Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
I nie chodzi o żadną perswazje finansowa, ale o naukę dorosłych wyborów. Bo super jest być "dorosłym" czy tez żądać uznania za dorosłego na koszt rodziców.
Rodzice nie mają żadnego obowiązku pomagać finansowo swoim dorosłym dzieciom (pomijając dzieci bardzo niepełnosprawne, ale to inna dyskusja). Oczywiście mogą i czynią to, ale wyłącznie z dobrej woli. I oczywiście jak dzieci zaczynają żyć niezgodnie z zasadami wyznawanymi przez rodziców, to pierwszym jest odcięcie finansowania takiego życia. Choćby życia na kartę rowerową, czy w ponownych małżeństwach. I dziwi to domaganie przez (niby dorosłe) dzieci pomocy finansowej w sytuacji wyboru własnej drogi, nieakceptowalnej przez rodziców.
ps. w dorosłym życiu w dyskusji nie stosujemy argumentów ad personam (np. "Ty TomaszL jak zwykle mieszasz i wymądrzasz się") , bo to świadczy o braku argumentów merytorycznych.
A konkretnie jaki to grzech i które przykazanie łamią młodzi?
I skoro uważasz ze nie można mieszkać razem przed ślubem i nie robisz tego, to o jakim zgorszeniu piszesz? Czy jak ktoś razem zamieszka, to Ty zmienisz zdanie dzięki takiemu przykładowi?
"2284 Zgorszenie jest postawą lub zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełnienia zła. Ten, kto dopuszcza się zgorszenia, staje się kusicielem swego bliźniego. Narusza cnotę i prawość; może doprowadzić swego brata do śmierci duchowej. Zgorszenie jest poważnym wykroczeniem, jeśli uczynkiem lub zaniedbaniem dobrowolnie doprowadza drugiego człowieka do poważnego wykroczenia."
I tak praktycznie to co ma zrobić rodzic dziecka żyjącego grzesznie, choćby w związku homo? Wyrzec się go?
I oczywiście dorosłe dziecko nie może też oczekiwać akceptacji rodziców do wszystkiego co robi.
Dziecko musi dorosnąć, zacząć własne życie. Nawet jeśli uważamy ze błądzi musimy pozwolić na to, ale dziecko powinno znać nasze zdanie i ze np życie w konkubinacie nam się nie podoba i nie ma naszej akceptacji.
Miłość to nie jest akceptacja wszystkiego co dziecko sobie wymyśli, stąd np. jak chłopak chce mieszkać z dziewczyna bez ślubu, to rodzice nie powinni im tego fundować, kupować mieszkania czy płacić za ich czynsz.