Niestety lokalne media zaczęły szeroko relacjonować działania policji, np. to, że rodzice dziecka zostali już "namierzeni", w jakim wieku jest matka i inne szczegóły. Policja pewnie musiała postępować wg ustalonych procedur, należało np. sprawdzić, czy dziecko nie zostało uprowadzone. Upowszechnianie takich informacji spowodowało oburzenie internautów kwestionujących sens istnienia "Okien życia" - wg zamierzeń matka mogła oddać dziecko anonimowo i zapewnić mu przeżycie. Jak słusznie chyba komentują internauci, kolejna matka może zostawić dziecko na ulicy. Przy okazji były oczywiście komentarze nieprzychylne Kościołowi, jako że okno jest u sióstr.