...a mowia ze wartosc ...wRubli..spadla..no to prosze..A punkt widzenia zalezy wlasnie od punktu siedzenia...a Kaziu Ujazdowski ..tez wie..no i jego brat Kaziu...premier..to mozna sie nawet zakochac...gdyby nie bylo smutne ...to smieszna szopka.Szczesc Boze
No i taka to radość z "prawicowego przebudzenia" na świecie... Ostatecznie prędzej czy później owi obrońcy dawnych wartości okazują się miłośnikami Rosji i Putina.
Podobne referendum pod lufami sowieckich karabinów odbyło się w Polsce w 1946 . Dopiero po pół wieku później ostatni żołnierz sowieckiego okupanta opuścił Polskę - 17 września 1993r. Problem jest taki że Francuzi nie mają podobnych doświadczeń jak Polacy czy Ukraińcy dlatego tak łatwo im takie rzeczy w ten sposób komentować. Łącznie w czasie II Wojny Światowej zginęło mniej Francuzów i Anglików niż Polaków tylko w Warszawie stad też kompletny brak zrozumienia np relacji polsko-niemieckich i naszego stosunku do II Wojny Światowej.
Po drugiej wojnie światowej Związek Sowiecki hojnie finansował najrozmaitsze organizacje lewicowe na Zachodzie. W latach 80-tych pieniądze się skończyły. Część organizacji padła części udało się przeprofilować i przetrwać. Teraz Rosja Putina finansuje organizacje prawicowe. Trudno powiedzieć, które dokładnie, ale o Le Pen akurat wiadomo, że otrzymuje rosyjskie wsparcie. Więc też gada, jak sponsor każe.
referendum było monitorowane przez przedstawicieli z 25 krajów. Nikt na Krymie nie zginął i nikt nie został ranny. Armia Ukraińska masowo przeszła na stronę rosyjska, tylko ci którzy pozostawili rodzimy na Ukrainie i bali się o ich bezpieczeństwo wyjechali z Krymu. Ale najważniejsze jest to ze referendum odbyło się w zgodności z prawem międzynarodowym (karta ONZu). A prawo to opiera się na fundamentalnym prawie do samostanowienia i określenia swojej przynależności państwowej. To dzięki tym fundamentalnym prawom Polska mogla odzyskać niepodległość w 1918 roku i to wbrew trzem zaborcom. Warto zastanowić się dlaczego dziś władze podważają wole mieszkańców Krymu? Czy podważanie może być użyte do zakwestionowania przynależności Wrocławia i innych miast do Polski? Czy fakt ze we Wrocławiu mieszka ponad 99% Polaków nie wystarczy do utrzymania wielu miast w Polsce?