Jak można ludobójstwo na Polakach nazywać „czystką etniczna o znamionach ludobójstwa”. Czy morderstwo można nazwać wrogim aktem o znamionach morderstwa albo kradzież niewłaściwym występkiem o znamionach kradzieży? To jest jakaś nowomowa tak by nie nazywać rzeczy po imieniu, by rozmywać umniejszać zbrodnie. Co to za historycy którzy obronę nazywają odwetem? Skąd te dane o rzekomym polskim odwecie? Z ukraińskiego IPN?
Nacjonaliści ukraińscy chcieli mieć niepodległą Ukrainę „czystą jak szklanka wody”, czyli taką, w której nie będzie żadnej innej narodowości oprócz Ukraińców. Ukraińska Powstańcza Armia od 1939 roku rozpoczęła i prowadziła skoordynowaną, planową eksterminację polskiej ludności. Już we wrześniu 1939 roku nacjonaliści i komuniści ukraińscy mordowali żołnierzy polskich wracających z frontu oraz uciekinierów z Polski centralnej chroniących się na ziemiach kresowych.
Kolejna fala zbrodni rozpoczęła się po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej. Niemcy tolerowali antypolskie wystąpienia Ukraińców, które od początku 1943 roku stały się masowe. Rzezie objęły najpierw wschodnie powiaty Wołynia, a w kolejnych miesiącach przesuwały się do centrum i dalej na zachód. W lipcu i sierpniu osiągnęły swoje apogeum, którego symbolem jest Krwawa Niedziela 11 lipca, kiedy to zostało zaatakowanych 99 miejscowości, w których żyli Polacy. Ukraińcy wybrali niedzielę i atakowali wsie i miasteczka, kiedy najwięcej mieszkańców szło na nabożeństwa. Mordowali w kościołach bądź pod świątyniami. Ginęli dorośli i dzieci. Świeccy i księża. Palono żywcem. Zabijano widłami. Siekierami. Nabijano na pal… Tylko tego dnia brutalnie wymordowano kilkanaście tysięcy bezbronnych Polaków.
W końcu 1943 roku na Wołyniu właściwie nie było już Polaków. W najokrutniejszy sposób wymordowano co najmniej 60 tysięcy ofiar, a ci, którym udało się przeżyć, musieli uciekać. Ukraińcy ponadto stosowali „taktykę spalonej ziemi”. Obrabowane gospodarstwa polskie po wymordowaniu mieszkańców były palone i unicestwiane. Wycinano nawet drzewa wokół domostw, a teren zaorywano, by w przyszłości nie można było dokonać identyfikacji domów, studni z zamordowanymi i masowych grobów. Niszczono też budynki publiczne, szkoły, kościoły, kaplice. W ten sposób przepadło na zawsze wiele budowli zabytkowych, w tym stare polskie dwory. W tym czasie rzezie przeniosły się do Małopolski Wschodniej, gdzie w 1944 roku pochłonęły co najmniej 70 tysięcy ofiar w trzech województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim.
Według szacunków historyków ukraińskiego ludobójstwa - Ewy i Władysława Siemaszków, Ukraińcy na przestrzeni lat 1939-47 zamordowali ponad 200 tys. Polaków, a także setki Ukraińców ukrywających swoich polskich sąsiadów. Zamordowano również tysiące Żydów. Rzezi dokonano w blisko 5 tys. miejscowości na terenie 4 województw: lwowskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego i wołyńskiego. Do mordów dochodziło również po wojnie. Mordy trwały aż do ekspatriacji w 1946 roku, a zdarzały się także w roku następnym, a nawet w latach 50-tych, zarówno na ziemiach Polski Ludowej jak i terenach zabranych nam przez Stalina i oddanych komunistycznej Ukrainie. Wszędzie tam, gdzie można było spotkać jednostki i patrole UPA, dokonywano zbrodni.
Sprawa ludobójstwa dokonywanego na Polakach przez Ukraińców jest niestety wciąż wypierana ze świadomości i zakłamywana. Np. Duda odmówił swojego patronatu obchodom rocznicy, choć nie ma problemu z patronowaniem rocznicom smoleńskim. Odmowa, nie przeszkadza mu jednak obchodzić wszelkich rocznic i świąt żydowskich.
Postawa duchowieństwa wysokiej rangi niestety nie jest lepsza. Ze strony pewnego biskupa, doszło nawet do przypadków "przebaczania" w imieniu pomordowanych, i prośby o przebaczenie w mieniu wszystkich Polaków, jakby ten biskup mógł przebaczyć w imieniu ofiar obarczyć winą wszystkich Polaków. Z etycznego punktu widzenia jest to absurd, zresztą już kolejny po niesławnym liście episkopatu polskiego do niemieckiego.
Przytomniejmy pięć WARUNKÓW spowiedzi świętej, w czasie której człowiek dostępuje przebaczenia grzechów ze strony Pana Boga: 1. Rachunek sumienia 2. Żal za grzechy 3. Mocne postanowienie poprawy 4. Wyznanie grzechów 5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim
A teraz pytanie retoryczne, które z tych warunków zostały spełnione przez Ukraińców?!
ŻADEN!
Jednak wmawia się nam, że mimo to musimy przebaczać, w cudzym imieniu i wbrew wszystkiemu.
W Gdańsku Ukraińcy "uczcili" ofiary tej zbrodni. A rząd PiS ciągle kłania się władzom Ukrainy! http://radiogdansk.pl/wiadomosci/item/63003-zniszczony-pomnik-ofiar-zbrodni-wolynskiej-w-gdansku-dewastacja-jest-wyrazem-ogromnej-slabosci
Dlaczego w Wiadomościach ludobójstwo na Wołyniu i Wschodniej Małopolsce nazywa się jedynie "czystką etniczną", dopiero na tvp info w Minęła 20 w programie o dużo mniejszej oglądalności zaczyna używać się prawidłowego terminu "ludobójstwo" w odniesieniu do tej zbrodni . Czy to jest celowa polityka informacyjna czy brak kompetencji wiedzy w redakcjach?
Nacjonaliści ukraińscy chcieli mieć niepodległą Ukrainę „czystą jak szklanka wody”, czyli taką, w której nie będzie żadnej innej narodowości oprócz Ukraińców. Ukraińska Powstańcza Armia od 1939 roku rozpoczęła i prowadziła skoordynowaną, planową eksterminację polskiej ludności. Już we wrześniu 1939 roku nacjonaliści i komuniści ukraińscy mordowali żołnierzy polskich wracających z frontu oraz uciekinierów z Polski centralnej chroniących się na ziemiach kresowych.
Kolejna fala zbrodni rozpoczęła się po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej. Niemcy tolerowali antypolskie wystąpienia Ukraińców, które od początku 1943 roku stały się masowe. Rzezie objęły najpierw wschodnie powiaty Wołynia, a w kolejnych miesiącach przesuwały się do centrum i dalej na zachód. W lipcu i sierpniu osiągnęły swoje apogeum, którego symbolem jest Krwawa Niedziela 11 lipca, kiedy to zostało zaatakowanych 99 miejscowości, w których żyli Polacy. Ukraińcy wybrali niedzielę i atakowali wsie i miasteczka, kiedy najwięcej mieszkańców szło na nabożeństwa. Mordowali w kościołach bądź pod świątyniami. Ginęli dorośli i dzieci. Świeccy i księża. Palono żywcem. Zabijano widłami. Siekierami. Nabijano na pal… Tylko tego dnia brutalnie wymordowano kilkanaście tysięcy bezbronnych Polaków.
W końcu 1943 roku na Wołyniu właściwie nie było już Polaków. W najokrutniejszy sposób wymordowano co najmniej 60 tysięcy ofiar, a ci, którym udało się przeżyć, musieli uciekać. Ukraińcy ponadto stosowali „taktykę spalonej ziemi”. Obrabowane gospodarstwa polskie po wymordowaniu mieszkańców były palone i unicestwiane. Wycinano nawet drzewa wokół domostw, a teren zaorywano, by w przyszłości nie można było dokonać identyfikacji domów, studni z zamordowanymi i masowych grobów. Niszczono też budynki publiczne, szkoły, kościoły, kaplice. W ten sposób przepadło na zawsze wiele budowli zabytkowych, w tym stare polskie dwory. W tym czasie rzezie przeniosły się do Małopolski Wschodniej, gdzie w 1944 roku pochłonęły co najmniej 70 tysięcy ofiar w trzech województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim.
Według szacunków historyków ukraińskiego ludobójstwa - Ewy i Władysława Siemaszków, Ukraińcy na przestrzeni lat 1939-47 zamordowali ponad 200 tys. Polaków, a także setki Ukraińców ukrywających swoich polskich sąsiadów. Zamordowano również tysiące Żydów. Rzezi dokonano w blisko 5 tys. miejscowości na terenie 4 województw: lwowskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego i wołyńskiego. Do mordów dochodziło również po wojnie. Mordy trwały aż do ekspatriacji w 1946 roku, a zdarzały się także w roku następnym, a nawet w latach 50-tych, zarówno na ziemiach Polski Ludowej jak i terenach zabranych nam przez Stalina i oddanych komunistycznej Ukrainie. Wszędzie tam, gdzie można było spotkać jednostki i patrole UPA, dokonywano zbrodni.
WIĘCEJ:
http://www.naszdziennik.pl/mysl/47716,nierozliczone-zlo-powroci.html
http://www.niedziela.pl/artykul/106662/nd/Tam-zabili-kawal-naszej-Polski
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/140245,upomnijmy-sie-o-wolyn.html
Postawa duchowieństwa wysokiej rangi niestety nie jest lepsza. Ze strony pewnego biskupa, doszło nawet do przypadków "przebaczania" w imieniu pomordowanych, i prośby o przebaczenie w mieniu wszystkich Polaków, jakby ten biskup mógł przebaczyć w imieniu ofiar obarczyć winą wszystkich Polaków. Z etycznego punktu widzenia jest to absurd, zresztą już kolejny po niesławnym liście episkopatu polskiego do niemieckiego.
Przytomniejmy pięć WARUNKÓW spowiedzi świętej, w czasie której człowiek dostępuje przebaczenia grzechów ze strony Pana Boga:
1. Rachunek sumienia
2. Żal za grzechy
3. Mocne postanowienie poprawy
4. Wyznanie grzechów
5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim
A teraz pytanie retoryczne, które z tych warunków zostały spełnione przez Ukraińców?!
ŻADEN!
Jednak wmawia się nam, że mimo to musimy przebaczać, w cudzym imieniu i wbrew wszystkiemu.
Polecam rozważania filozofa na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=b1DD5-yGCHk