• Wietrzyk
    03.10.2008 21:50
    Czy dobrze zrozumiałam? Czyli nawet NPR mozna tylko wtedy stosować, kiedy są prawdziwe powody, że w danym momencie kobieta nie powinna decydowac się na dziecko (np. choroba, wiek, zagrożenia...)?czyli jakiekolwiek działanie, które ma na celu unikanie zajścia w ciąże, a więc nawet czekanie na okres bezpłodny jest grzechem? Błagam o wyjaśnienie bo już nic nie rozumiem. Stosuję NPR i myslałam, ze tak jest OK. Mam już 39 lat...W sumie mogłabym mieć jeszcze dzieci, chociaż ryzyko poronienia i innych jest większe. A co do NPR. Czyli tej metody nie można stosować kiedy dajmy na to nie ma żadnych przeciwskazań co do ciąży ( a np. już są dzieci w małżeństwie...)? przecież wtedy każde zbliżenie z mężem byłoby związane ze strachem...niekoniecznie przed ciążą jako taką...ale np. przed poronieniem, pobytem w szpitalu przy jakimś zagrozeniu (mozna wtedy oszaleć, gdy się mysli o dzieciach tęskniących w domu). Ciąża to wielkie przezycie, myslę, że trzeba się na nią przygotować. To nie może być takie beztroskie: zajdę, a może nie zajdę. Może ktoś mi wyjaśni, bo już nic nie rozumiem...
  • X-men
    04.10.2008 13:24
    Najprościej mówiąc: naturalne metody mogą być wykorzystane w niewłaściwym celu i wtedy pojawia się problem grzechu. Grzech to przede wszystkim sprawa naszego serca - świadomy i dobrowolny wybór sprzeczny z wola Boga. Gdy w nas zapadnie decyzja to później konsekwentnie ujawnia się ona na zewnątrz. Metody naturalne niejako zewnętrznie są "w porządku", ale to za mało, aby mówić o ich poprawności moralnej. Teraz trzeba się skupić na intencji wewnętrznej, mianowicie, czemu mają służyć. Mogą służyć miłości, ale równie dobrze egoizmowi małżonków. W NPR chodzi zatem o coś więcej niż poprawność formalna (zewnętrzna) - chodzi o wiarę i przyjęcie zamysłu Bożego z swoim życiu. No i o pewną uczciwość wobec Boga i miłości do małżonka i ewentualnie poczętych dzieci - skoro możemy mieć dziecie, nie ma żadnych przeciwskazań, ani zgrożeń, to dlaczego nie chcemy? Chodzi również o zaufanie do Boga, Jego planów - strach wskazuje, że "coś tu nie gra". To tyle w skrócie i trochę chaotycznie, bo w pośpiechu. W razie czego, proszę napisać na maila. Pozdrawiam z Panu.
  • wierny
    04.10.2008 11:48
    Kochany Papież dziwi się, że wierni nie rozumieją KK w sprawie antykoncepcji nie wytłumaczyć. Chodzi mi o konkretne powody dla których KK antykoncepcji zabrania i na jakiej podstawie a nie o mistyczno-teoretyczne dywagacje okołotematowe. Wygląda na to, że Watykan w sparwie antykoncepcji się po prostu zapętlił i nie będzie łatwo z tego się uwolnić.
  • grzesiek
    04.10.2008 16:00
    do "wiernego". Po co uzywac takich falszywych zwrotów jak np. "kochany Papież" a jednocześnie ciszyć się, że "Watykan się zapętlił". Zachęcam Cie do ekspresji prostolinijnej - do bycia po prostu mężczyzną a nie jakimś powykręcanym farfoclem. Co do meritum też nie błyszczysz skoro nie rozumiesz, że żadnego "zapętlenia" nie ma w nauce Kościoła. Po prostu mentalnośc antynatalistyczna jest tak samo sprzeczna z nauką Koscioła jak i mentalność proaborcyjna. Tylko tyle - mam nadzieję, że teraz rozumiesz, czy mam wytłumaczyć jeszcze prościej?
  • Wietrzyk
    04.10.2008 18:31
    Załamałam się. Gdybym przyznała się znajomym i rodzinie, że stosuję NPR to by spadli z krzesła....a gdybym im jeszcze powiedziała, ze i nawet z tego muszę się spowiadać, bo to tez może byc grzechem to by mi nie uwierzyli. Oprócz lekarz pediatry moich dzieci nie znam nikogo, kto by stosował tę metodę. Myślałam, że zdobyłam się na swego rodzaju heroizm w moim przypadku, na radykalizm...a tu okazuje się, że nadal grzeszę. Nie wiem, czy stać mnie na więcej odwagi. Jest mi bardzo smutno.
  • Viator
    04.10.2008 19:01
    Nie ma co mieszać. Metod naturalne są dozwolone i koniec. Gadanie że trzeba się przypatrzyć swojej intencji to tylko robienie grzechów ludziom o wrażliwym sumieniu, którzy widzą, że mogliby mieć piąte i szóste dziecko, ale nie chcą, bo już się boją. A tym, którzy tak bardzo każą sie przypatrywać w tej kwestii intencjom, radze przyjrzeć się tym intencjom w wielu innych sprawach. Np. intencjom, dla których upominają, dla których modlą się i chodzą do kościoła, dla których okazują szacunek bliźnim i wielu innym. Księża powinni zapytać o intencje, dla których codziennie sprawują Mszę i katechizują, nie mówiąc o ślubach i pogrzebach. Jak tak spojrzą, to pewnie przestaną się dopatrywać złej intencji w stosowaniu dozwolonych przez Kościół metod planowania rodziny...
  • wierny
    05.10.2008 20:10

    Do "Grześka". Bardzo Cię proszę o nieobrażanie mnie, robienie osobistych wycieczek i po prostu nie plucie jadem. To nie przystoi jak na katolika. Rozumiem, że moje zdanie nie pasuje do Twojej ekspresji prostolinijnej, ale ja po prostu mam swoje (w przeciwieństwie do Ciebie) a tu nie jest kółko wzajemnej adoracji niestety. Grzesiek, mniej fanatyzmu a więcej pomyślunku życzę.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Sobota
wieczór
4°C Niedziela
noc
3°C Niedziela
rano
5°C Niedziela
dzień
wiecej »