Grupa hipokrytów (w niektórych kręgach znana jako partia Prawo i Sprawiedliwość) i tak zrobi z projektem obywatelskim to co będzie chciała (na przykład wyrzuci go ponownie do kosza). Gdyby bowiem oni naprawdę "dążyli do zakazu aborcji z powodu choroby dziecka" to mogliby wykorzystać rozliczne możliwości inicjatywy ustawodawczej: grupę 15 posłów (mają takich grup 15), komisję sejmową (w każdej mają większość), Senat (w którym mają większość), Radę Ministrów, Prezydenta. Mydlą jednak ludziom oczy. Tak naprawdę zależy im bowiem na czymś zupełnie innym niż dobro dzieci nienarodzonych (one będą mogły głosować w wyborach najwcześniej za 18 lat i 9 miesięcy a wtedy po PiS-ie nie zostanie już nawet wspomnienie).
MAM NAPRAWDĘ DOŚĆ!!! słuchania tego, że dzień po stosunku jestem matką i mam dziecko! teraz okazuje się, że już przed stosunkiem zabijam dziecko bo używam antykoncepcji! za chwilę będę oskarżana o usiłowanie zabójstwa bo poszłam biegać, wspinać się czy jeździć na rowerze dzień po seksie!!!
Matką jesteś nie po stosunku, ale od momentu poczęcia, czyli połączenia komórki jajowej z plemnikiem. To fakt znany już w szkole podstawowej na biologii. Co do czasu to może być zarówno dzień po, jak i tydzień - to zależy od dnia owulacji. I Ty chyba to wszystko dobrze wiesz... Fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem. Jeśli chodzi o antykoncepcję, to wystarczy tylko trochę poszperać w internecie, żeby dowiedzieć się, że część z nich oprócz niedopuszczenia do owulacji/zapłodnienia, ma działanie również uniemożliwiające zagnieżdżenie się rozwijającego się dziecka w ściance macicy.
Ja też mam już dość takiej ignorancji w sprawie aborcji jaką Pani prezentuje! Nie wchodzę na strony Gazety Wyborczej czy TVN by zaoszczędzić sobie nerwów. Po co Pani ateistka wchodzi na stronę portalu katolickiego? Jeśli uważa się Pani za osobę wierzącą to powinna Pani wiedzieć co Kościół naucza kierując się nauczaniem Pana Jezusa w kwestii ochrony życia. Jeśli Pani nie wie to najwyższy czas uzupełnić wiedzę! Poniższy filmik pozostawiam do przemyślenia. http://abortusinformatie.nl/abortus.mp4
ale wchodzi Pani/Pan z buciorami w moje życie, mojej córki i innych kobiet!! ja nie dążę do wprowadzenia obowiązkowego stosowania antykoncepcji i tabletki "dzień po" dla wszystkich! a moja wiara to moja prywatna sprawa!
Kaja Godek - pięknie pisze o prawach nienarodzonych dzieci i trudno się z nią nie zgodzić. Wiele razy pytałem przy okazji zbierania podpisów pod tego typu petycjami - a co z osobami już narodzonymi, a w tej chwili mających po 60 i więcej lat. Tak się składa, że większość prac naukowych przewiduje, że okres życia takich osób to maksimum 48 lat. W zasadzie to w sprzyjających warunkach czas życia rodziców. Co jednak jak przeżyją ich i nie mają w rodzinie oparcia, lub nie pełnosprawność wymaga opieki 24 godzinnej? Działam w fundacji na rzecz takich osób i nie bardzo widzę, poza nielicznymi przypadkami, którym udało by się zapewnić opiekę specjalistyczną dla takich osób (są z reguły zamknięte i ograniczają swoją działalność do swoich podopiecznych). Nie można być hipokrytami. to nie tylko problem nienarodzonych dzieci ale i ich przyszłości. Ciągle słyszę, że najpierw załatwmy pierwszą sprawę a potem następny temat. Do tego drugiego nie ma kontrahentów. Nawet Caritas nie jest w tanie zapewnić pomocy w tym dziele tłumacząc, że ma inne ważne cele i nie na wszystko wystarcza środków. Podpisując się po taką petycją proszę nie zapominać o już urodzonych, ludziach starszych o mentalności małych dzieci, też potrzebujących ciepła i miłości a nie tylko michy żarcia i kąta do spania jak to bywa w większości DPS'sów. Brat (68lat) głęboko upośledzonego niepełnosprawnego 66 podopiecznego fundacji
Rozumiem, iż wyjściem z sytuacji byłaby eutanazja tych, co urodzili się zdrowi, a później stali się niepełnosprawni. No bo skoro aborcja ma niby pomóc, to czemu nie promować też eutanazji?
Ostatnie zdanie: "W ubiegłym roku Sejm odrzucił projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji i wprowadzającej kary dla kobiet, które jej dokonały." Sposób napisania zdania sugeruje że tamten projekt był zły. Przypominanie o tym karaniu kobiet brzmi jak hasła czarnego protestu. To że się nasi pasterze i wielu ludzi uważający za katolików wypięli na ten projekt nie oznacza że był zły. Niestety teraz będzie inna wymówka chociaż mam nadzieję że uda się coś zdziałać.
Bo był zły, i dlatego nie uzyskał poparcia Episkopatu, polityków a także Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia http://federacjazycia.pl/pg/pl/wiadomosci.html
"W dniu 14 września 2016 r., przedstawiciele Zarządu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia zrzeszającej 86 organizacji działających na rzecz obrony życia i rodziny, w składzie: dr Paweł Wosicki – prezes, dr inż. Antoni Zięba – wiceprezes oraz Lidia Klempis – członek Zarządu, złożyli w Kancelarii Marszałka Sejmu RP projekt ustawy zapewniający prawną ochronę życia wszystkim poczętym dzieciom – bez wyjątków! Projekt ten, w odróżnieniu od projektu obywatelskiego „Stop aborcji” utrzymuje obecnie obowiązujące rozwiązanie, które wyłącza spod sankcji karnej kobietę poddającą się aborcji.
Zawarta w projekcie obywatelskim „Stop aborcji” propozycja wprowadzenia do polskiego prawodawstwa karalności (do 5 lat więzienia) kobiety, która poddała się aborcji, wzbudziła wiele kontrowersji, także w środowisku obrońców życia. Zwolennicy utrzymania obecnego rozwiązania, czyli wyłączenia spod sankcji karnej kobiety, zwracają uwagę na specyficzny stan psychiczny kobiety podejmującej tą dramatyczną decyzję, a także na to, że wielorakie skutki, jakie ponosi ona na swoim ciele, psychice i duchu, czynią z niej „drugą ofiarę aborcji”. Za utrzymaniem niekaralności kobiet opowiedzieli się też polscy biskupi. W Komunikacie Konferencji Episkopatu Polski z 16 kwietnia br. czytamy, że biskupi „nie popierają karania kobiet, które dopuściły się aborcji.” http://federacjazycia.pl/pg/pl/wiadomosci/_pfroz_projekt_ustawy.html
Projekt był dobry. Brak karania kobiet, szczególnie tych, co z aborcji robią sobie antykoncepcje ostatniej szansy, brak karania kobiet promujących aborcje w mediach powoduje, iż nikt nie ściga całej tej nielegalnej aborcji.
Czy będzie milion? To się okaże. Wyrzucanie projektu do kosza przez rządzących i pokazanie obywatelom środkowego palca do domena zarówno PiS, jak i PO. Taka prawda. Tak samo jak prawdą jest, że największy polityczny interes zbili biskupi zrzeszeni w KEP - niby są za ochroną życia, ale... To przecież nikt inny, jak właśnie katoliccy biskupi w Polsce, nawoływali do niepospisywania poprzedniej petycji i nie zgodzili się na zbieranie podpisów w Kościołach. Jedynie część rozgarniętych księży odważyła się nie odczytywać tego haniebnego komunikatu w kościołach.
No właśnie, tylko że to nie zbiórka charytatywna. Ale konkratna walka duchowa, pani Godek powinna przede wszystkim, liczyć na co najmniej milion osób modlących się w tej intencji. A kademu kto składa podpis dawać np kartke że powodzenie sprawy, zależy również od jego osobistego zaangażowania modlitwenego.
Bo jak się będzie sprzeciw wobec aborcji wiązać za bardzo z mafią watykańską i bozią od siedmiu boleści i wiecznego braku pieniążków to się zostanie na lodzie.
Jak mam pokazać swoją godność i wartość, jeśli nikomu nie przeszkadza, że na walkę z autyzmem syna dostaję do ręki 153 zł miesięcznie? Gdzie są Wasze sumienia? Jak przekonam matkę z upośledzonym dzieckiem w łonie przed aborcją, jeśli na nic mnie nie stać i zamiast pracy muszę żebrać po fundacjach i dobrych ludziach? Nie ulega wątpliwości, że żadna aborcja nie jest dopuszczalna. I nie ma usprawiedliwienia. Sama miłość nie wystarczy. Mnie nie upokarza choroba mojego dziecka a bieda. Nawet z niedouczeniem społeczeństwa mozna sobie poradzić jak sie ma pieniądze. Jak sie ich nie ma, jest się tylko kawałkiem czyjegoś dobrego samopoczucia po oddaniu nieswojego przeciez jednego procenta. O strachu przed przyszłością nawet nie piszę o bólu z powodu biedy rodzeństwa tez lepiej nie wspominać. Nie pozwolicie kogoś zabić - i to jest warte pochwały, ale nie zatroszczycie się potem o niego. Niech każdy z podpisujących odda niepełnosprawnemu tyle ile poświeciłby własnemu dziecku. i niech to zrobi choć raz w życiu i niech uświadomi sobie, że są osoby, takie jak ja i moja rodzina, gdzie my nie mamy nadziei, ze coś w życiu bedziemy mieli, spłacimy kredyt, pomożemy dzieciom w kupnie mieszkania, zapiszemy na dodatkowe zajęcia, itd. itd. Zróbcie sobie takie ćwiczenie umysłowe- nie mam na leki, rehabilitację... mojego synka. Nie zanosi się, że będę miał, jego choroba nigdy nie zniknie...... P Jezus trzydzieści lat żył jak zwykły człowiek, trzy lata nauczał..., trzy dni cierpiał.... Mój syn najprawdopodobniej nigdy nie będzie zdrowy. Nasz rodzina nigdy nie będzie normalna. NIGDY, NIGDY, NIGDY. Ktoś potrafi to sobie wyobrazić? Całe życie w poniewierce? Gdzie byli obrońcy życia jak był Dzień Zespołu Downa, Dzień Autyzmu, czy inne? Kto pokazał godność tych osób? Kto walczy o to, żeby mogli żyć bez Waszej łaski? Spodziewam się pod moim postem takich słodkich słów, ze pieniądze nie są najważniejsze. Upraszam odpowiadających o oddanie całych oszczędnosci i zostawienie sobie 1400 zamiast wypłaty i 153 zł zasiłku z tytułu niepełnosprawnosći, no i szumne 500 plus. Proszę tez z tej kwoty kupić kilka razy leki, pampersy i odliczyc tez na terapie, czy rehabilitację a za resztę poszaleć na pikiecie w obronie życia. PS. Piszę o moim konkretnym przypadku i nie chce w ten sposób ująć innym pokrzywdzonym przez los
Tyle tylko iż to co piszesz ma się nijak do aborcji. To jest problem społecznej akceptacji niepełnosprawności. Ostatni, odrzucony projekt zakładał wsparcie dla rodzin z chorymi dziećmi. Tyle tylko iż jest to nieopłacalne politycznie. To tak jak z tymi 153 zł, gdzie wysokość tego zasiłku od lat nie jest rewaloryzowana. To pokazuje stosunek rządzących do niepełnosprawnych i ich rodzin.
Ciekawa wypowiedź na antenie Radia Maryja: Dla Aktualności dnia Radia Maryja: 07.10.2016 dr. Paweł Wosicki prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia mówi o zamęcie wokół ochrony życia, dwóch projektach ustaw. https://www.youtube.com/watch?v=FM8A6oJD_kM
Około 40% ochrzczonych Polaków zobowiązanych do chodzenia na Msze sw, na te Msze chodzi. To jest ponad 10 mln. ludzi co niedzielę obecnych w Polsce w kościołach na Mszach sw.. Tyle tylko, po co oni tam zachodzą? Udaje się zebrać 400-500 tys. podpisów pod obroną życia , a gdzie jest 9.5mln z tych 10 mln chodzących do kościołów? Popiera prawo do aborcji eugenicznej?
grupę 15 posłów (mają takich grup 15),
komisję sejmową (w każdej mają większość),
Senat (w którym mają większość),
Radę Ministrów,
Prezydenta.
Mydlą jednak ludziom oczy. Tak naprawdę zależy im bowiem na czymś zupełnie innym niż dobro dzieci nienarodzonych (one będą mogły głosować w wyborach najwcześniej za 18 lat i 9 miesięcy a wtedy po PiS-ie nie zostanie już nawet wspomnienie).
I Ty chyba to wszystko dobrze wiesz... Fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem.
Jeśli chodzi o antykoncepcję, to wystarczy tylko trochę poszperać w internecie, żeby dowiedzieć się, że część z nich oprócz niedopuszczenia do owulacji/zapłodnienia, ma działanie również uniemożliwiające zagnieżdżenie się rozwijającego się dziecka w ściance macicy.
Jeśli uważa się Pani za osobę wierzącą to powinna Pani wiedzieć co Kościół naucza kierując się nauczaniem Pana Jezusa w kwestii ochrony życia. Jeśli Pani nie wie to najwyższy czas uzupełnić wiedzę!
Poniższy filmik pozostawiam do przemyślenia.
http://abortusinformatie.nl/abortus.mp4
http://federacjazycia.pl/pg/pl/wiadomosci.html
"W dniu 14 września 2016 r., przedstawiciele Zarządu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia zrzeszającej 86 organizacji działających na rzecz obrony życia i rodziny, w składzie: dr Paweł Wosicki – prezes, dr inż. Antoni Zięba – wiceprezes oraz Lidia Klempis – członek Zarządu, złożyli w Kancelarii Marszałka Sejmu RP projekt ustawy zapewniający prawną ochronę życia wszystkim poczętym dzieciom – bez wyjątków! Projekt ten, w odróżnieniu od projektu obywatelskiego „Stop aborcji” utrzymuje obecnie obowiązujące rozwiązanie, które wyłącza spod sankcji karnej kobietę poddającą się aborcji.
Zawarta w projekcie obywatelskim „Stop aborcji” propozycja wprowadzenia do polskiego prawodawstwa karalności (do 5 lat więzienia) kobiety, która poddała się aborcji, wzbudziła wiele kontrowersji, także w środowisku obrońców życia. Zwolennicy utrzymania obecnego rozwiązania, czyli wyłączenia spod sankcji karnej kobiety, zwracają uwagę na specyficzny stan psychiczny kobiety podejmującej tą dramatyczną decyzję, a także na to, że wielorakie skutki, jakie ponosi ona na swoim ciele, psychice i duchu, czynią z niej „drugą ofiarę aborcji”. Za utrzymaniem niekaralności kobiet opowiedzieli się też polscy biskupi. W Komunikacie Konferencji Episkopatu Polski z 16 kwietnia br. czytamy, że biskupi „nie popierają karania kobiet, które dopuściły się aborcji.”
http://federacjazycia.pl/pg/pl/wiadomosci/_pfroz_projekt_ustawy.html
To tak jak z tymi 153 zł, gdzie wysokość tego zasiłku od lat nie jest rewaloryzowana. To pokazuje stosunek rządzących do niepełnosprawnych i ich rodzin.
Dla Aktualności dnia Radia Maryja: 07.10.2016 dr. Paweł Wosicki prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia mówi o zamęcie wokół ochrony życia, dwóch projektach ustaw.
https://www.youtube.com/watch?v=FM8A6oJD_kM
To jest ponad 10 mln. ludzi co niedzielę obecnych w Polsce w kościołach na Mszach sw.. Tyle tylko, po co oni tam zachodzą?
Udaje się zebrać 400-500 tys. podpisów pod obroną życia , a gdzie jest 9.5mln z tych 10 mln chodzących do kościołów?
Popiera prawo do aborcji eugenicznej?