• Były
    12.04.2018 11:30
    Ależ oczywiście że to nie jest żadne ustępstwo, to jest udanie się na z góry upatrzone pozycje. Kim będzie kolejna grupa wobec której Kościół będzie pokazywał taki "brak ustępstw" ?
  • xmat
    12.04.2018 12:13
    "(...) istnieją apodyktyczni duchowni, którzy próbują wykorzystywać je jako służące w parafii, posłusznie uczestniczące w nabożeństwach i wykonujące prace ręczne – tam, gdzie jest to potrzebne".(koniec cytatu). Ja się  zastanawiam co jest uwłaczającego w posłusznym udziale w nabożeństwach i co jest uwłaczającego w pracach ręcznych wykonywanych tam gdzie są potrzebne? Czyż stawianie takich tez nie jest zawoalowaną formą pogardy względem obu tych aktywności? Skoro ktoś chce nas wyzwalać od nich?
    • Lu
      12.04.2018 12:55
      Absolutnie prace służebne i opiekuńcze trzeba dowartościować! To jest bardzo trudne w naszym nastawionym na zysk, produktywność i efektywność społeczeństwie( co oddziałuje też na rzeczywistość Kościoła). I wymaga długofalowych działań. A mentalność zmienia się najwolniej... Niemniej, rzecz w tym by te prace służebne z założenia nie były wiązane z kobietami, co ma miejsce obecnie. Obawiam się, że to efekt źle rozumianej pomocniczości kobiet wyprowadzonej z aktu stworzenia. I dlatego refleksja teologiczna jest konieczna.
  • podaję nick
    12.04.2018 12:15
    Kolejna propozycja synodu, kolejne przygotowanie gruntu pod zmiany: tym razem chodzi o wprowadzenie kapłaństwa kobiet.
  • Lu
    12.04.2018 12:41
    Bardzo dobry pomysł z tym synodem. Może przy tej okazji by sobie przypomniano Mulieris dignitatem Jana Pawła II,dokument, przynajmniej w polskim Kościele, praktycznie nieznany. A obecność kobiet w Kościele i świecie( ale też i mężczyzn!) wymaga dalszej pogłębionej refleksji antropologicznej i teologicznej. Dla mnie te kobiece głosy domagające się dla siebie szacunku i docenienia, to jakis znak czasów. Coś nam Pan Bóg chce przez to powiedzieć. I wbrew pozorom, nie ma to nic wspólnego z radykalnym feminizmem czy żądaniem kapłaństwa kobiet.
  • A co z moim koniem?
    12.04.2018 12:57
    A kiedy synod o naszych "braciach mniejszych"?
  • gut
    12.04.2018 13:48
    Kwintesencja Orzeźwienia.♒ Ufff,... pfff...🔀 ♌Kiedy nareszcie udało się mężczyznom przekonać kobiety, że miłość jest grzechem, poszły jedne do klasztoru, drugie na ulicę.♓
    ♌Hugo Dionizy Steinhaus♓
  • t.
    12.04.2018 15:00
    Mnie już starczy tych synodów, papieskich dokumentów i odkryć teologicznych.
  • k.
    12.04.2018 15:03
    A co z dyskryminacją kobiet, o której pisały rodziny w Families' Doubts ?
  • WEro
    12.04.2018 15:17
    Cieszę się, że zajęto się dyskryminacją kobiet, ale dobrze by było to pogłębić. Przez 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce tylko 19 % wyniesionych na ołtarze to kobiety, blisko 70% to księża. Problem jest głębszy niż tylko poniżające prace czy niepłacenie siostrom zakonnym.
    • nick zajęty
      12.04.2018 17:31
      Dodajmy, że 100% kanonizowanych to katolicy. Cóż za stronniczość, takie promowanie swoich.Powinny być parytety. Takie jest moje zdanie i w pełni je podzielam.
  • do korzeni, kochani
    12.04.2018 20:52
    Jeżeli jest jakiś problem z księżmi, to może zamiast nowinkarstwa warto by zaufać Ewangelii i powrócić do korzeni?

    Np.: "Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony [...] dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości [...]. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?" :: 1 Tm 3

    Kapłaństwo wyglądało by inaczej gdyby na powrót dopuścić do niego żonatych mężczyzn.
    Jeżeli małżeństwo jest drogą do świętości to dlaczego żonaty mężczyzna z 25-letnim stażem małżeńskim i 5 dzieci jest gorszym kandydatem do kapłaństwa niż 19-letni maturzysta?
    A może biskupi po prostu wolą potulnych, finansowo zależnych, niedojrzałych urzędników którzy nie zadają wielu pytań zamiast dojrzałych, niezależnych facetów pewnie stojących na czele własnych domów i którzy niejedno już w życiu przeszli i nieraz i niejednemu musieli się postawić?
  • czy grypa zamarznie?
    12.04.2018 20:59
    To ciekawe że w dobie kryzysu ojcostwa i męskości (z tym chyba nikt nie dyskutuje?), w dobie gender, Kościół postanowił zatroszczyć się o kobiety i wbrew temu co robił Pan Jezus i Apostoł Paweł wciągać je w męskie role.

    To tak jakby chorego na grypę wystawić na mróz w nadziei że grypa zamarznie.
    • Gość Z
      12.04.2018 21:45
      A nie można troszczyć się o kobiety i mężczyzn jednocześnie? Można, a nawet trzeba,bo tu idzie o mądrą komplementarność. A w jakież to męskie role wciąga się kobiety?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
15°C Piątek
dzień
wiecej »