go ekstrementach. Wszyscy wiemy, że są tacy.) Otóż nie, Jezus Chrystus jest najprawdziwszym Królem i Władcą, który nakazuje człowiekowi (tak! dzisiejszemu arcyprzemądrzałemu człowiekowi!) być posłusznym wobec Jego Boskiego Prawa.

    I znowu pisze o tym Pius XI we wspomnianej encyklice: „Błądziłby zresztą bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi, jako Człowiekowi, władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi, gdyż Chrystus otrzymał od Ojca nieograniczone prawo nad wszystkim, co stworzone, tak, iż wszystko poddane jest Jego woli.” I dalej, tym razem cytując swego poprzednika Leona XIII: „"Panowanie Jego [...] nie rozciąga się tylko na same narody katolickie lub na tych jedynie, którzy przez przyjęcie chrztu według prawa do Kościoła należą, chociaż ich błędne mniemania sprowadziły na bezdroża albo niezgoda od miłości oddzieliła, lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa. I wszystko jedno, czy jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki.”

    Tak więc obraz Chrystusa w koronie cierniowej na dzień święta Chrystusa Króla Wszechświata jest wielce niestosowny i niewłaściwy (wyrażam się delikatnie i z umiarem).
    • jo_tka
      22.11.2016 05:47
      jo_tka
      Proszę polemizować z doborem czytań na ostatnią niedzielę roku liturgicznego w roku C. Przypomnę: scena ukrzyżowania. Łk 23,35-43

      Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski».

      Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa».

      Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze mną w raju».
    • jo_tka
      22.11.2016 05:49
      jo_tka
      Można też sięgnąć do roku B:
      J 18, 33b-37
      Piłat powiedział do Jezusa: «Czy Ty jesteś Królem żydowskim?»
      Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?»
      Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?»
      Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd».
      Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?»
      Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».
    • Andrzej_Macura
      22.11.2016 22:50
      Andrzej_Macura
      Nie twierdzę, że Jezus nie jest prawdziwym Królem. Wiem przecież, ze wstępując do nieba zasiadł po prawicy Ojca, a kiedyś przyjdzie sądzić żywych i umarłych "a królestwu Jego nie będzie końca". Pokazują tylkojaki jest stosunek tego Króla do zbuntowanego wobec Niego stworzenia. On nie przymusza do posłuszeństwa, ale oczekuje, ze człowiek zacznie Go kochać, a sam idzie na krzyż. Ot, co...
    • Andrzej_Macura
      22.11.2016 22:55
      Andrzej_Macura
      A, jeszcze jedno dopowiem, bo to chyba niejasne. Otóż Jezus takim właśnie był po to, by, jak Apostołów, nie skusiła nas wizja ziemskiego królestwa Bożego, porządków, które byśmy próbowali narzucać na siłę....

      Bardzo ciekawe pod tym względem jest choćby Kazanie na górze. Niedawno o tym pisałem. To właśnie droga ucznia Chrystusa. Jeszcze ciekawiej przedstawiona jest ta droga ucznia w Ewangelii Marka. ale o tym, to napiszę, jak Bóg da, w przyszłym roku, w roku Marka - B.
      • waldi
        22.11.2016 23:35
        Wszystko to dobrze. Chrystus nie jest zwykłym ziemskim królem czy prezydentem. W tym intronizacyjnym przedsięwzięciu chodzi o to, by na nowo (w dawniejszych wiekach, przynajmniej do pewnego stopnia tak było) uznać Chrystusa jako Pana i Władcę, który jest Podmiotem Prawa Bożego. Myśmy już zapomnieli w XX i XXI wieku, że my nie możemy tworzyć i żyć według prawa naszego doczesnego, demokratycznego, które jest, przynajmniej w niektórych punktach, sprzeczne z Prawem Bożym. Polityka i demokracja i państwo prawa nie są autonomiczne wobec Prawa Bożego. Innymi słowy, nie jest tak, że Prawo Boże to my mamy zachowywać w swoim serduszku i to tak, żeby się nikt o tym nie dowiedział (poprawność polityczna), lecz ono ma także obowiązywać na płaszczyźnie społecznej i politycznej (tak! politycznej!). Nie chodzi przy tym o to, by jakaś ultrakatolicka partia miała sprawować rządy w państwie w imieniu Jezusa Chrystusa. NIE! Nie chodzi o to. WSZYSCY mają przestrzegać Prawa Bożego. Ktoś powie, ależ to newykonalne. Pewno, że niewykonalne... bez łaski Jezusa Chrystusa. Poprzez intronizację mamy dopuścić Go do głosu, mamy pozwolić, aby działał na nas i nasze społeczne i polityczne sprawy swoją łaską. Nie możemy tej łaski blokować, skoro Bóg chce jej nam udzielić! Trzeba pozwolić Bogu rządzić światem, ale także naszym państwem. Nie trzeba się tego bać! Boga w ogóle nie należy się bać.
      • JAWA25
        10.04.2017 13:08
        "wszyscy mają przestrzegać" jak to zapewnić? "Trzeba pozwolić Bogu rządzić światem, ale także naszym państwem" a jak miałoby to wyglądać? "nadstaw drugi policzek" karać tych co nie nadstawią? "chce kto zabrać ci koszulę, dodaj mu i płaszcz"
    • JAWA25
      10.04.2017 13:04
      "pewna grupka Żydów" koronowała cierniem, już nie żołdacy Imperium?
  • Hammurabi
    22.11.2016 19:38
    Optymista z Pana , Panie Redaktorze , to teologia błędna lub prawdziwa decyduje od PRAKTYCE ? mam wrażenie ,ze żyjemy w innym świecie ...moim skromnym zdaniem teologia nie decyduje o niczym ups o dobytym samopoczuciu samych teologów.

    Przykład ? ot, np., ile to wiernych k.k. uczestniczyli w "czarnych marszach ?a co to wspólnego dobrą lub złą teologią ? Oto złośliwa nowelka z literatury ibero- amerykańskiej ,kogut wspinający się na płot aby zapiać o poranku narzeka na swój los , ale uparcie wspina się bo przecież w jego mniemaniu gdyby nie zapiał to słońce by nie wzeszło .
    Kiedy u licha będziemy kierować się Biblia a nie z całym szacunkiem do uczonych w piśmie ich PRYWATNYMI poglądami ?

    Pan udzielił zgromadzeniu prawa POZBAWIANIA członkostwa kościoła [ napomnienie braterskie ] i nikt , nikt nawet papież nie ma prawa pozbawić ludu bożego tych uprawnień , każdy kto choć raz zajrzał do Ewangelii ten nie zaprzeczy , chyba że ...nie rozumie tekstu.

    Wystarczy ten jeden tekst aby wywnioskować ,ze to MY decydujemy o tym co się dzieje w koście a nie państwo , nie ,nie mamy używać siły do szerzenia wiary , ale mamy prawo powiedzieć "nie z nami kolego " To są uprawnienia NIEZBYWALNE ,taka jest wola Pana i...basta. A to są uprawnienia quasi -państwowe , tak państwowe , niezależne sądownictwo to atrybut władzy państwowej.

    Wszystko inne choćby okraszone tytułami większymi niż magister teologii , jeśli są sprzeczne z tym co powiedział Chrystus są bajdurzeniem .Kto zaprzeczy ?

    Skąd więc się wzięło owo " czy można używać siły " ? ano .... prawo państwowe jest normą prawa dla urzeczywistnienia której może być użyty tzw. PRZYMUS BEZPOŚREDNI . jesteśmy jak to się mówi w domu , bo oto widoczny efekt ZASTĄPIENIA PRAWA BOGA prawem państwowym , ergo mój kpiący stosunek do teologów { w tej materii ] jest chyba uzasadniony.

    A czy można stawiać prawo religijne wyżej niż państwowe ? można, oto nie uznanie boskości cezara w Rzymie było zdradą stanu , kto zaprzeczy ? ale to zamierzchłe czasy ...a dzisiaj gdyby sparafrazować słowa piosenki 'dziś prawdziwych teologów już nie ma " ale.... są muzułmanie , może więc wysyłać alumnów na stosowny kurs do mułłów , no lepszy powinien uczyć słabszego ,czyż nie ?

    A oni w tej materii są lepsi .... wiem prymitywni , bywa nieokrzesani ,a le wierni , lepiej żebyśmy byli zimni niż letni.... nie tego nie powiedział prorok Mahomet , to zupełnie inna Osoba .

    "Wyrzuca was trzewia moje " hm... dzisiaj to znaczyłoby chyba "rzygam na waszą obojętność " chyba tak , dobrze zrozumiałem ?



    Ale kto tego naucza ? całe rzesze teologów wykształconych na "wdowim groszu " owym wdowom wmawiają ,ze głoszą oni "naukę Chrystusa" , podczas gdy faktycznie zastąpili prawo religijne elementami nauki świeckiej ... to to kompromitacja.
    • Andrzej_Macura
      22.11.2016 22:43
      Andrzej_Macura
      Drogi Panie Hammurabi. Błędna teologia niejedno ma imię. Jedni będą uważali, że są ważniejsi niż Bóg i że On powinien być na ich usługach. Inni, że mają jako jedyni wiedzę taką, ze klękać przed nimi powinien nawet Urząd Nauczycielski Kościoła. Jeszcze inni, że winny przemocy jest nie ten, kto dręczy swoją ofiarę, ale ofiara, która się broni. To są wszystko jakieś błędne teologie, choć nikt ich w podręcznikach raczej nie spisuje. Ale wedle tych błędnych teologii ludzie kształtują swój stosunek do Boga i do bliźnich. I chyba tylko konsekwentni ateiści, którzy naprawdę w Boga nie wierzą, a nie tylko - jak jest zazwyczaj - buntują się przeciw Niemu -n ie uprawiają żadnej teologii. Dlatego podtrzymuję swoją opinię, ze to teologia kształtuje nasze postawy. Jeśli jest błędna, rodzi niewłaściwe odniesienia do Boga lub do bliźnich...

      • JAWA25
        10.04.2017 13:11
        a skąd biorą się te błędne teologie? teologowie studiują jakieś błędne podręczniki, fałszywe autorytety? skąd wzięte?
  • Hammurabi
    23.11.2016 15:10
    Cóż , to jest uzasadnienie , można i tak.
  • JAWA25
    10.04.2017 13:14
    "Chrystus Królem? Super. I w swoje wyobrażenia na temat królowania wciskamy Jezusa - Króla, odsuwając to wszystko z Ewangelii, co do tych wyobrażeń nie pasuje." jacy "my"? nie można napisać: są tacy co wciskają? Np. Natanek, Kiersztyn, Górski...
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
7°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
3°C Piątek
rano
wiecej »