Treści słuszne, ale czemu podane w tak infantylnej formie, Jakieś rekobańki, po co to,; co jest złego w nazwie rekolekcje?? Katolików niektórzy pasterze traktują jak przedszkolaków. Nie wyobrażam sobie, aby buddyjscy mnisi w taki sposób przekazywali nauki adeptom buddyzmu (czyli bańki, gitarki,luzactwo, fajerwerki).Wręcz przeciwnie: cisza, skupienie, wysiłek. Rekolekcje mają rekolektanta kosztować, a nie być jedną z propozycji rozrywkowych.