Stanisław Miłosz... przesadziłeś....

A co do immunitetu.... To proszę pamiętać jak to działa. Kolega Macierewicz zasłaniał się nim, gdy część oskarżanych przez niego ludzi - w związku ze sprawą WSI - próbowała się z nim procesować. Więc niech teraz PiSoki nie gadają, że to immunitet dotyczący tylko tego, by mógł wykonywać swoje funkcje. Bo szeregowy poseł, o ile go nie posadzą, żadnym procesem nie ma uniemożliwionego wykonywania swojej funkcji. I na pewno nie przeszkadza mu wykonywanie funckji to, że policjant każe mu dmuchnąć w balonik.

Po prostu po półtorej roku wyszło z pana Ziobry to, o czym wiemy od lat: to człowiek do bólu mściwy. Gwóźdź do trumny pana Leppera już kiedyś wbił, prawda?

Kiedyś mieliśmy falandyzację prawa. Teraz możemy oglądać jak wygląda jego ziobryzacja.

Ad "bezimienny" i cenzor:

A niby w czym przesadziłem?

"Immunitetem Donalda jest obłęd w oczach i uśmieszek przygłupa na ustach.

Gdy przydzie co do czego, z pewnością poń sięgnie. Lepiej być Napoleonem w psychiatryku, niż cwelem w puszce, nieprawdaż?"

Przecież zdarza się, że wielu którym grozi skazanie za czyny kryminalne, a Donaldowi grozi za wiele takich czynów, "ucieka" w chorobę lub jakieś dysfunkcje psychiczne (p. prawnicy przesłuchiwani w sprawie Amber Gold: tracą pamięć) . A jeśli chodzi o "obłęd w oczach" i "uśmiech", to nie tylko moję wrażenie. Zresztą sam Donald przyznał się kiedyś, że "zażywał".
Tu bym tylko dodał jeszcze, że w psychiatryku mógłby bez przeszkód i bezpiecznie uprawiać ulubione "haratanie": haratać gałą w ścianę. Ściany są tam wywatowane.

Zresztą czas pokaże. A wiele z moich "intuicji" (kto czyta moje komentarze, to wie) się sprawdziło. Doświadczenie życiowe, informacje i żelazna logika - wszystkim polecam. A jeśli ktoś odbiera używane określenia jako obrażliwe, to widocznie tak je odbiera (głodnemu chleb na myśli), ja dobieram adekwatnie do sytuacji.