Efekt mrożący dla swobody debaty historycznej, brak zabezpieczenia przed nadużyciami, narzędzie do tłumienia krytyki oficjalnej polityki rządowej – Helsińska Fundacja Praw Człowieka już w listopadzie 2016 r. ostrzegała przed niebezpiecznymi aspektami nowelizacji ustawy o IPN.
PiS padł ofiarą własnej polityki pobłażania dla antysemitów, faszyzujących nacjonalistów i kiboli. Jasne, że nie może "cofnąć się o krok" - jest zakładnikiem własnej obłąkanej opowieści o żydowsko-masońsko-ubeckich atakach na Polskę. Szkoda tylko, że za PiS obrywa Polska.
Politycy izraelscy ujawnili swój antypolonizm i swoje przekonanie o współwinie Polski w zagładzie Żydów. Tylko jak to się ma do prawdziwej historii naszego narodu poddanego w czasie drugiej wojny ekstremalnemu doświadczeniu męczeństwa, poniżenia i opuszczenia. Jak to ma się do czasu, gdy za jednego Niemca ginęło 100 Polaków, Polacy byli poddawani eksterminacyjnej polityce ze strony Niemców, Sowietów i Ukraińców.
Tutaj nie chodzi o to żeby przekonywać samego siebie do swoich racji. Chodzi o to, żeby wysłuchać jak widzą to inni i próbować zrozumieć te racje. Może czasami warto zawrzeć kompromis. To co nie podlega dyskusji (rozumiem, że dla wszystkich - także Żydów) wyeliminowanie i ściganie stwierdzeń o "polskich obozach" zapewne przecież nie będzie budziło protestów niczyich
Nie wszyscy Żydzi w sposób niesprawiedliwy atakują Polskę. Po tamtej stronie też są ludzie obiektywnie myślący. Warto przeczytać artykuł pana Davida Jacobsona, który niedawno gościł w Polsce. Jego uwagi są bardzo interesujące: ejewishphilanthropy.com/are-we-guilty-of-gross-prejudice-towards-poland/