Wyzysk reprodukcyjny?! Czy to już szczyty idiotyzmu, czy może ktoś przebije? Niech zażądają od pracodawców-wyzyskiwaczy podwyżek (za łajdaczenie się?),
To nie szczyt, panie Stanisławie - szczyt to "Władza Kościoła wypacza nasz stosunek wobec seksualności i wpaja nam nienawiść do naszych ciał. Cementuje podporządkowanie kobiet i usprawiedliwia wymierzoną w nie przemoc". To jest szczyt, kiedy mówią o tym kobiety, domagające się zabicia własnego dziecka we własnym ciele - co paradoksalnie nie jest "nienawiścią do własnego ciała", "podporządkowaniem kobiet" i "wymierzoną w nie przemocą".
Jakby kościół "kontrolował wychowanie dzieci od najmłodszych lat", to byśmy mieli 98% wierzących gimnazjalistów. Skoro nie mamy - to albo jest nieudolny (i wtedy wasz argument jest głupi), albo nie kontroluje - i wtedy jest histeryczny.
Jeżeli Kościół poprzez głoszenie swoich idei kontroluje wychowanie dzieci od najmłodszych lat, to głoszenie swoich idei przez ruchy feministyczne jest taką samą kontrolą prawda?. Absurd tego hasła polega na przekonaniu że ktoś głosząc swoje poglądy kontroluje kogokolwiek. Człowiek jako jednostka sam, autonomicznie podejmuje decyzje kogo słucha, i czy słucha kogokolwiek. Człowiek ma wolny wybór, w który z racji ateizmu feministki nie wierzą, ja jestem natomiast przekonany w istnienie wolnego wyboru, pomimo miliona głoszonych tez.
Zastanawia mnie dlaczego wszystkie relacje z manify ograniczają się jedynie do kwestii antykoncepcji czy aborcji - w Poznaniu więcej mówiono o prawach pracowniczych, związkach zawodowych, braku miejsc w żłobkach. Czemu nikt o tym nie pisze??
Jestem przeciwna aborcji. Nie rozumiem tylko dlaczego Kościół nie chce odpuścić pigułce antykoncepcyjnej. Przecież nie zabijam dziecka skoro go jeszcze nie ma.
To nie jest brak logiki - pigułka (w tamtej logice) jest po to, żeby dziecka nie było. Błąd leży gdzie indziej - i stąd w ogóle pytanie. Odpowiem więc. Dlatego Kościół nie chce odpuścić, że dziecko JUŻ JEST. Pigułka antykoncepcyjna zapobiega zagnieżdżeniu się zarodka w ściance macicy - czyli - w dużym uproszczeniu - zabiera żywe i całkiem zdrowe (choć dopiero kilkugodzinne) dziecko z domu i wywala na dwór, gdzie dziecko umiera z braku warunków do życia. Wystarczająco obrazowo?
Nie rozumiem tej niekonsekwencji. Żądają prawnego dopuszczenia do zabiegu inwazyjnego kończącego się zabiciem nienarodzonego dziecka. Skoro tak to nich każda z tych pań da się wysterylizować, też zabieg inwazyjny, jest to okaleczenie ale nie kończące się zamordowaniem dziecka. Najwyżej zabiciem własnej kobiecości ale im na tym przecież nie zależy, skoro są zdolne zabić własne macierzyństwo.
Niech zażądają od pracodawców-wyzyskiwaczy podwyżek (za łajdaczenie się?),
Błąd leży gdzie indziej - i stąd w ogóle pytanie.
Odpowiem więc. Dlatego Kościół nie chce odpuścić, że dziecko JUŻ JEST. Pigułka antykoncepcyjna zapobiega zagnieżdżeniu się zarodka w ściance macicy - czyli - w dużym uproszczeniu - zabiera żywe i całkiem zdrowe (choć dopiero kilkugodzinne) dziecko z domu i wywala na dwór, gdzie dziecko umiera z braku warunków do życia. Wystarczająco obrazowo?